ARKONA – Wywiad z Khorzon’em (wokal, gitara, sample)

„Regularna aktywność koncertowa zaczęła się… w 2023 jest z kolei nacisk na polskie koncerty” – ARKONA

Pavel: Witaj Khorzon! Ależ ten czas leci! Pewnie już nie pamiętasz jak udzielałeś nam wywiadu w 2006 roku? (Archiwum Metal Centre)

Khorzon: Nie pamiętam niestety no ale w końcu minęło sporo lat.

Pavel: Czy jest coś co często wspominasz z przeszłości ARKONY? Jakieś niezapomniane wydarzenie?

Khorzon: Czy ja wiem, może pierwsza wizyta w studio?

Pavel: Teraz AmhVg rzuci kilka pytań. Ostrzegam, że lubi gmatwać… Hehehe…

AmhVg: Pomimo, że muzycznie nie prezentujecie już tego co kiedyś. Wiadomo człowiek dojrzewa a z nim jego twórczość… Jak odnosisz się z perspektywy czasu do tamtych materiałów? Wszak ARKONA miała swój styl, bardzo wyczuwalny. Wtedy mało było kapel tak muzycznie charakterystycznych jak Wy.

Khorzon: Nawet nie ma o czym mówić. Działając 30 lat na scenie trudno grać cały czas to samo bo tak się po prostu nie da. Rozwój w muzyce jest zjawiskiem zupełnie naturalnym. Jeśli chodzi o nasze dokonania to są płyty które uważam za całkiem udane ale i takie których bym drugi raz nie nagrał.

AmhVg: Jeszcze do „Chaos. Ice. Fire”… nadal pobrzmiewa stara ARKONA. Jeszcze był ten obrany kurs, ale już powoli nadchodził zmierzch Bogów. Ten charyzmatyczny, a zarazem charakterystyczny wokal. Świdrujące wiosła, a tu raptem taka zmiana?!

Khorzon: Płyta Chaos.Ice.Fire została nagrana po kilkuletniej przerwie z zupełnie nowymi ludźmi więc siłą rzeczy nie mogła przypominać starszych wydawnictw. Akurat z tej płyty w ogóle nie jestem zadowolony bo materiał był robiony trochę na siłę a efekt końcowy jest dla mnie zupełnie niezadowalający. Jedynie numer “Zasypiając w strachu” można powiedzieć że się wybronił.

AmhVg: Chociaż na „Nocturnal Arkonian Hordes” to taki odskok od stylu, który wypracowaliście, a później powrót do starej dobrej wyroczni ARKONA. I w tym momencie nasuwa się pytanie, po co to było? Ewentualnie dlaczego? Chcieliście udowodnić, że można Was wziąć za Norwegów?!

Khorzon: Nie uważam tej płyty za żaden odskok od stylu. Takie numery wtedy zrobiłem bo takie chciałem zrobić i to wszystko. Uważam ten materiał za bardzo dobry, a że może kojarzyć się ze sceną norweską to nie mam z tym żadnego problemu.

AmhVg: „Lunaris” to już inna klechda… Tutaj jakbyście się odcięli całkowicie od dotychczasowego dorobku i poszli odrobinę w inne odmęty… Chociaż są momenty delikatnych powrotów, co słychać, bo macie tą zdolność do wypracowania swojego sznytu. Przez co, pokuszę się o pytanie, o koncepcji tego albumu?

Khorzon: Jedyną koncepcją było nagranie dobrego albumu, który również uważam za bardzo udany.

AmhVg: A z drugiej strony wyczuwalny był ten chłód… A na „Age of Capricorn” dużo jest oszlifowanej melodii… Chociaż nadal jest to BM lat 90-tych, jednak już ujarzmiony. Tamten był bardziej nieobliczalny, na swój sposób taki jak my przed 20-tką, hehehe...

Pavel: A dla mnie „Age of Capricorn” jest bardzo wściekły i majestatyczny! Ale brakuje mi jednak polskich tekstów ARKONY. Chociaż zamykały one drogę na Świat… Dlaczego zadecydowałeś o zmianie języka tekstów?

Khorzon: Z założenia Age of Capricorn miała być płytą zupełnie inną od Lunaris, ale angielskie teksty pojawiły się nie po to, aby w przeciwieństwie do polskich tekstów nie “zamykać drogi na świat”, lecz dlatego aby muzyka na tej płycie zabrzmiała zupełnie inaczej.

Pavel: W minionym roku dogadałeś się z Erykiem z Old Temple na reedycję demo z 1994 roku – „An Eternal Curse Of The Pagan Godz”. Skąd taki pomysł?

Khorzon: Eryk koniecznie chciał coś wydać i tak się złożyło, że chwilę wcześniej wyszedł ten materiał na winylu i logicznym uzupełnieniem wydawało się wznowić to demo również na innych nośnikach czyli na kasecie i CD.

Pavel: A może masz jeszcze w planach reedycję „Bogowie zapomnienia”? Na początku lat 90 te demówki ARKONY były kwintesencją ówczesnego podziemnego Black Metalu! Prostota, surowość, agresja, wściekłość i wszechogarniająca czerń!!!

Khorzon: W tym roku będzie wznowienie Bogów Zapomnienia na winylu więc będzie okazja poczuć tę surowość i agresję prosto z czarnego placka.

AmhVg: Wiesz, co jest najfajniejsze w tym wszystkim, że słyszę chwilami MUSSORGSKI, czyli możesz powiedzieć, że nie da się rozwarstwić dwóch projektów tak związanych ze sobą?!

Khorzon: Da się rozwarstwić ale z drugiej strony wzajemne przenikanie się jest pewnie nieuchronne.

Pavel: Do MUSSORGSKI zawsze będziemy czuli ogromny sentyment. Nie tylko ze względu na muzykę jaką tworzył na początku ale głównie dlatego, że utwór „Born To Die” (oczywiście nie mam tutaj na myśli utworu „Born To Die For X”, a jego pierwowzór) dał nam nazwę dla naszego zine’a, którego tworzyliśmy na przełomie XX/XXI wieku…

Khorzon: Tak. Znam historię z nazwą tego zine’a.

Pavel: Ostatni album MUSSORGSKIEGO wyszedł w 2016 roku jako „Creatio Cosmicam Bestiae”. Czy masz jakieś plany co do tego projektu?

Khorzon: Nie będzie kontynuacji. Decyzja zapadła już podczas robienia tej płyty. Z założenia miała to być płyta pożegnalna.

AmhVg: Mamy swoje lata nie da się ukryć… Jak zapatrujesz się na obecną scenę, kiedy jak grzyby po deszczu rodzą się kapele o nazwie DOM ZŁY, ODRAZA, WILCZYCA (wybór nazw przypadkowa, wszystkie lubię) i multum, jeszcze wiele, ale w tym momencie chodzi mi o to, czy można to nazwać kolejnym odrodzeniem BM’u w Polsce?

Khorzon: Nie bardzo chce mi się słuchać tych nowych zespołów, ale wynika to nie z mojej ignorancji tylko z braku czasu, który wolę poświęcać na inne zajęcia. Oczywiście zdarza się, że coś przykuje moją uwagę jednak nie dzieje się to zbyt często.

Pavel: Dawno temu powiedziałeś, że nie koncertujecie zbyt często, gdyż nie przyjmujecie wszystkich przypadkowych propozycji. Ale wyraźnie w tym roku to się zmieniło. Koncertów aż na gęsto! Który z minionych w 2022 roku wspominasz najlepiej? Wszystkie były udane?

Khorzon: Dawno temu pewnie tak powiedziałem, natomiast w ostatnich latach to się zmieniło. Regularna aktywność koncertowa zaczęła się jakieś 10 lat temu, wcześniej koncerty były naprawdę sporadyczne i wynikało to ze wszystkich możliwych powodów, które to uniemożliwiały.

Pavel: 2023 rok też będzie koncertowy. I nie tylko będą to koncerty w Polsce. Na który czekasz ze zniecierpliwieniem?

Khorzon: Prawdę mówiąc to większość koncertów przez ostatnie lata graliśmy poza Polską, dlatego w 2023 jest z kolei nacisk na polskie koncerty. Spośród nich szczególną sztuką będzie koncert jubileuszowy jesienią. Miejsce i dokładna data będą ogłoszone w kwietniu.

Pavel: Oczywiście (jako, że patronujemy dwa koncerty w kwietniu) chcielibyśmy się na nich zatrzymać… Dechristianization Fest Vol.1 w warszawskim VooDoo Club z SALTUS, BESTIĄ i CHANID. Kto dobierał skład tej sztuki?

Khorzon: Skład dobierał organizator czyli człowiek grający w Bestii.

AmhVg: Później zagracie na Fest’ku w Lublinie… Byłeś już tam kiedyś?

Khorzon: Tak, jeszcze w Graffiti graliśmy 2 albo 3 razy, ostatni raz w ramach trasy z Marduk i Vader.

Pavel: Ten lubelski AngelFall Festival w Fabryce Kultury Zgrzyt ponownie z BESTIĄ i OBSIDIAN MANTRA. Nie bez powodu… W stosunku do Was to młode zespoły.

Khorzon: Zgadza się. Tu jest ten sam organizator co w przypadku Dechristianization.

Pavel: BESATT z kolei to Wasza liga. POPIÓŁ też doświadczeni muzycy… Czy na koncertach wchodzicie w jakieś relacje z innymi muzykami, poza wymianą sceny?

Khorzon: To normalne, że ludzie z zespołów wspólnie grając, znają się wzajemnie, często kumplują czy nawet przyjaźnią. Z niektórymi zespołami zagraliśmy wiele wspólnych koncertów, do nich właśnie m.in. zalicza się Besatt.

Pavel: A relacje z publicznością?

Khorzon: Z publiką jest podobnie. Wiele osób znamy z koncertów. Ta scena jest dość hermetyczna i siłą rzeczy znasz wiele osób albo osobiście albo z widzenia.

Pavel: Czytałeś książki „Black Metal – Ewolucja Kultu”, „Black Metal – Kult wiecznie żywy Tom I” Dayal’a Patterson’a? Dla wielu osób z młodego pokolenia black-metalowców to wręcz obowiązkowe tytuły. Chociaż ja do młodego pokolenia już dawno się nie zaliczam ale uważam, że warto je przeczytać… Zwłaszcza, że w tej drugiej poświęcono miejsce ARKONIE.

Khorzon: Mam te książki w domowej kolekcji, prosto od autora. Fakt – jest to lektura obowiązkowa.

Pavel: W omawianym wcześniej MUSSORGSKIM nagrałeś taki utwór, „God Is In The Neurons”. Czy obrazuje on Twoje pojęcia Boga?

Khorzon: Nie. Jest to tylko “wizja artystyczna”.

Pavel: Wielkie dzięki za przebrnięcie przez nasze pytania. Ostatnie zdanie zostawiamy ARKONIE!

Khorzon: Do zobaczenia na koncertach.

http://arkonahorde.pl/

https://www.facebook.com/arkonahorde

Miejsce zamieszkania: Parczew, Polska. Zainteresowania / Hobby: muzyka, dziennikarstwo muzyczne, wiara w kult przodków, filmy (zakłamujące historię), w pewnym sensie narodowy socjalizm (bardziej ukierunkowanym ku neo-pogaństwu), historia (warcholstwo szlachty polskiej & lisowczycy), a w szczególności Asterix i Obelix (komiks wszech czasów. Rene Goscinny i Albert Uderzo rules! Aczkolwiek w pewien sposób wzorowane na Kajku i Kokoszu), dodam jeszcze Wiedźmin i reszta z gatunku fantasy... jak Conan, Salomon Kane czy też Vuko Drakkainen, a obecnie Jaksa. Ulubione gatunki muzyczne: nihilistyczno-mizantropiczne, a zarazem psychodeliczne odłamy, ogólnie rzec biorąc nie stronie od thrash (na nim się wyhodowałem), black, folk, pagan, slav, viking, etc. alternatywna... Stworzył Born To Die'zine.
Powrót do góry