SIKTH „Death of a dead day”

SIKTH „Death of a dead day” - okładka
Kraj: Anglia
Gatunek: Progressive metal
Strona zespołu: www.myspace.com/sikth
Dobre utwory: Way beyond the fond old river, Summer rain,
Długość albumu: 53:52



Dlaczego takich zespołów jest dosłownie kilka na świecie. Dlaczego mało kto o nich slyszał, a tymbardziej dlaczego nie grają tudzież jak w przypadku SIKTH dlaczego nie grały w takich wiochach jak nasz kraj?. Nie wiem i pewnie się już nie dowiem. Szczerze mówiąc gdy w moje łapki trafiają takie albumy jak Death of a dead day wstyd mi za to, iż mieszkam w Polsce. Jak widać omija nas wiele ciekawych, wspaniałych wręcz zespołów, plyt, koncertów. Szkoda gadać.

SIKTH światu znany jest ze swoich progresywno metalowo/core'owych kompozycji, które jak się okazało są wprost fenomenalne. Praktycznie wszystkie recenzje SIKTH to szczerze i nieograniczone peany nad zespołem i jego twórczością. Zresztą, jakoś specjalnie mnie to nie dziwi. Dlaczego? Ponieważ mało co we współczesnym metalu jest jeszcze w stanie zaskoczyć, mało, bo wszystko już w zasadzie było, dlatego też takie bandy jak SIKTH czy PROTEST THE HERO tudzież BETWEEN THE BURIED AND ME, a o THE DILLINGER ESCAPE PLAN (których notabene jakoś nie umiem przetrawić) już nie wspominając zasługują na pełnię uwagi pośród wszystkich zorientowanych w dobrej muzyce. Oczywiście tej mocniejszej. Mathcore, metalcore, progressive, thrash, death metal, heavy, nu-metal to wszystko znajdziecie w SIKTH. Brzmi dziwnie prawda? Ale tak rzeczywiście jest.

Tempa, rytmy, motywy zmieniają się jak w kalejdoskopie, szybkość przeplata się z nie-metalowym groove, pulsujący bas zaskakuje swym tętnem, a nawet przesterem. Blasty to tylko malutki dodatek, rytmy się łamią, szaleją, brną do przodu, zwalniają, ocierają się o jazz, o wszystko to, co nie jest tak łatwe do zainkorporowania do typowej metalowej muzyki. Jakiekolwiek znane podziały, metra zostają oczywiście zachwiane – co powoduje, iż kompletnie nie jesteśmy w stanie przewidzieć tego co za moment usłyszymy. O to właśnie chodzi. Brytole z SIKTH mieszają aż za dobrze, a to potrafi na prawdę niewielu.

Jest coś jeszcze. Pomijam już to w jaki sposób członkowie SIKTH budują nastrój, jak plotą nici riffów które zaskakują płynnością, agresją, tym jak szalenie dziwne się wyjadą. Miejscami przypomina mi to System of a Down… To jest po prostu niesamowite. Ale to akurat chciałem pominąć. To co zaskakuje w takich grupach to wokaliści. Ci to za prawdę szaleńcy. W przypadku SIKTH było ich aż dwóch. Dwóch nakręcających się wzajemnie brytoli. Szalone, agresywne, subtelne, brutalne, schizofreniczne, dziwne, wprost takie no, nie wiem czasem brakuje mi określeń. Takie właśnie są ich wokale, czy tam jak kto woli linie. Panowie mają, mieli, będą mieć talent i już. Tego nie da się odebrać. Szkoda tylko, że SIKTH przestało już istnieć.

Na prawdę, szkoda.

ocena: 8,5/10

Lista utworów

# „Bland Street Bloom” – 5:40
# „Flogging the Horses” – 3:32
# „Way Beyond the Fond Old River” – 5:02
# „Summer Rain” – 3:35
# „In This Light” – 4:24
# „Sanguine Seas of Bigotry” – 4:17
# „Mermaid Slur” – 0:47
# „When the Moment's Gone” – 5:59
# „Part of the Friction” – 5:13
# „Where Do We Fall?” – 4:40
# „Another Sinking Ship” – 4:02
# „As the Earth Spins Round” – 6:36

Skład

* Dan Weller – Guitar, Piano
* Graham „Pin” Pinney – Guitar
* James Leach – Bass
* Dan „Loord” Foord – Drums/Percussion
* Mikee Goodman – Vocals, Lyrics
* Justin Hill – Vocals

Powrót do góry