ROTTING KINGDOM „Rotting Kingdom”

Godz ov War Production, 2018

Muzyka: Death Doom Metal, chociaż poszalałbym dalej…

Strona internetowa:

Rotting Kingdom

https://godzovwarproductions.bandcamp.com/album/rotting-kingdom

Czas trwania: 24:60 minuty (3 utwory)

Kraj: USA

Wprowadzenie i ten początkowy sznyt, nie nadaje znikomej lekcji… Przybliżeniu konsystencji owej muzyki, która jest wszelako, wolna, pozbawiona wszelkich złudzeń, co będzie później, kto to wie… Obczającej, ale zarazem, będąca w zaślepieniem umysłu… Wiemy, że to łechcze nas po stópkach… Jak najsłodszy… Jezusek… Czujesz tą głębię wydobywającą się z otchłani próżni?

… Lecą z grubsza w opary łagodniejszych dźwięków, ale czy o to mi chodzi, aby zrównali wszystko do jednego poziomu… Mają swój growl, poniekąd scream może nie do końca, ale odzwierciedla przekaz fonetyczny jednostki… Ależ pomykają na dzień (dobry) wieczór na swojską nutę, taką nie odwracalną, sentymentalną. Będącą zaraniem spójnikiem dwóch odskoczni.

Mają swoją jazdę na vikingowskie barwy…  ale posiadają swój czas na stare naleciałości… I to jest piękne, wszechobecne czasy, takie zaklinające… Jak ta przefuzowana gitara… Pora na swój czas i owo miejsce, aby poukładać to do całości… Sztokholmskie pobłażania… takie a’la DISMEMBER, ENTOMBED, a przede wszystkim UNLEASHED…

… Posklecać wolny, majestatyczny krzyk z ciemności w bardziej obrazoburczą nutę, wyszlifowaną do granic możliwości, ale to ich interpretacja, monumentalnego poniekąd walca, poniekąd wiedeńskiego, nie mylmy z walcem drogowym… Daleko im do tej machiny.

… Mamy tutaj pewne kurtuazje, i powinniśmy mieć tą dziwną niteczkę, czy nazwać ROTTING KINGDOM, specyficznym połączeniem Doom Metal’u z Death Metal’em, czy na odwrót? Cały czas, napierdalają po uszach, ale czy tych właściwych… Czy osiągamy pokrzepienie pańskie…

… Wchodząc w arytmię serducha przy Heavy przyśpieszeniu… Taki dziwny misz-masz, a zarówno prosty do szczerości i tego bólu. Ten powtarzający się sznyt Black’owego jodełkwania, zmienia obszar widzenia… Ale czy nie mamy tutaj i w tym momencie coś z „Before The Creation Of Time”, czy nie mamy też z tego starego BATHORY’ego?

To nie jest typowa kapela, to nie jest wytwór jednej nocy. Czerpiący swój charakterystyczny byt z wczesnych lat, ale to bardzo wczesnych lat ANATHEM’y. Być, albo nie być… Oto jest pytanie… Odpowiesz na nie kochanie… Nie odpowiesz, bo jesteś zaślepiona innym warunkiem… A ja poniekąd waliłem głownią w rytm tych szlachetnych dokonań…

… Te finezyjne połączenie 2 odrębnych stylów daje coś wszelako odmienne dla tych odosobnionych połączeń… Nić sympatii, nakazuje mej osobie nawinąć temat PARADISE LOST, ale to znikoma iluzja… As I Die… Żyjesz i umrzesz… Walisz w gary, nadajesz rytm muzie… A później z górki, jak w dzieciństwie na Sawie… Aby się zatrzymać na rzece…

… Uwzględniając, jeśli pójdą z tym patentem wiosełkowym, powinni zapłynąć dalsza, dalsza… Upatrzę to w ten sposób, że daleko mi do chwalmy pana, ale coś chłopaki mają w sobie, ten malowniczy klimat, że nie potrafię powiedzieć dość!!! Czas zobrazuje ich niemiłosierny czas.

Mają swój majestat i niech tak pozostanie…

Lista utworów:

01. Adrift In A Sea of Souls

02. The Castle of Decay

03. Demons in Stained Glass

Skład zespołu:

Anton Escobar – wokal

Clay Rice – gitara

Kyle Keener – gitara

Chuck McIntyre – bass

Brandon Glancy – perkusja

Miejsce zamieszkania: Parczew, Polska. Zainteresowania / Hobby: muzyka, dziennikarstwo muzyczne, wiara w kult przodków, filmy (zakłamujące historię), w pewnym sensie narodowy socjalizm (bardziej ukierunkowanym ku neo-pogaństwu), historia (warcholstwo szlachty polskiej & lisowczycy), a w szczególności Asterix i Obelix (komiks wszech czasów. Rene Goscinny i Albert Uderzo rules! Aczkolwiek w pewien sposób wzorowane na Kajku i Kokoszu), dodam jeszcze Wiedźmin i reszta z gatunku fantasy... jak Conan, Salomon Kane czy też Vuko Drakkainen, a obecnie Jaksa. Ulubione gatunki muzyczne: nihilistyczno-mizantropiczne, a zarazem psychodeliczne odłamy, ogólnie rzec biorąc nie stronie od thrash (na nim się wyhodowałem), black, folk, pagan, slav, viking, etc. alternatywna... Stworzył Born To Die'zine.
Powrót do góry