ICON OF EVIL „Icon Of Evil”

Selfmadegod Records, 2020

Muzyka: Death Metal
Strona Internetowa: https://pl-pl.facebook.com/ICON.OF.EVIL.StenchMetal
Czas Trwania: 09:22 minut (2 utwory)
Kraj: Polska

Panowie, Boga w sercu nie macie czy coś ten teges? Pięć lat wydawniczej ciszy i tu tylko dwa wałki? Hehhhh. Chciałoby się powiedzieć kij Wam w oko, ale na Wasze szczęście nie tym razem. Chujoza lekka jest, bo niespełna dziesięć minut to generalnie bida z nędzą, ale muza ku mojej niepowetowanej radości to już nie psu w mordę. Panowie, mógłbym szybko i na skróty – JEST ZAJEBIŚCIE!!!

Ale tak dla zupełnej formalności, pociągnę trochę temat. Robota została wykonana, a efekt jest kapitalny. Rzekłbym, że smakuje mi to okresem najlepszych dla gatunku lat, czyli mniej więcej na przełomem 90/95 minionego stulecia. Taki trochę death metalowy oldschool, tylko na sterydach i jakby zliftingowany. Co mi osobiście podoba się podwójnie.

Raz że mamy rasowe bęcki a dwa ten niszczyciel ma jakby więcej koni mechanicznych i rzeczone bęcki spadają na mnie intensywniej niż mógłbym się pierwotnie spodziewać. Ależ to jest miodzio lanie jak od tatusiowego pasa po wywiadówce semestralnej he he. Te cholerstwo jest tak niebezpieczne jak ostry seks na dużym dopingu po osiemdziesiątce. Miażdżą, gniotą, łamią kości, kruszą czaszkę, leżysz na glebie. Jucha leje się z rozwalonego ryja, próbujesz podnieść łeb i się otrzepać i znowu cios. Miodzio, takie zawody to ja lubię.

Chcecie szybko – jest szybko. Chcecie miazgatora w średnich tempach – są i prawdziwe skullcrushery. Od fajnej melodyki też nie stronią. Precyzyjni są jak chirurgiczny nóż, ropa leje się z uszu a i szczypta fetoru rozkładającego się truchła unosi się w powietrzu. O oryginalności pisał nie będę bo i nie czuję takiej potrzeby.

Ja w sumie lubię BOLT THROWER, SINISTER czy ASPHYX to i ICON OF EVIL też lubię i to cholernie. Czekam na pełniaka i tyle. Panowie, da radę jakby wcześniej niż za pięć lat?

Lista utworów:

1. Ojcze Wasz / Your Father In Heaven
2. Urojony Bóg / The God Delusio

Skład:

Grzelo – perkusja
Mokry – wokale
Rapidfire – gitary
Kamil – gitary
Folgin – bas

Ocena: 8.6/10

Powrót do góry