BOILER „Atula Der Druckluftkonig”

BOILER „Atula Der Druckluftkonig” - okładka
Muzyka: slamming brutal death/goregrind
Strona: www.myspace.com/boilerdeathgrind
Kraj: Niemcy
Czas: 00:29:41


Dobre tytuły: „Emil, Mimi & Loni”, „Respect & Honour”, “Bush Funk”, “Furchtet Euch”, „Human Pen”, “Zuckerwatte Als Frisur”

Tym razem Niemcy atakują nas ciężkimi slamowymi brzmieniami z gutturalnym wokalem. Zauważyłem ostatnio, że niemal w każdym kraju istnieje co najmniej po kilka kapel typu slamming brutal death metal, nawet w tych, po których nikt w życiu by się nie spodziewał. Niemcy nie należą do takich, bo trochę tutaj tego jest ale gdyby tak spojrzeć na to globalnie, to naprawdę zdziwić się można. Jednak nie wszystkie są dobre, a BOILER definitywnie jest jednym z lepszych składów wykonujących brutalny groove.

„Atula Der Druckluftkonig” jest ich pierwszą debiutancką płytą i to w dodatku LP, nie ma żadnych śladów demówek ani splitów bardzo charakterystycznych dla brutalnego podziemia. BOILER więc zaczął całkiem profesjonalnie, mocno i czysto. Brzmienie tej płytki nadesłanej przez niemiecką 666 Records jest zadziwiająco czyściutkie jeśliby zwrócić uwagę na debiut Niemców. Aktualnie kapela wydała Promo 2009 i powiększyła skład o jednego członka wspomagającego wokale (to tak w nawiasie żeby się nikt potem nie dziwił widząc booklet opisywanej LP).
Płyta roi się od kilkunasto sekundowych przerywników ze śmiesznym głosem. Niestety nie rozumiem niemieckiego, w którym trzy czwarte płyty jest napisane wraz ze wstawkami, ale wyglądają one na koncept, przynajmniej tak brzmi jakby się łączyło. Tuż po intrze w „Emil, Mimi & Loni” zaczynamy nawalać łbami robiąc groźną minę próbując naśladować te jakże głębokie wokale oraz machając łapami w rytm blastów. Zaczynają się tu również groove’owe melodyjki bardzo nisko nastrojonej gitary. „Respect & Honour” z kolei daje nam nieco więcej brutalnej melodyjności i tych jakże znanych klasycznych groove-rytmów. Perkusja pracuje bardzo mocno, wokale brzmią jakby flaki wokalisty zwijały się w spiralkę. Gitarki nieco skoczne dają mi do wyobrażenia kiedyś wstawiony filmik na youtube z jakiegoś wesela, do którego ktoś podrzucił slamową muzyczkę i wszyscy się radośnie bawili tańcząc w rytm. Następnym świetnym numerem jest „Bush Funk” kontynuujący nasz groove jeśli wczuliśmy się w niego od początku. Jak wspomniałem przy poprzednim kawałku perkusja pracuje świetnie podając nam na talerzu ciekawą technikę grania stopkami. Gary to naprawdę wielki plus tego albumu. “Furchtet Euch” jest jednym z najbardziej wpadającym w ucho utworem dzięki ciekawym przerywanym gitarowym melodyjkom. Nie wiem czy ja jestem taki nienormalny ale naprawdę ręce same zaciskają się w pięści poruszając się na boki, a kiedy wstajemy automatycznie włącza nam się młynek włosów. „Human Pen” można nazwać jednym wielkim slammowym breakdownem. Nie jest może on ultra wolny ale szybki też nie jest, sto procent slammu i gutturalnych wokali. Ostatni zaś numer przed outrem jest poniekąd zwieńczeniem całego albumu, gdyż zawiera po trochu wszystkiego, co usłyszeliśmy poprzednio.

Bardzo dobry album. Chłopaki z BOILER zrobili kawał dobrej roboty, która wręcz gotuje czaszki i zmusza do ruszania się. Minusy? Te wstawki mogą być nieco denerwujące ale reszcie nie mam nic do zarzucenia. Materiał dla fanów DEVOURMENT i INFERNAL REVULSION.

ocena: 8,5/10

Lista utworów

1. Intro
2. Emil, Mimi & Loni
3. Richter
4. Respect & Honour
5. Radical Spastic Impact
6. Schuldzuweisung
7. Beer Based Disorientation
8. Mutze Aus Mench
9. Bush Funk
10. Krankenhaus
11. Kind Isst Eig'nen Mund
12. Korrektverhalter
13. Viel Spass Noch
14. Furchtet Euch
15. Human Pen
16. Zuckerwatte Als Frisur
17. Outro

Skład

Mario – wokal
Ralf – gitara
Marc – perkusja

Powrót do góry