TRIVIUM „Ascendancy”

TRIVIUM „Ascendancy” - okładka
Kraj: Stany Zjednoczone
Gatunek: Thrash/metalcore
Strona zespołu: www.triviumworld.com


Dobre utwory: A gunshot to the head of trepidation, Like light to the flies, The Deceived
Długość albumu: 55:11

Drugie najmocniej ukochane po KILLSWITCH ENGANGE dziecko Roadrunner Records nagrało swoje opus magnum. Bynajmniej do tej pory można tak sądzić, a póki co nic nie zapowiada nagrania lepszego i mocniejszego materiału. I choć wolałbym się mylić, na Ascendancy TRIVIUM zawarło dosłownie wszystko to co w metalu najlepsze. Dziwne prawda, że młodzi utalentowani Amerykanie nagrywają album który w środowisku core przyćmił wszystkich a w środowisku modern thrashowym dał nadzieję na nowy wspaniały zespół. Nie bez powodu zresztą są nazywani jedną z największych nadziei metalu (tak tak!). Jednak wszystko dopiero przed nimi a my zajmijmy się ich opus magnum.

Ascendancy poraża siłą, witalnością, pomysłami, agresją i solówkami. Na swoim drugim oficjalnym krążku Amerykanie zawarli MASĘ pomysłów, które zostały zagrane w bardzo świeży, nowoczesny a jednocześnie prosty sposób. Bez większego kombinowania (poza solówkami) TRIVIUM atakuje słuchacza szybkimi i bardzo energicznymi salwami dźwięków. Szczerze mówiąc kiedy Ascendancy ujrzało światło dzienne nie mogłem przestać słuchać tego albumu, i kiedy dziś kilka lat później słucham go ponownie, towarzyszą mi te same entuzjastyczne odczucia.

Jak łatwo można zauważyć kompozycje TRIVIUM oscylują w granicach pięciu minut co pozwala nie tylko zawrzeć odpowiednią ilość refrenów czy też wspaniałych technicznych solówek (obaj gitarzyści zespołu szybko stali się idolami młodzieży), ale pozwoliło też zawrzeć wiele różnych motywów. Żeby nie skłamać to praktycznie każdy utwór jest co najmniej dobry, i ma w sobie potężny koncertowy potencjał. Najmniej jednak lubię dwa ostatnie które są jakby przedłużone na siłę, co nie zmienia faktu, że na koncercie chętnie bym je usłyszał.

Ascendancy jak na materiał dwudziestego pierwszego wieku w większości jest agresywny, krzyczany/growlowany, szybki i nie pozostawiający żadnych złudzeń co do core'owych naleciałości w muzyce grupy. Gęste partie podwójnej stopy, charakterystyczna gra obu gitarzystów, opatentowane wielogłosy, wymienianie się partiami growli, pyszne ale nie cukierkowe melodie a do tego techniczna gra wszystkich muzyków postawiła TRIVIUM obok największych gwiazd Roadrunnera. I choć nie przynieśli takich zysków jak KSE, tak przynajmniej w moim odczuciu w porównaniu do najpopularniejszych metalcore'owców to właśnie TRIVIUM przetrwa próbę czasu. I miejmy nadzieję, że przetrwa jako zespół czysto thrashowy bez zbędnych modnych naleciałości. A tych jak się miało okazać na Crusade było już zdecydowanie mniej…

ocena: 9/10

Lista utworów

1. The End of Everything 01:20
2. Rain 04:11
3. Pull Harder on the Strings of Your Martyr 04:51
4. Drowned and Torn Asunder 04:17
5. Ascendancy 04:25
6. A Gunshot to the Head of Trepidation 05:55
7. Like Light to the Flies 05:40
8. Dying in Your Arms 02:53
9. The Deceived 05:11
10. Suffocating Sight 03:47
11. Departure 05:41
12. Declaration 07:00

Skład

Matt Heafy – Vocals/Guitars (Capharnaum (US), Mindscar)
Travis Smith – Drums
Corey Beaulieu – Guitar (Machine Head (US) (session live))
Paolo Gregoletto – Bass/Vocals (Metal Militia (US))

Powrót do góry