ROME „Flowers from exile”

ROME „Flowers from exile” - okładka
Kraj: Luksemburg
Gatunek: dark-folk
Dobre utwory: Cały album
Strona internetowa: www.romepage.eu
Długość albumu: 43:42



Piękno muzyki nie zawiera się li tylko w rocku, czy metalu. Dlatego też dobrze jest czasem zagłębić się w coś innego, ale równie przejmującego jak to, czego słuchamy na co dzień. Oczywiście, nie można porównywać dla przykładu NEUROSIS z MY DYING BRIDE, ale punktem wspólnym i tak są emocje, a tych na Flowers from exile jest aż nadto. Najnowszy album Luksemburskiej formacji ROME to wspaniały przykład na to jak można w muzyce, dźwiękach odzwierciedlić smutek, melancholię, tęsknotę a nawet i zadumę.

Dark-folk, a po polskiemu mroczny folk prezentowany przez ROME stał mi się niezwykle bliski. Wiedziałem o istnieniu czegoś takiego, ale nigdy nie sądziłem, że będę miał z tym styczność. Poza tym (i proszę mnie za to nie ganić) mój folkowy świat ograniczał się tylko i wyłącznie do Loreny McKennitt (czyli i tak do artystki niemalże epokowej). ROME z całą pewnością zmieni moje podejście do folkowego świata, a Flowers from exile jeszcze długo, zwłaszcza wieczorami, nie wyjdzie z mojego odtwarzacza. Świat kreowany przez tych panów jest taki… depresyjny, nostalgiczny, iż nie jest łatwo go w ogóle zdefiniować. Delikatne orkiestracje, charakterystyczne beaty, smutne melodie a dalej i gitarowe flamenco… ach, a to tylko początek, dopiero pierwszy z przystanków naszej podróży. A ta złożona jest z tęsknoty za domem, z osobistej samotności i niezrozumienia, a w końcu z cierpienia związanego z tułaczką po… Europie. Flower from exile to niezwykle osobista opowieść o… samym sobie. Smutna, prawdziwa i niezwykle trafiająca do serc, w tym wypadku słuchaczy.

Nie ma co się silić na szczegółowe analizy, albowiem każdy znajdzie tutaj coś innego, wszak przecież ilu ludzi, tyle odczuć. Moje są niestety pozbawione nadziei i radości, ale wiem przynajmniej, że w swoich odczuciach jak i przemyśleniach nie jestem i nie będę sam, nie po to ten świat taki duży by być tylko jednostką. Bezapelacyjnie Flowers from exile to jedna z płyt roku, jeśli nie album roku w ogóle. Oczywiście w swojej własnej kategorii, a zresztą, może i nawet w ogóle. Piękna, przejmująca, osobista wręcz płyta, w trakcie odsłuchu której sami odkrywamy siebie…

ocena: 10/10

Lista utworów

01. A Culture Of Fragments
02. A Legacy Of Unrest
03. Flight In Formation
04. Flowers From Exile
05. Odessa
06. Swords To Rust – Hearts To Dust
07. The Accidents Of Gesture
08. The Hollow Self
09. The Secret Sons Of Europe
10.To A Generation Of Destroyers
11.To Die Among Strangers
12. We Who Fell In Love With The Sea

Skład

Jerome Reuter – vocals
Patrick Damiani – arrangements

Powrót do góry