OBLIVION MACHINE „Zero-Gravity”

OBLIVION MACHINE „Zero-Gravity” - okładka
Gatunek: Industrial Metal
Website: www.oblivionmachine.com/
Kraj: Rosja
Czas trwania: 1:01:57



Oblivion Machine to moskiewski zespół, o którym, podobnie jak o wielu innych, nie miałem pojęcia. Nie miałem pojęcia do paru dni wstecz, gdy natknąłem się na ich tegoroczne wydawnictwo zatytułowane Zero-Gravity.Powód, dla którego ruszyłem tę płytę był prozaiczny – ciekawość. Ktoś otagował album jako „electro-metal”. Posłuchałem i muszę przyznać, że ta płyta nie różni się od innych flagowych rosyjskich tworów – wódki i kałasznikowa – niszczy obiekty.

Oblivion Machine jest zespołem, który aktualnie zrzesza czterech ludzi, dwóch gitarzystów, basistę i perkusistę. Niby standard, ale w tym wypadku świetnie wykorzystany. Nieco o muzyce – mekka muzyki metalowej – Encyclopaedia Metallum twierdzi, że to industrial death metal. Ja bym z tym polemizował, bo za mało jest death metalu w tym death metalu, ale fakt jest faktem, że muzykę na płycie można określić mianem industrial metalu nie wdając się w dalsze kategoryzowanie. Na płytce znajduje się 10 utworów, które razem dają nam jakąś godzinę muzyki. Z tych 10 utworów 9 jest z wokalem, z czego część po angielsku, część po rosyjsku. Żeby jeszcze bardziej zagmatwać, część tekstu śpiewa Alex, a część jakaś panienka, której nie udało mi się zidentyfikować, dla której wokalu składam osobisty hołd. Rozbierzmy muzykę na elementy – perkusja, jak to w industrialu taka trochę drum n bassowa, ale dzięki temu energetyczna i napędzająca całą lokomotywę. Basu niewiele słychać, ale nie jest to wielki mankament w takim rodzaju muzyki. Gitary – ach gitary, coś, co mnie bardzo zaskoczyło w takiej produkcji – gitarzyści potrafią grać na swoich instrumentach. Nie takie „potrafię grać na gitarze”, jakie można usłyszeć od każdego, kto pomacał instrument i wydał z niego kilka losowych dźwięków. Linie gitarowe są naprawdę ciekawe, przemyślane i rzekłbym wymagające pewnego poziomu opanowania instrumentu. Posłuchacie – dostrzeżecie. Charakter muyzyki przetacza się od metalu do rocka i z powrotem, czasem zaskakując jazzową solówką, czy zupełnie elektroniczną sekcją. Właśnie, elektronika – coś, co sprawia, że zespoły mogą sobie doczepić łatkę industrial – zatem elektronika jest taka, jaka mi się najbardziej podoba, nie podporządkowuje reszty. Usadowiona jest tam, gdzie najlepiej się sprawdza – tworząc przestrzenne tło. No chyba że jest to jedyny utwór instrumentalny na płycie – Re-Wake, w którym gra nieco większą rolę. O tym utworze chciałem więcej napisać, bo jest istną perełką na całym albumie – brzmi jakby był żywcem wyjęty z Unreal Tournament, co na skali zajebistości bije wszelkie granice. Przeplatające się motywy elektroniczne i gitarowe, mniam. Na drugiej szali jest utwór Hate. Wound. Lick, który wg mnie jest tylko średni, nie psuje on jednak ogólnego wrażenia ze słuchania.

Podsumowując, trzeba mieć.

ocena: 9/10

Lista utworów

1. Shield Mode
2. Hate. Wound. Lick.
3. Первая кровь
4. Ритм богов
5. Призрак
6. Re-Wake
7. К Земле
8. Surfacing
9. Fallen Boy
10. Окутаны душой

Skład

Alex – Gitary, Wokal
Konstantin – Gitary, Elektronika
Sergey „E_X_I_L_E” – Bas, Gitary
Imidazo – Perkusja

Powrót do góry