THEMPEST „Spiritual Depravation”

THEMPEST „Spiritual Depravation” - okładka
Gatunek: death/doom metal
http://www.myspace.com/thempest
Kraj: Polska
Czas: 24:32 (4 utwory)
Dobre kawałki: wszystko, najlepsze są Temple Of Sorrow i United In Hate



THEMPEST – pochodząca ze Szczytna, 4-osobowa ekipa, łojąca oldschoolowy death metal z naleciałościami doomu. Brzmi ciekawie? Tak właśnie jest. Kapela uformowała się w 2006 roku, 3 lata później, w 2009, ukazała się debiutancka i jedyna jak dotychczas EP – SPIRITUAL DEPRAVATION.

Od pierwszych sekund płytki usłyszeć możemy dość klimatyczne riffy, może bez fajerwerków technicznych w stylu NECROPHAGIST, ale okraszone niejedną ładną harmonią. Kolejnym sporym plusem, są wokaliści, na płycie słyszymy dwóch śpiewaków, o dość odmiennym stylu growlu. Obydwoje brzmią bardzo dobrze, znakomicie się uzupełniają. Jak dla mnie jest to naleciałość z nowoczesnego death metalu, ale zdecydowanie pasuje do granej przez THEMPEST muzyki. Czystych wokali też troszkę uświadczymy, w balladce TEMPLE OF SORROW. Jak widać, płyta trwa blisko 25 minut, a ma tylko 4 utwory. Rodzi się zatem pytanie, czy nie jest nudna. Jak najbardziej mylny wniosek, poza outrem ostatniego kawałka (a zatem i ogólnie krążka), nie ma się do czego przyczepić, zachowana jest spora różnorodność. THEMPEST trzymają niezły poziom jeśli chodzi o technikę gry, choć czasem jakiś riff brzmi monotonnie, a perkusista nie zawsze sieje wystarczające zniszczenie. Partie gitary solowej brzmią super. Szczególnie solówka z ostatniego kawałka zapada w pamięć, zresztą jest to najmocniejszy element płyty, mamy w nim i czyste wokale, i zajebiste harmonie na gitarkach i właśnie wspomniane już solo, nawet nudne outro nie psuje efektu. Fajną sprawą są też sample na początku utworów nr 3 i 4, bliżej mi nie znane, co nie ujmuje im klasy.

Podsumowując, mamy do czynienia z death metalem w starym stylu, ale z licznymi zwolnieniami tempa, melodyjnymi riffami, śliczną balladką, a nawet czystymi wokalami. Niby pomieszane strasznie, ale efekt końcowy jest zaskakująco dobry jak na kapelę z podziemia. Wszystkie utwory są bardzo dobre, każdy prezentuje nieco odmienności od pozostałych. Jakość nagrań jest całkiem niezła, oprawa graficzna płyty bardzo mi się spodobała. Polecam zdecydowanie fanom deathu i doomu, oraz każdemu, kto ceni sobie otwarte ramy gatunkowe i łączenie różnych styli w celu uzyskania własnego.

ocena: 9/10

Lista utworów

Fake Repentance
She Is My Doom
United In Hate
Temple Of Sorrow

Skład

Szakal – gitara/wokal
Ajgor – gitara
Kristof- bas
Piter – perkusja

Powrót do góry