TOWER – Wywiad z Piotrem Kolleck (wokale & gitary, bas)

„… TOWER nigdy nie był zespołem docenianym, do tej muzyki musisz dojrzeć, to nie jest death, rock czy pop i opera, tam jest wszystko… (…) jest zlepkiem fascynacji kulturowych i etnicznych, to wynika myślę z udziału osób z dosłownie różnych kontynentów (…) i jest to dość ekstremalnie odbierane albo to kochają albo nienawidzą…” – TOWER

Witaj Piotrze! Ależ zaskoczenie z „Hope”! Pamiętam TOWER z końca lat 90tyc ubiegłego wieku, czyli z czasów „The Swan Proncess” i „Mercury” (jeszcze jak działaliśmy jako Born To Die’zine) i już wtedy ten gotycki Death Metal wywarł na mnie ogromne wrażenie, ale to co usłyszałem na „Hope” mną totalnie wstrząsnęło… Dla mnie jest to jeden z najlepszych albumów jaki został wydany w roku 2022 r.

Dzięki wielkie za takie uznanie, patrząc na to jak ekstremalnie rożnie odbierane są nowe wydawnictwa TOWER.

Ale pozwól, że odbędziemy błyskawiczną podróż w czasie, gdyż nie wszyscy kojarzą TOWER (zwłaszcza młode pokolenie)… Nagraliście dwa wyżej wymienione albumy, które się dobrze zapowiadały ale mimo współpracy z Metal Mind Productions nie udało Wam się pociągnąć zespołu… Może i banalne pytanie ale każdy chce wiedzieć, co się wówczas stało, że wieża TOWER runęła?

To był chyba taki czas, gdy jeszcze nie byliśmy gotowi na tego rodzaju ,,życie,,, wszystko toczyło się zbyt szybko, każdy z nas postrzegał to trochę inaczej, a niektórzy zachłysnęli się sukcesem zbyt mocno i nie udźwignęli tego. Mógłbym zadać sobie teraz pytanie czy szkoda, że tak się stało… haha… banalne pytanie… jest dobrze tak jak teraz, a bycie pod skrzydłami dużej wytworni tak naprawdę niczego nie gwarantuje, wszystko zazwyczaj wygląda inaczej niż ludzie sobie to wyobrażają.

Jednak około dwadzieścia lat później postanowiłeś odbudować TOWER i zawiązałeś współpracę z rosyjską wytwórnią GS Productions by wznowić wydanie tych dwóch albumów wraz z nieoficjalnym albumem „Raven” (oddzielnie) i razem pod szyldem „Trilogy”… Co Cię do tego popchnęło?

W zasadzie na odkopanie i reedycje namówił mnie mój przyjaciel z GS Production, sporo o tym rozmawialiśmy i trochę to trwało zanim mnie do tego przekonał, były dwa pierwsze albumy i nigdy nigdzie nie publikowany RAVEN, wiec postanowiliśmy wydać to razem jako DGPACK jako ciekawostka a potem skupić się na powrocie z nowym materiałem, który swoją drogą był już tworzony jakiś czas jako hobby haha… i cały czas to tak traktuję, nie robię tego komercyjnie, wiec i nie promuje zbytnio, z kilkoma osobami dobrze się przy tym bawimy, a jak się to komuś spodoba to jest to dla nas ogromna satysfakcja, na HOPE grało już dwa razy więcej ludzi niż na URIEL i wciąż dołączają następni .

Ale dlaczego w pojedynkę (w sensie byłych członków TOWER)? Koledzy z zespołu nie chcieli się dołączyć?

Ja jestem otwarty, zawsze mogli, przecież nie jesteśmy wrogami, niestety kontakt się urwał i nie wiem czy jeszcze grają.

Album „Raven” zawierał w większości remiksy… Rzeczywiście Leszek Rakowski (Shambo) z VADERA coś tam z Tobą nagrywał?

Tak, znamy się od bardzo dawna, bardzo spontaniczna akcja, fajna sesja w Selani Studio, zagrał z nami jeszcze śp. Szymon Czech, chodzi o kawałki SARA i HAGAR, remiksy zrealizował DJ QYON, a SLEEPING BAG jest bonusem z 2021 roku, którego nagrałem w czasie sesji z URIEL.

Kolejny album „Uriel” mógł jeszcze bardziej wywołać pewne zmieszanie wprowadzając do Death Metalu sporą ilość etnicznych sampli, czystych gitar, instrumentalnych symfonicznych orkiestracji oraz kobiece wokalizy i melancholijne melodeklamacje… I chyba ten album wyznaczył kierunek aranżacyjny TOWER na przyszłość… Tutaj już dobrałeś jakiś konkretny skład?

URIEL faktycznie jest zlepkiem fascynacji kulturowych i etnicznych, to wynika myślę z udziału osób z dosłownie różnych kontynentów, poza tym takie coś zawsze chciałem nagrać, to właśnie siedziało mi od wielu lat w głowie, choć muszę przyznać, że zawsze to jest przypływ chwili i spontan, staram się nie zamykać w pewnych ramach, że coś musi tak wyglądać a nie inaczej, bo tak się nie robi. Skład faktycznie już się stabilizował powoli, choć TOWER teraz to wielu muzyków sesyjnych.

No w 2022 roku pojawia się album „Hope”, będący niejako stylistyczną kontynuacją (jednak o wiele bardziej rozwiniętą) „Raven”, co także potwierdza okładka albumu (a przynajmniej postać kobiety owiniętej w prześcieradło, ale tym razem czerwona chusta odkrywa jej piękną twarz)…

HOPE faktycznie jest kontynuacją URIELa , URIEL to walka o wyzwolenie a HOPE jest samym wyzwoleniem i nadzieją na jutro, do czego właśnie nawiązują okładki. Kobieta to artystyczna metafora i odzwierciedlenie nas samych.

„Hope”, dla mnie album totalny, ma dwa oblicza… Metalowe i nie-Metalowe. Najpierw zajmiemy się tym Metalowym… Potężny Doom Death Metal z industrialnymi akcentami i progresywnymi przestrzennymi solówkami i post-rockowymi gitarowymi pasażami, czyli prawie stary dobry TOWER z lat 90tych, jednak nieco uwspółcześniony (lepsze brzmienie, chyba niższe strojenie gitar i ogólnie lepsza produkcja)…

Cóż mogę dodać haha, masz racje, na pewno miałem więcej możliwości technicznych, no i sesyjnie wszystko oprócz mastera robię sam, po latach umiejętności są znacznie lepsze i szersza wiedza.

Natomiast drugie oblicze „Hope” jest zupełnie odmienne stylistycznie… Po pierwsze słuchać bardzo dużo wpływów muzyki klasycznej (poważnej), głównie symfoniczno-operowej. Kto komponował te orkiestracje i klasyczne motywy?

Główne szkielety projektuję sam a rozbudowują je zazwyczaj Liv i Eva z racji świetnej wirtuozerii instrumentalnej, poza tym jest tu wielu gości… znanych acz anonimowych.

No właśnie, Eva Ortiz i Liv Kari pozostały z Tobą z albumu „Uriel”. Czy to one stoją za tym operowym śpiewem? Operowe partie wokalne brzmią bardzo profesjonalnie. W muzyce Metalowej to już co prawda nie rzadkość, ale ich jakość często stoi pod znakiem zapytania, a tutaj jest naprawdę idealnie… I te emocje jakie potrafią wytworzyć…

LIV i EVA to oczywiście TOWER i faktycznie są odpowiedzialne za większość wokali na płytach, operowe wokale to dzieło muzyków sesyjnych z Londynu i Sydney, cieszę się, że tak to oceniasz, myślę, że niewielu tak to miksuje i jest to dość ekstremalnie odbierane albo to kochają albo nienawidzą haha.

Kolejnym silnym akcentem są folkowe motywy (zwłaszcza wokalne). Kto je wykonuje? Mnie kojarzą się z jakimś New Age, na przykład w stylu DEEP FOREST… Ależ miks! Death Metal i New Age! Myślałem też w kategorii podobieństw (inspiracji) do DEAD CAN DANCE…

Zawsze jest mi trudno odpowiadać na pytania o inspiracje bo takowych raczej nie mam, przynajmniej świadomie, a podprogowo z pewnością coś takiego istnieje bo faktycznie lubię Dead Can Dance. W kawałkach SYNDROME i MORTAL śpiewa Raja (muzyk sesyjny) i tam można się doszukać brzmienia DCD, choć nie było naszym zamysłem aby się do tego upodobnić, wokale są podobne wiec tak wyszło.

Całość uzupełniają motywy muzyki elektronicznej (chociażby w stylu Ambient, czy muzyki kinowej)… Czy to są tylko Twoje pomysły? Jestem pod ogromnym wrażeniem doboru środków wyrazu i ich łączenia…

Tak jak wspomniałem wcześniej szkielety są moje a uzupełnienia i rozbudowy dokonują się z czasem przez wszystkich członków zespołu, pełna współpraca.

… więc jak wygląda proces komponowania utworów?

Wysyłam próbki i sample do wszystkich a po jakimś czasie wracają do mnie ich pomysły, składam to w całość tak jak to widzę i odsyłam… i tak do czasu jak będziemy z tego zadowoleni, potem zostaje to wszystko ponagrywać w odpowiednich formatach tak żeby współgrało, podobnie jak na próbach tylko trochę dłużej to trwa haha i tak w kółko, aż do dnia 0 kiedy wszystko jest gotowe, zostawiamy na jakiś tydzień potem słuchamy i zatwierdzamy.

Miksuje to wszystko potem sam i gotowe.

A zatem co jest inspiracją do powstawania tak bogatych aranżacyjnie utworów?

Każdy ma swoja własną wizję tego jak to może brzmieć i dzięki temu nabiera to takiego wyrazu.

A jaka była rola pozostałych wymienionych na albumie osób: Nick Hutson (LEVANT), Kindra S. , Brian T., Paul O.?

Nick to mój kumpel z zespołu LEVANT, zrobił gitary i perkusję do utworu AZURE, my dodaliśmy wokale i upiększenia, Kindra i Brian to wokaliści operowi, którzy użyczyli swoich głosów, a Paul zrobił perkusję, wszyscy oni są zaprzyjaźnionymi gośćmi na albumie.

Album „Hope” również został wydany przez rosyjską GS Productions i to w zasadzie w trakcie trwania wojny na Ukrainie. Nie było problemów z wydaniem ani z dystrybucją?

Nie, nie było żadnych problemów, najbardziej płynna i profesjonalna współpraca jakiej doświadczyłem, dodatkowo strona Rosyjska robi grafiki i mastering zawsze super, niestety z polskimi firmami mam przykre doświadczenia z dystrybucją i rozliczeniami też, wiec może być to też odpowiedź dlaczego wydaję albumy w Rosji a nie w Polsce.

Nie ma co się oszukiwać, że „Hope” jest sprawdzianem na wrażliwość i tolerancję muzyczną potencjalnego Metalowca. Jaki jest odzew na ten album ze strony słuchaczy i mediów?

Pięknie to powiedziałeś, na tolerancję najbardziej, niestety w Polsce jest dziwna mentalność i mała tolerancja, wręcz patologiczne zamkniecie na nowe i inne, TOWER nigdy nie był zespołem docenianym, do tej muzyki musisz dojrzeć, to nie jest DEATH, ROCK czy POP i OPERA, tam jest wszystko, na zachodzie jest znacznie lepiej odbierany, może za sprawą braku monotonnego utartego walca jakim jest… a kiedyś to było lepiej haha, ja się zmieniłem, moje fascynacje również, wiec mimo woli muzyka musi się zmienić razem ze mną, to nie komercja, to hobby i dobra zabawa. Nie tworzę, aby odnieść sukces, to mój pomysł na życie.

Czy TOWER jest lub będzie projektem koncertowym? Koncerty z taką muzyką byłyby trudnym przedsięwzięciem (chyba, że z pół-playbacku)…

Raczej taka opcja na dzień dzisiejszy nie jest brana pod arbitraż, raczej projekt czysto studyjny.

No chyba, że ktoś będzie chciał zainwestować ale nie koniecznie zarobić haha. Aczkolwiek byłoby to bardzo ciekawe doświadczenie.

A czy klip do „Disappear” jest ze sklejonych video-stocków, czy może ktoś to specjalnie stworzył na potrzeby utworu?

Można powiedzieć, ze pół na pół, zresztą robiony był bardzo długo, ponieważ ludzie zaangażowani w ten projekt robili to w swoim wolnym czasie (dzięki Andrzejku).

A wszystkie grafiki zostały stworzone także w Rosji.

Czy następny album TOWER będzie utrzymany w podobnej stylistyce?

Trudno powiedzieć, staram się nie ograniczać własnej wyobraźni, zobaczymy co przyniesie przyszłość.

Co jeszcze kryje w sobie ta wieża?

Wieża zawsze będzie stała tam gdzieś na uboczu, mało widoczna lecz zawsze z otwartymi wrotami, nawet dla tych którzy są jej nieprzychylni…

Dzięki za wywiad! Życzę muzycznego spełniania!

Dziękuje bardzo i pozdrawiam.

https://www.facebook.com/towerPLband
https://towerpl.bandcamp.com/album/hope

Miejsce zamieszkania: Parczew, Polska. Zainteresowania / Hobby: muzyka, dziennikarstwo muzyczne, religioznawstwo, orientalistyka, antropologia, psychologia, medycyna, socjologia. Ulubione gatunki muzyczne: przede wszystkim wszystkie gatunki Metalu, Hardcore'a, Progresywny Rock oraz Gothic, Ambient, Muzyka Klasyczna, Etniczna, Sakralna, Chóralna, Filmowa, New Age, Folk i czasem Jazz, Elektro, Muzyka Eksperymentalna, Alternatywna... Współtworzył magazyn & webzine Born To Die'zine jako Gnom.
Powrót do góry