BALESCREAM „Mark Of The Revenant”

BALESCREAM „Mark Of The Revenant” - okładka
Gatunek: Melodic Death Metal
Kraj: Australia
Czas: 18:50
Facebook: www.facebook.com/BalescreamBand



Trochę egzotycznie mi się zrobiło na moim wraźliwym podniebionku, a przyczynił się do tego debiutancki materiał australijskiego BALESCREAM. Nazwa do tej pory kompletnie mi nieznana co i dziwić nie powinno. Dopiero trzy lata chłopaki bujają się na scenie i to raczej jeszcze na swoim podwórku, z którego rzadko kiedy coś do mnie dociera. A jak już coś dotrze, to nijak to się ma do kręgu stylistycznego w jakim obraca się ten zespół.

Jakoś nigdy nie się nie rozsmakowywałem w nowoczesnych, bardzo melodyjnych odmianach Death Metalu. Na dłuższą metę strasznie męczy mnie taka muzyka. Utwory zlewają się w jeden długi, ciągnący się jak gówno za psem monument i ni cholery nie potrafię odróżnić jednego kawałka od drugiego. Taka moja przypadłość. A BALESCREAM gra właśnie coś w ten deseń. W dodatku ten ich Death Metal naznaczony jest wpływami modnego ostatnimi czasy Metalcore'a, przez co brzmi to w niektórych momentach jak STILL REMAINS. Kompletnie nie moja działka. Na szczęście „Mark Of The Revenant” to tylko cztery utwory, więc obyło się bez większych problemów.
Nie chcę pisać, że jest to bardzo słaby materiał, bo słychać że Australijczyki grać potrafią i to nie od wczoraj. Jednak brak tej muzyce ognia, jaki powoduje że chce się machnąć główką, lub tupnąć nóżką tu i tam.

Fakt, że jest to pierwsze wydawnictwo zespołu, i od strony technicznej nie można mu za wiele zarzucić, ale faktem jest też że momentów przykuwających uwagę jest tu jak na lekarstwo a to chyba nie o to chodzi. Zbyt dużo melodii, zbyt mało zadziorności. Podziękował.

ocena: 4.5/10

Lista utworów

1. Cyclonic Terror
2. Fatality
3. Becoming the Revenant
4. Kusanagi

Skład

Sam „Jangles” Brown – Bass, Vocals (backing)
Tom Batty – Drums
Mitch Duckham – Guitars, Vocals (backing)
Gus Hodges – Guitars, Vocals (backing)
Jake Hectic Gillies – Vocals (lead)

Powrót do góry