HELIOSS „The Forthcoming Darkness”

HELIOSS „The Forthcoming Darkness” - okładka
Gatunek: Neoklasyczny Black/Death Metal
Kraj: Francja
Czas: 54:59
Myspace: www.myspace.com/heliossband



Za sprawą tego francuskiego duetu, będącego na ten moment jeno projektem studyjnym (bo się przypadkiem dowiedziałem) jakaś dziwna ciemność chciała zagościć w moich wiecznie świetlistych progach. A to za sprawą ich debiutanckiego krążka zatytułowanego „The Forthcoming Darkness”. I pukała, i stukała, przez okno się ładować próbowała, do podkopu się nawet i gotowała. Wpuściłem w końcu dobrowolnie bom nie mógł patrzeć jak za każdym razem coraz to smutniejsza łypie oczkami w moim kierunku myśląc co jeszcze zrobić by zdobyć moją przychylność.

Taaa. Taki ten album jest. Trzeba zajebistej cierpliwości by się do niego przekonać. Przynajmniej ja tak miałem. Raz że jest bardzo melodyjny, do tego melodyka ta oparta jest o neoklasyczne, barokowe dźwięki, które jakoś nie są bliskie memu sercu. A dwa jak zobaczyłem ile te symfoniczno-artystyczne popisy będą trwały to zrazu się zniechęcałem i pierwotne skupienie, w którym miałem słuchać tego albumu ulatywało w chujam. Ale czego się nie robi w imię dobrej sprawy. Zmusiłem się za pierwszym razem by dotrzeć do końca. Za drugim razem już było łatwiej. Chociaż wciąż te melodyczne krajobrazy roztaczane przed moimi oczami zlewały się w jedną niewyraźną masę. Ale już to jakoś szło. Melodyjny Death Metal rodem z kraju na literę „s”, delikatne wpływy Black Metalu, tego też bardziej przystępnego (lekkie skojarzenia z AGATHODAIMON, CATAMENIA) noi te wspomniane neoklasyczne i klawiszowe i gitarowe motywy wypełniające płytę po brzegi. Jakbym miał całościowo to do czegokolwiek porównać to HAGGARD mi się tu ciśnie na usta z płytą „And Thou Shalt Trust… The Seer”, z tym że na „The Forthcoming Darkness” nie uświadczymy damskich głosików. I tak z każdym kolejnym odsłuchem coraz bardziej atrakcyjną zaczęła mi się widzieć muzyka HELIOSS, aczkolwiek…

Nie wiem. Ja wciąż mam mieszane uczucia względem tej płyty. Jednym razem mi się podoba, innym drażni i nie jestem w stanie przebrnąć przez pierwsze dwa utwory… Dziwna zaprawdę ta ciemność, która się zagnieżdża od czasu do czasu w moich czterech ścianach. Trzeba mieć na nią klimat bo inaczej czeka co poniektórych równina Ge-hinnom . Koniec końców jak narazie to dobry i obiecujący debiut. Zobaczymy co będzie dalej.

ocena: 7/10

Lista utworów

1. Era of Rain
2. The Worm Inside
3. From the Buddha to the Cross
4. Genocide
5. De Occulta
6. The Last Glow of the Universe
7. Architects
8. The Legion of Pariahs
9. At the Center of Infinites
10. Demiange
11. The Burning Eyes
12. The Dance of the Vampire
13. Among the Dead

Skład

Nico – Guitars, Bass, Drum Programming
Pierre Jourdan-Gassin – Vocals

Powrót do góry