AS BLOOD RUNS BLACK „Allegiance”

AS BLOOD RUNS BLACK „Allegiance” - okładka
Kraj: Stany Zjednoczone
Gatunek: Deathcore/metalcore
Strona zespołu: www.myspace.com/asbloodrunsblack


Dobre utwory: My Fears Have Become Phobias, Strife (Chug Chug), The Brighter Side of Suffering'
Długość albumu: 37:04

Amerykański deathcore to dość dziwny kawałek metalowego rzemiosła. Agresywny, brutalny, techniczny, często wyraźnie pogmatwany, ale o dziwo, chwytliwy, melodyjny, i często gęsto zapamiętywalny. Są zespoły które idą w zaparte i grają byle brutalniej, są też takie które grają technicznie ale z feelingiem, i takie które pomimo, wysokiego stężenia agresji w swoich dźwiękach, wciąż są przystępne, i wcale nie muszą być przeznaczone tylko dla określonej i hermetycznej grupy odbiorców.

Żeby jednoznacznie sklasyfikować AS BLOOD RUNS BLACK trzeba się chwilę zastanowić. Albowiem, Amerykanie zgrabnie łączą deathcore'ową brutalność i technikę, z metalcore'owymi melodiami, oraz melodic death metalowym groove, które znane jest nam dzięki szwedzkim przedstawicielom sceny. Na pozór niby kolejny taki zespół, ale jak wszyscy wiemy, pozory mylą.

Opisywany przeze mnie album AS BLOOD RUNS BLACK, jest póki co pierwszym i jedynym w ich dyskografii. Pierwszym, ale jakim! Kiedy dwa lata temu ten album wyszedł, muzycy AS BLOOD RUNS BLACK wywołali nie małe poruszenie, i w krótkim czasie zyskali spore grono fanów. Za granicą również.
A jak powszechnie wiadomo, w stanach, wszystko to co metalcore'owe się święci więc wytwórnia równie szybko odrobiła swoje zainwestowane pieniążki. Muzycy zagrali kilkanaście dużych tras, i wciąż koncertują. Szkoda tylko, że drugiego materiału jakoś nigdzie nie widać…

Dobra. Co zatem mamy na Allegiance? Cóż, wszystko to czego możecie się spodziewać. Monstrualnych, potężnych i niesamowitych mostków, gęstych riffów, masy blastów, ryków, skrzeków, growli, zwolnień, bestialskich przyśpieszeń, oraz całej gamy melodii. Wszystkie charakterystyczne dla gatunku elementy zostały poddane małemu liftingowi, i podane w odświeżonej, żywszej i bardziej zwartej formie.

Ci którzy zbytnio nie orientują się w takiej muzie mogą zostać zmiażdżeni, tudzież dosłownie rozjebani tym co prezentują kolesie z AS BLOOD RUNS BLACK, ale spokojnie, póki to tylko styczność z Amerykanami w domowym zaciszu, raczej przeżyjecie. Na koncercie może być już gorzej 😀

Trochę wstydliwie przyznam, że wcześniej Amerykanów… nie znałem. Po prostu. jakoś tak mi umknęli. Zresztą nie dziwota, dostęp do nagrań takich artystów w Polsce jest totalnie znikomy. Ale ja nie o tym miałem. Abstrahując od tych mało istotnych rzeczy, jeszcze na chwilę skupię się na muzyce.

Wszystkie elementy core'owej układanki na Allegiance, są dopasowane do siebie wprost idealnie. Momentami mam wrażenie, że obcuję z albumem idealnym dla gatunku. Co prawda, na tronie i tak siedzą szaleńcy z ALL SHALL PERISH, ale prawda często jest bolesna. Są też inni, równie zaparci, ambitni i co najważniejsze dobrzy muzycy którzy tworzą swoje dźwięki. Czyżby oddech niewiele młodszych kolegów miał być wyczuwalny?

Może jeszcze nie teraz, ale w momencie wydaniu drugiego albumu może się tak stać. A kto wie, może obie grupy pojadą w jedną trasę? To ja jeszcze poproszę THE BLACK DAHLIA MURDER i będę wpiekłowzięty.

O tak….

ocena: 8,5/10

Lista utworów

1. intro 00:57
2. In Dying Days 03:41
3. My Fears Have Become Phobias 03:59
4. Hester Prynne 03:38
5. Pouring Reign 03:13
6. The Brighter Side of Suffering 04:54
7. The Beautiful Mistake 04:34
8. Strife (Chug Chug) 03:46
9. Beneath The Surface 04:38
10. Legends Never Die 03:44

Skład

* Chris Blair − Vocals
* Ernie Flores − Guitar
* Sal Roldan − Guitar
* Nick Stewart − Bass
* Ryan Halpert – Drums

Powrót do góry