ENGEL „Absolute Design”

ENGEL „Absolute Design” - okładka
Kraj: Szwecja
Gatunek: Melodic metal/death metal/alternative
Strona zespołu: http://www.engelpropaganda.com/
Dobre utwory: Casket Closing, Propaganda
Długość albumu: 46:40



Czy można grać nowocześniej od IN FLAMES? Czy można już na starcie mieć tylu przeciwników co zwolenników? Czy można grać zajebiście i nie być szykanowanym przez prawdziwych metalowców? Według mnie można, aczkolwiek trzeba mieć dużo samozaparcia by tak grać to co się kocha, a jednocześnie nie być oskarżanym o modę, trend, czy kopiowanie innych.
Szwedzki ENGEL jest przykładem właśnie takiego zespołu który niemal na każdym kroku dostaje kłody pod nogi, a Ci którzy tak na prawdę lubią zespół raczej się z tym nie ujawniają. I kompletnie nie wiem dlaczego.

ENGEL śmiało prezentuje swój Gothenburski metal w którym łatwo doszukamy się wpływów death metalu, industrialu, jak i zwykłego melodyjnego metalu. Mariaż czystych wokali, świetnych energicznych bębnów, oraz masy death metalowo-industrialnych riffów niby nie stworzył nowej jakości, ale przynajmniej odświeżył stare formuły. Według mnie jak i również wytwórni wydającej ENGEL, ten zespół powinien idealnie trafić w gusta fanów IN FLAMES, DISARMONIA MUNDI, SOILWORK. I tak rzeczywiście jest, a udział wokalisty IN FLAMES jako producenta tego krążka jest nad to słyszalny. Coś mi się zdaje, że dzięki kochanemu dredziarzowi niektóre utwory zyskały na przebojowości a jak zresztą słychać, brzmienie albumu jest bardzo organiczne i jednocześnie nowoczesne.

ENGEL jest zespołem który nie sili się na brutalność, choć ultra przebojowy i masywny Casket Closing jest tutaj najlepszym przykładem nie tylko hitu co prawdziwego hymnu dla fanów grupy. Potężne bębny napędzane brutalną i szybką pracą stóp, industrialny groove a do tego świetne gardło Mangana tak w skrócie można opisać ten jak i kilka kolejnych utworów grupy. Jednakże ENGEL ma jeszcze jeden mały problem, zbyt często nawiązują do IN FLAMES a to nie stawia ich jeszcze w czołówce Szwedzkiej hierarchii.

Póki co na dzień dzisiejszy jest dobrze, ale nie najlepiej. Na Absolute Design brakuje mi prawdziwych hitów, takich numerów które rozrywają już od samego początku, a niestety okazuje się, że w drugiej połowie albumu zespół rozmienia się na drobne, i ledwo co dzierży swój własny klimat. Całość czy też resztę, ratuje wokalista który znany jest z pięknych partii w nastrojowym HEADPLATE, co oczywiście obficie wykorzystuje w ENGEL..

Debiut daje nadzieję na lepszy drugi krążek, być może bardziej death metalowy, a może ENGEL pójdzie jeszcze bardziej w stronę melodic niż death? O to drugie byłbym bardziej spokojny, bo pierwsza opcja może już do nich nie pasować. Póki co to dopiero pierwszy krążek, poczekamy na drugi, pójdziemy na kilka koncertów… o właśnie byłbym zapomniał, widziałem raz ENGEL na żywo i jedyne co nasuwa mi się na myśl po ich koncercie, to kilka prostych słów. Energia, żywioł, i przestrzeń.

Oby tak właśnie było na drugim krążku.

ocena: 6,5/10

Lista utworów

1. In Splendour 03:42
2. Casket Closing 03:27
3. Next Closed Door 03:14
4. The Hurricane Season 03:37
5. Propaganda 03:24
6. The Paraclete 03:25
7. Scythe 04:57
8. Descend 04:51
9. Trial & Error 03:23
10. I Am the One 03:51
11. Calling Out 04:28
12. Seven Ends 04:16

Skład

Mangan Klavborn – Vocals (ex-Headplate)
Niclas Engelin – Guitars (Passenger, ex-Gardenian, ex-In Flames, ex-Idiots Rule, ex-Sarcazm)
Marcus Sunesson – Guitars (ex-The Crown, Dobermann)
Daniel „Mojjo„ Moilanen – Drums (Relevant Few, ex-Dracena, Runemagick, ex-Lord Belial, The Project Hate)

Powrót do góry