PHALANX INFERNO „The Age of Anti – Aquarius”

Godz ov War Productions. 2020


Muzyka: Black/ Death Metal
Strona Internetowa:
https://godzovwarproductions.bandcamp.com/album/the-age-of-anti-aquarius
https://www.facebook.com/phalanxinferno/
Czas trwania: 25:00 minut (5 utworów)
Kraj: USA

Idźmy za ciosem, przed chwilą były Szkopy, a teraz odwrotne spojrzenie na Black/Death Metal za oceanu marzeń… Chociaż, aż tak nie do końca, hehehe.

No, od razu powiało rzetelną poczciwością. I w owym momencie występuje dziwne wynaturzenie naleciałości sprzed wieków. Z jednej strony ubóstwiam taką naparzankę, bez zbędnej refleksji nad całością krążka. Z drugiej nie przepadam za owymi popisami wirtuozerii na struny. Zdaję sobie, że jest to nieodzowny element wypracowany kiedyś i gdzieś tam, bez którego owa forma przekazu dużo by straciła. Nie zmienia to faktu, że jakoś nigdy mi nie podchodził pod gusta muzyczne.

Lubię gdy całość jest w szybszych tempach, podane z masywnymi gitarami, które przytłaczają swoja walcowatością. Perkusja nie odstaje od nich i to już jest kolejny atut PHALANX INFERNO. W sumie, fajnie skaczą po tych prędkościach, przez co nie ma tutaj monotonii. Cały czas coś się dzieje, chociaż momentami przy wolniejszych fragmentach idą jakby w prostotę. Co uzmysławia, a wręcz nasuwa skojarzenia z Doom… I to sprawia, że sentymentalnie wracam do starych dziejów.

Czyli krótko pisząc jest w nich potencjał i nadzieja na przyszłość w złowróżbnych barwach. Z minuty na minutę jednak przekonuję się do tych solówek, chociaż idzie to opornie. Growl wymiata na całego i przypomina pewne formacje z przeszłości, oscylujące w Europie. Ciekawie jest wpleciony ten drugi, bardziej naturalny dla rogacizny. Reasumując jest Very Ok-ej!

Dobrze, że dorzucili „Jewel Throne”, bo już całkiem zapomniałem o tej kapelce, a tak trzeba będzie pogrzebać w domowym archiwum…

Na koniec ujmę to w ten sposób. Dzisiejszy dzień uważam za udany, może nie wzniosłem się na wyżyny ekstazy, ale nie żałuje tej przygody. Dzięki takim hordom ja Ci ze Stanów, człowiek od razu inaczej się czuje. Jeśli zatopię się w głąb mrocznego świata wynaturzenia, pewnie nadrobię stracony czas na sielankach i swawolach.

Lista utworów:
1. Kingdom of Prayerlessness”
2. Renewed Ultra-Violence
3. Pride…Carnality…Enlightenment
4. Multiple Hidden Genocides
5. Jewel Throne (Celtic Frost cover)

Skład zespołu:
Stewart George – Vocals
Tony Goyang Jr. – Guitars
Ziek Drachenfels – Guitars
Jake Holmes – Bass
Lee Fisher – Drums

Miejsce zamieszkania: Parczew, Polska. Zainteresowania / Hobby: muzyka, dziennikarstwo muzyczne, wiara w kult przodków, filmy (zakłamujące historię), w pewnym sensie narodowy socjalizm (bardziej ukierunkowanym ku neo-pogaństwu), historia (warcholstwo szlachty polskiej & lisowczycy), a w szczególności Asterix i Obelix (komiks wszech czasów. Rene Goscinny i Albert Uderzo rules! Aczkolwiek w pewien sposób wzorowane na Kajku i Kokoszu), dodam jeszcze Wiedźmin i reszta z gatunku fantasy... jak Conan, Salomon Kane czy też Vuko Drakkainen, a obecnie Jaksa. Ulubione gatunki muzyczne: nihilistyczno-mizantropiczne, a zarazem psychodeliczne odłamy, ogólnie rzec biorąc nie stronie od thrash (na nim się wyhodowałem), black, folk, pagan, slav, viking, etc. alternatywna... Stworzył Born To Die'zine.
Powrót do góry