NEURONIA „Insanity Relapse”

NEURONIA „Insanity Relapse” - okładka
Gatunek: Melodyjny Death/Thrash Metal
Kraj: Polska
Czas: 16:19
Strona internetowa: http://www.neuronia.pl
Myspace: http://www.myspace.com/neuronia



Ale ten czas leci, jeeeny. Wydaje mi się jakbym to kilka miesięcy temu recenzował „Follow The White Mouse” a tu już dwa lata minęły i NEURONIA daje o sobie znać kolejnym materiałem – czteroutworową epką zatytułowaną „Insanity Relapse”. To ponoć taki przedsmak przed trzecią płytą. No i smaka narobili trzeba im to szczerze przyznać, bo jak mnie ucho nie myli od 2010 roku nie tylko lajnap się zmienił w tym zespole.

A ucho nie myli już od pierwszych sekund trwania „Insanity Relapse”. Specjalnie zostało skrupulatnie wykosmetyzowane aby wychwycić wszystkie niuanse pomiędzy tym co było, a tym co jest. Przede wszystkim zespół nie stoi w miejscu, bo to co teraz oferuje jest kamieniem milowym w stosunku do poprzednich wydawnictw. Nie chcę zgadywać, ale wydaje mi się że duży wpływ na te zmiany miały tutaj przetasowania w składzie. To już jednak pozostawiam w sferze domysłów. Pierwszą rzeczą, która nieoczekiwanie strzeliła mnie w pysk jest jeszcze większe zbrutalizowanie przekazu muzycznego. Mamy tu do czynienia z rasowym Metalem, bez jakichkolwiek Hard Rockowych czy też Grunge'owych naleciałości jak to bywało w przeszłości. Jest ciężko, agresywnie i czasami bardzo szybko, choć i wolniejszych momentów też sporo uświadczymy. Możnaby rzec, że zespół zaczął jeszcze bardziej iść w kierunku melodyjnego Death/Thrash Metalu, bo zarówno praca gitar jak i sekcji rytmicznej zdaje się to potwierdzać. W tym miejscu należy zwrócić uwagę na bardzo dobre solówki. Oj jest na czym ucho zawiesić, oj jest. Nie sposób też nie wspomnieć o partiach wokalnych. Są bardzo wyraziste a momentami wręcz zadziornie wściekłe. Ale, ale, żeby nie było wciąż czysta barwa jest jednym z wyznaczników stylu NEURONII. To tak żeby była jasność.

Zaskoczyli mnie jak cholera te zgrywusy kolejny raz udowadniając, że z choinki się nie urwali. Chociaż to tylko cztery utwory, jednak na ich podstawie śmiało mogę stwierdzić, że zespół idzie w dobrym kierunku. Jeśli cały album będzie utrzymany w takiej konwencji jak ta epka to tylko czekać. Czekać i jeszcze raz czekać, bo zawodu nie będzie. Mocno obiecujący ten przedsmak ta epka, bez opuszczania gardy.

ocena: 9/10

Lista utworów

01. Alone in the Dark
02. 3:33
03. Kick the Fuckers Out
04. Moon over Providence

Skład

Michał “Misiek” Rogala – gitara
Maciej „Tektur” Nawrot – wokal
Rafał „Lewy” Lewandowski – gitara
Daniel „Beton” Grotkiewicz – bas, wokal
Łukasz „Lukas” Sobczyk – perkusja

Powrót do góry