THORNGOTH „Rauhnacht”

THORNGOTH „Rauhnacht” - okładka
Gatunek: Black Metal
Kraj: Niemcy
Czas: 46:14
Strona internetowa: www.thorngoth.de
Myspace: www.myspace.com/thorngoth



Młody to zespół ten niemiecki THORNGOTH a już coraz śmielej sobie poczyna na tamtejszej, Black Metalowej scenie. „Rauhnacht” to już drugi album tych czterech groźnie wyglądających panów i coś mi mówi, że jeszcze w tym roku dadzą jeszcze o sobie znać. Jeśli nie pełnym albumem to tym, że nad nim intensywnie pracują. Ale co ja tu będę domniemywał. Pożyjemy, obaczymy. Na razie jest „Rauhnacht”, więc pasowałoby nagryzmolić o nim parę słów.

Już jakiś czas temu wyzbyłem się jakichkolwiek wątpliwości co do kondycji niemieckiej sceny Black Metal, toteż sięgałem po to wydawnictwo z niemałym entuzjazmem, potęgowanym faktem wydania tej płyty przez Folter. A jak wszem i wobec wiadomo ta stajnia słabych płyt z tego nurtu nie wydaje to i THORNGOTH musi grać zajebistą muzę – tak se kontemplowałem. No i w sumie nie pomyliłem się. Agresywny Black Metal zagrany z iście piekielnym zacięciem. Brutalne riffy, przywołujące miejscami SETHERIAL z okresu „Lords Of The Nightrealm” mieszają się z tymi bardziej melodyjnymi, choć tych ostatnich jak na lekarstwo. Sporo aranżacyjnych urozmaiceń, zmian tempa, ale i tak dominuje szybki but w ryj. Tak czy siak jednostajną nie nazwałbym tej płyty, bo cały czas się tutaj coś nowego dzieje. Pod tym względem „Rauhnacht” bardzo mocno kojarzy mi się z twórczością innej niemieckiej kapeli. Mowa o ZARATHUSTRA oczywiście, gdzie brutalność doprawiona szczyptą melodyki jest podana w taki sposób, że nie sposób się nią znudzić. I na tym zakończyłbym ten zajebiście długi wywód, gdyby nie jeden mały szczegół. Chodzi mi o naprawdę znakomity, ostatni utwór na płycie. Wyjątkowo wolny i klimatyczny „Still, von Evigkeit” został pod koniec swojego trwania, w najlepszym momencie tak spierdolony przez pałkera, że całego utworu nie chce się słuchać. Ja rozumiem, pomyłki się zdarzają, ale po to się siedzi w studio, aby te słyszalne mniej więcej korygować. O tych w najlepszych momentach już nie wspomnę.

Ogólnie bardzo dobrze się słucha tego albumu. Interesujące rozwiązania pozwalają słuchaczowi cieszyć się nim przez długi czas i za każdym razem odkrywać jakąś nową, ciekawą zagrywkę. Kolejny, solidnie łojący dupę niemiecki band, który mam nadzieję niebawem znowu czymś zaskoczy.

ocena: 8/10

Lista utworów

1. Curse Them
2. Kill For Paradise
3. Schiachperchten
4. Der Wanderer
5. Nihilistic Visions
6. Salvation In Silence
7. Abgrund
8. Still, Von Ewigkeit

Skład

Akhorahil – Vocals, synth
Sorath – Guitar
Corpse – Bass
Bulwvai – Drums

Powrót do góry