AUROCH „From Forgotten Worlds”

AUROCH „From Forgotten Worlds” - okładka
Gatunek: Death Metal
Kraj: Kanada
Czas: 35:16
Myspace: www.myspace.com/theauroch



Nawet niestary zespół ten AUROCH. A ja żem myślał, że oni już długi czas na scenie. Nie wiem czemu tak. Heh… Z Kanady ci panowie są i w przeciągu czterech lat swojej bytności niemały wolumen wydawnictw im się nazbierał, co zasługuje na uznanie. Niemniej jednak „From Forgotten Worlds” to ich debiutancki krążek. Ale, ale. Nie myślcie że jest to ostatnie wydawnictwo tych pracusiów, już im bowiem split doszedł wydany zaraz po oficjalnej premierze tego albumu. Także sypie im się z rękawa tymi pozycjami w dyskografii jak nadpsutymi jabłuszkami do głównego zbiornika w przeróżnych polskich, wątpliwej renomy winnicach. Mniam.

Co by nie mówić to przyznam się szczerze, jakoś niezbyt przygotowany byłem na taki frontalny atak, jaki AUROCH przypuścił od pierwszej chwili. Spodziewałem się jakiegoś mrocznego motywu, introdukcji rodem z powieści imć Lovecrafta, który to ponoć zainspirował ten album. Bardziej chyba jednak lirycznie niźli muzycznie jak sobie tak dumam słuchając, choć sporadycznie pojawia się jakiś klimatyczny akcent. Powtarzam, sporadycznie. Niewiele tego. „The Forgotten Worlds” to nic innego jak Death Metal starej szkoły, kojarzący się z DEICIDE czy miejscami ANGEL CORPSE, z lekkimi naleciałościami Black Metalu. Piekielna aura unosi się nad każdą z kompozycji, tak jakby sam Księciunio Ciemności natchnął muzyków do ich napisania. Opętańcze, szybkie tempa raz po raz przechodzą w wolniejsze. Ba, nawet w walcowate, miażdżące ciężkością, jak w niektórych utworach MORBID ANGEL. Nie ma tu mowy o jakimkolwiek schemacie, gdyż każdy utwór jest mocno rozbudowany. Solówek też się tu nie skąpi zbytnio. Do tego dochodzą dwa rodzaje wokali, które rozkurwiają. Nadają całości iście szaleńczego posmaku jak na płytach REVENGE. Nie wyobrażam sobie, by nie było dla któregoś z nich tutaj miejsca. Z resztą od strony muzycznej każdy element składowy „The Forgotten Worlds” jest wnikliwie przemyślany, bo i brzmienie jest takie, jakie być powinno: ciężkie, masywne, tłuściutkie.

I wszystko byłoby OK, gdyby nie jeden malutki mankament. Przynajmniej w moim odczuciu. Mianowicie są momenty (bardzo rzadko, ale są), gdzie nie wiem co jest grane. Dosłownie. Zaczyna się robić taki chaos, jakby sufit na łeb leciał i nie mam pojęcia czy to wina brzmienia, że jest lekko przybrudzone, czy też chłopakom brakło pomysłów w tych partiach. Mimo wszystko całość brzmi bardzo dobrze, tak jak na prawdziwy Śmierć Metal przystało.

ocena: 8/10

Lista utworów

01. From Forgotten Worlds
02. Fleshless Ascension (Paths of Dawn)
03. Slaves to a Flame Undying
04. Dregs of Sanity
05. Pathogenic Talisman (For Total Temporal Collapse)
06. Terra Akeldama
07. Bloodborne Conspiracy
08. Tundra Moon

Skład

Sebastian Montesi – Guitars, Vocals, Bass
Zack Chandler – Drums
Paul Ouzounov – Guitars, Vocals

Powrót do góry