JOHN DOE „John Doe”

JOHN DOE „John Doe” - okładka
Kraj: Polska
Gatunek: Deathcore/metalcore
Strona zespołu: www.myspace.com/johndoe
Dobre utwory: Slaves of Entropy, Devil in Salem
Długość albumu: 30:00



Cóż, Polska THE BLACK DAHLIA MURDER to to nie jest, ale inspiracje Amerykanami są aż nazbyt wyraźne. Nie żeby to było czymś złym, ale na ich miejscu, preferowałbym starać się wykreować swoją własną tożsamość. Na dzień dzisiejszy JOHN DOE to zespół dobry, ze świetnym warsztatem ciekawymi pomysłami, konkretnym soundem i dwoma ostrymi wokalami które atakują nas bez wytchnienia. Ot, co.

Jednak w oczekiwaniu na pełny nowy krążek ANGELREICH i oczywiście FRONTSIDE, umilam sobie czas oficjalnym wydawnictwem JOHN DOE. Sami też możecie to zrobić, ponieważ kapela umieściła cały album na swojej stronie w internecie, co bardzo ułatwiło mi zadanie. Muzycy z Piotrkowa Trybunalskiego niby nie grają niczego nowego, ale w jakiś nieokreślony mi sposób podoba mi się to. W zasadzie trudno, żeby JOHN DOE się nie podobało, jeśli ktoś jest fanem metalcore'a powinien łyknąć ich muzę z marszu i nie zastanawiać się nad sensem takiego grania.

Jedynym minusem jest wyżej wspomniana inspiracja, ale gdyby tak faktycznie wziąć pod lupę TBDM i JOHN DOE mogłoby okazać się, że jednak nie łączy ich aż tak dużo. Co prawda riffy, jak i struktura utworów kojarzy się z Amerykanami, ale szczerze to jeszcze nie ten poziom, albo nie ten kraj. Bo jak na Polskie warunki jest mega zajebiście i jedyne czego im życzę to koncertów na zachodzie, zwłaszcza w metalcore'owych Niemczech, czy w wygłodniałej core'a Rosji.

A dokładniej? Cóż hardcore meets death metal, i przeważnie jest bardziej death niż hardcore, co świadczy o wyraźnej świadomośći muzyków wobec tego co robią. Wiedzą, że brutalność death metalu połączona z hardcore'ową energią i konkretnym przekazem da co najmniej dobry efekt. Ten zamierzony, finalny okazał się być dobry, ale jestem pewien, że następnym razem będzie jeszcze lepiej.

W trakcie odsłuchu tego materiału moją uwagę przyciągnęły dwa bardzo brutalne i jednoznaczne wokale. W pewnym sensie to dobrze, że w zespole udziela się dwóch kolesi ponieważ nie wiedząc czemu według mnie uzupełniają się wzajemnie. Zresztą, ostatnio jakoś nie mam do czynienia z kapelami gdzie dwóch typa drze morde więc jest to jak najbardziej na plus.

Podoba mi się praca bębnów. Gęsta pełna blastów, ale również bardzo groovy. Nie tylko bezmyślne jebanie tych trzydziestek dwójek he,he. Dobry pałker nie jest zły, a ten w JOHN DOE przynajmniej kondycyjnie sprostał zadaniu i pewnie na koncertach sypie blastami jak w rękawa.

Riffy obu gitarzystów może od najlepszych i nie należą, ale w ciekawy sposób tworzą dość mroczny (o ile w metalcore taki może być) klimat. Silne stężenie agresji i furii w riffach JOHN DOE świetnie koresponduje z szalonymi wokalami i solidnym perkusyjnym pierdolnięciem.

Konkret no i tyle.

ocena: 7,5/10

Lista utworów

Call Me Ishmael
Silenced World
Devil in Salem
John Doe
Gathering of the greatest poets
Tuned to a dead channel
Under Siege
Slaves of Entropy
Into The Light

Skład

Daniel – voice
Lukas – guitar & voice
Piotrek – guitar
Wojtek – bass
Lukas – drums

Powrót do góry