DEVILDRIVER „The Fury of Our Maker's Hand”

DEVILDRIVER „The Fury of Our Maker's Hand” - okładka
Kraj: Stany Zjednoczone
Gatunek: Metalcore/melodic death metal
Strona zespołu: www.devildriver.com
Dobre utwory: Hold the day, End of the line
Długość albumu: 51:17



Niektórzy twierdzą, iż DEVILDRIVER gra to samo. Ciągle. Stawiają tezę iż The fury of Our Maker's Hand i nowy The last kind words to niemal identyczne płyty i nie różnią się niczym. Jakże dobrze jest mieć jednak dobry aparat słuchowy i w dupie takie opinie. The Fury of Our Maker's Hand to album dużo brutalniejszy niż jego następczyni, oraz mocniej zakorzeniony w metalcore niźli death metalu. W zasadzie to może nie w metalcore ale po prostu w modern metalu, i jego odmianach, włącznie z death metalem.

DEVILDRIVER to jeden z czołowych przedstawicieli Amerykańskiego metalu – i tego nie da się ukryć. Nie da się też skłamać i powiedzieć, że grają bez pomysłu i polotu. Takie hasła można spokojnie kierować do zespołów grających lżejsze odmiany muzyki… jak na przykład amerykański punk gdzie wszystkie te zespoły brzmią niemal identycznie. Muzycy DEVILDRIVER na przekór wszystkim niedowiarkom grają METAL (tak, metal) i udowadniają to na każdym kroku. Ciężko, mocarnie, do przodu. Tak właśnie brzmi DEVILDRIVER, i daj nam Panie Boże by nigdy nie pojawił się na listach przebojów. Chociaż kto wie, Stany to Stany tam wszystko jest możliwe.

Gęsta i niezwykle rytmiczna gra DEVILDRIVER opiera się wszystkim trendom i zmusza słuchacza do headbangingu. Konkretnie i nowocześnie i choć może muzyka DEVILDRIVER nie zmusza do szaleńczego i brutalnego moshu, tak z pewnością do szybkiego i agresywnego biegania w circle pit ;). Kto nie wierzy, ten niech spróbuje pobawić się w circle pit na koncercie DEVILDRIVER – jak się mu nie spodoba… zawsze może zginąć w Wall of Death. Dez Farara doskonale wie jak zachęcić publiczność do zabawy a pomocne mu w tym będą nowe killery z The Fury of Our Maker's Hand.

Album ma do zaoferowania dużo, a nawet i więcej niż możnaby przypuszczać. Brutalna muzyka nigdy nie należała do chwytliwych ale takie petardy jak End of the line czy Bear Witness Unto miążdzą nasze kręgi szyjne, nie pozostawiając im ani chwili wytchnienia. O chwytliwości nie ma mowy, ale jest w tej muzyce coś co pozwala ją zapamietąć i odróżnić od pseudo-metalowego motłochu. Chwała im za to, bo już sam ten fakt stawia ich wyżej niż innych.

Na-pier-da-lać!

ocena: 8,5/10

Lista utworów

1. End of the Line 05:02
2. Driving Down The Darkness 03:52
3. Grinfucked 03:32
4. Hold Back the Day 04:14
5. Sin & Sacrifice 05:03
6. Ripped Apart 04:11
7. Pale Horse Apocalypse 04:13
8. Just Run 04:15
9. Impending Disaster 04:09
10. Bear Witness Unto 04:04
11. Before the Hangman's Noose 03:51
12. The Fury of Our Maker's Hand 04:51

Skład

Dez Fafara – Vocals
Mike Spreitzer – Guitar
Jeffrey Kendrick – Guitar
Jon Miller – Bass
John Boecklin – Drums

Powrót do góry