HAZAEL „Clairvoyance”

HAZAEL „Clairvoyance” - okładka
Gatunek: Death Metal
Kraj: Polska
Czas: 19:20



Hurra!! „Clairvoyance” na CD! Co prawda mam ten materiał na kasetce, która jest jeszcze w całkiem dobrym stanie, bo dbałem, troszczyłem się, ale wiadomo ile jeszcze ta taśma wytrzymie? Poza tym są już na niej momenty gdzie dźwięk leciutko bulgocze, więc tym większa była moja radość gdym się dowiedział o reedycji tejże demóweczki HAZAELA na srebrnym krążku. A wiadomym jest wszem i wobec że ten materiał to już iście kultowa pozycja. Nawet skłonny jestem napisać, że to jedno z najważniejszych wydawnictw początku lat 90tych na naszej scenie. Nie dość powiedzieć że sam zespół to jeden z największych przedstawicieli polskiej ekstremy tamtych lat. No, ale co ja się tu będę produkował w tym temacie, kiedy wszystkim te sprawy są wiadome. Jeszcze se pomyślą niektórzy, że takiego cotonieon znawce zgrywam, bom przecie bajtel był jak Metalstorm wypuszczał „Clairvoyance” w '92 roku. A i co. Niech se myślą. Ponoć to właśnie myślenie, nawet o czymkolwiek odróżnia ludzi od małp, choć ja bym się spierał. No ale nieco odbiegłeś Tomuś od meritum a tak nie wolno.

Taaa… To było granie. Prawdziwy podziemny Death Metal który chwyciwszy za jaja nie puszczał, chyba że trzeba było obrócić kasetę na drugą stronę. I chuj z tym, że wczesna twórczość HAZAEL zalatuje szwedzkością (zawsze coś czymś zalatuje), wkiedy to ma takiego pazura, taką moc, a przy tym jest w pewnym sensie odmienne od wszystkiego innego z tamtego okresu, że do dziś wprawia słuchacza w psychogenny stupor. Kurewski był potencjał w tej kapeli i tylko szkoda, że w chwili gdy wydawać by się mogło sprawy zaczęły iść w jak najlepszym kierunku pierdolnęło wszystko jak domek z kart. No cóż, dość często spotykane zjawisko na polskiej scenie metalowej z tamtego okresu.
Tak czy owak, nie ma co płakać. Ba, nawet cieszyć się trzeba, że dane człowiekowi było poobcować z tymi wszystkimi perełkami z naszego podwórka. Perełkami, które fakt faktem błyszczałyby jaśniej gdyby były większe możliwości. Z drugiej jednak strony dobrze, że te możliwości były takie a nie jeszcze mniejsze. Jeszcze jedna sprawa, tak aby ta reedycja była reedycją pełną gębą dorzucono jako bonus koncert sfilmowany w 1992 roku w Ozorkowie. Nic jednak o jakości nie napiszę, bo nie mam możliwości obejrzenia, niestety.

Pragnę w tym miejscu podziękować Robertowi z WM Psycho za to, że od teraz „Clairvoyance” będzie mnie trzymał za jaja bez przerwy do odwołania. Wrzucę płytkę do odtwarzacza, ustawię opcję „repeat” i niech się dzieje co chce.

Lista utworów

1. Legate of Goat Tyrant
2. Clairvoyance
3. The Last Respiration of Condemned
4. To Punish the Victim
5. Ancient Mags
6. Incommensurable Elimination

Skład

Jacek Kania Guitars
Tomasz Dobrzeniecki Bass, Vocals
Mariusz „Denat” Denst Drums

Powrót do góry