EMMURE „The respect issue”

EMMURE „The respect issue” - okładka
Kraj: Stany Zjednoczone
Gatunek: Deathcore/2-step
Dobre utwory: Dry ice, False love in real life, Sound wave superior
Strona internetowa: www.myspace.com/emmure
Długość albumu: 28:55



Oj wrzucają ludziska na EMMURE, jadą po nich z góry na dół, a że to zrzyzna z THE ACACIA STRAIN, a że pozerka i lamerstwo. W dupie mam takie osądy, bo i THE ACACIA STRAIN jak i EMMURE lubię, i choć faktycznie to podobna muza, sprawia mi radość podwójnie! Ha,ha. Klapki z oczu i czas cieszyć się muzyką a nie pierdoleniem, kto jak i czy z kogo zerżnął. The Respect Issue to nie rip-off z The Continent THE ACACIA STRAIN i lepiej niech to sobie każdy uświadomi. Zresztą, sam nie wiem jak można wpaść w ogóle na to by kogoś tak bezczelnie oskarżać. Zwłaszca, że The Respect Issue pojawiło się na rynku o dobrych kilka miesięcy wcześniej… zatem odpowiedzcie sobie sami.

A co tak irytuje tych wszystkich oponentów? Ano to, że to takie sztampowe, na jedno kopyto i bez jaj. Genitalia gości z EMMURE z pewnością do najmniejszych nie należą, a sądząc po koncertach tego zespołu – w czasie ich show dzieje się całkiem sporo złego. Ciekawi? Odsyłam do youtube, forma grupy nie obniża się, a wręcz przeciwnie, według mnie wciąż pnie się w górę, albowiem The Respect Issue to album zgoła lepszy od poprzedzającego go Goodbye to the gallows. Rozwój EMMURE, nie polega na ściganiu się z DESPISED ICON, ani na sileniu się na progresję i przestrzeń. Ta piątka kolesi takie coś ma raczej głęboko gdzieś, a za punkt honoru obrała sobie moc, intensywny rytm, oraz ciężkie jak jasna cholera breakdowny, na których to właściwie oparta jest ich wesoła twórczość. Kiedyś biłem peany nad brejkami w CARNIFEX, robię to zresztą nadal, aczkolwiek EMMURE to inna klasa jeśli chodzi o deathcore. Wolniejsza, bo wolniejsza, ale siejąca porównywalne zniszczenie, a może i nawet większe, bo przy takich hitach jak Sound wave superior czy False love in real life można się na prawdę nieźle wyszaleć, w dodatku do rytmu! Ten oczywiście nie jest jednostajny, ale praca stóp, jak i w ogóle całej sekcji rytmicznej zmusza do ostrego napierdzielania. Jest madafaka i już.

Sekcja to nie jedyny atut zespołu, należy również wspomnieć tutaj o jakże dobrze prezentującym się wokaliście, który ani na moment nie przestaje dokładać do pieca. Growle Frankiego Palmeri (cóż, za gangsterskie imię… imidż zresztą też), to przykład jak można drzeć ryja na poziomie, niemalże beztrosko, a wciąż zajebiście brutalnie. Gość ma gardziel nie od parady, z tego co słyszę Frankie lubuje się w śpiewaniu na wdechu, czyli kolejny plus za umiejętności. Kontynuując, zalet jest jeszcze kilka. Po pierwsze, według mnie ten album nie jest taki jednostajny jak się wydaje, albowiem mimo wszystko mamy tutaj do czynienia z całkiem zaawansowaną rytmicznie muzyką, która choć nie mknie z prędkością błyskawicy, kiedy trzeba przyśpiesza a jednocześnie odświeża własną formułę. Panowie wiedzą również, że należy pokazać się z innej, może nawet słodszej strony, to też serwują nam instrumentala Dry ice. Na prawdę śliczny, melodyjny, bardzo odprężający numer, którego nigdy w życiu nie powinni się wstydzić. THE ACACIA STRAIN również nagrała coś podobnego, song o jakże znajomym tytule The Behemoth… Na plus zaliczam też brzmienie, które w połączeniu z tymi wszystkimi breakdownami na pustej strunie po prostu miażdży. Więcej dodawać nie trzeba.

Abstrahując jednak od wszystkich tych ochów i achów, EMMURE to wciąż zespół, który dla wielu jest gówniany, nudny, wtórny i nie wart jakiejkolwiek uwagi. Serio dla wielu, może nawet zbyt wielu, bo takich jak ja, co łykają ten stuff z miejsca jest zaiste mało, przynajmniej w Polsce. A zresztą, takie granie tu jeszcze nie dotarło i nie dojdzie pewnie he,he. 100 lat za murzynami? Niekoniecznie, ale za amerykańcami z całą pewnością.

ocena: 7,5/10

Lista utworów

1. „Young, Rich, And Out Of Control” – 1:14
2. „Sound Wave Superior” – 2:42
3. „I Only Mean Half Of What I Don't Say” – 2:38
4. „False Love In Real Life” – 3:39
5. „Chicago's Finest” – 2:46
6. „Tales From The Burg” – 3:39
7. „Rough Justice” – 3:10
8. „Snuff 2: The Resurrection” – 3:08
9. „Dry Ice” – 3:04
10. „You're More Like Friend Without The 'R'” – 3:00

Skład

* Frankie Palmeri – Vocals
* Jesse Ketive – Guitar
* Ben Lionetti – guitar
* Mark Davis – Bass
* Mike Kaabe – Drums

Powrót do góry