THE WAY OF PURITY – Wywiad z Tiril i WithoutName


THE WAY OF PURITY jest bardzo dziwnym zespołem, nie tylko dlatego, że na czele tej ekstremalnej hordy stoi kobieta o drapieżnym glosie ale również dlatego, iż głoszą oni bardzo kontrowersyjne przesłanie. Czy bliżej im do satanistycznych bandów, czy może do chrześcijańskiej krucjaty? Oceńcie sami!

Jak mam rozumieć nazwę THE WAY OF PURITY? Jaką drogą kroczycie? Jaką drogę wskazujecie? Jakie wiąże się z tym przesłanie?

Znaczenie The Way Of Purity jest bolesne. The Way Of Purity (Droga Czystości) jest ofiarą, którą każdy powinien złożyć, by zachować uczciwość. Życie jest drogą, dość długą drogą, podczas której należy zachować uczciwość, przyjaźń, wiarę, małżeństwo. Codziennie musimy dawać dowód naszej prawości pomimo pokusom. Wiele osób naprawdę nie zdradza swoich przyjaciół czy partnera. To jest rzeczywiście trudne by nie jeść mięsa, by być w 100 % uczciwym pomijając własne interesy… Domyślam się, że rozumiesz co mam na myśli. Droga Czystości jest drogą, którą TYLKO NIEWIELU może zrozumieć i tylko niewielu może „podążać”. Jesteśmy pieprzonym lustrem wszystkich ludzi, którzy zdradzają, mówią kłamstwa lub myślą tylko o seksie albo są powierzchowni. Właśnie dlatego 100% naszej inspiracji (w życiu i muzyce) czerpiemy od zwierząt… One nigdy nie zawodzą wciąż zachowując swoją integralność. Ludzie MUSZĄ MIEĆ konkretne przykłady by obrać prawdziwą drogę. Jedyną rzeczą jaką chcemy pokazać ludziom jest to, jak okropny będzie koniec, w którym nie będzie ani Jezusa, ani Szatana ratujących ich od gniewu tego, który nie ma imienia. Chcemy, by ludzie zrozumieli, że ważne jest to, jeśli chcą uratować ten świat, by zupełnie usunąć niepotrzebny egoizm i wyprzeć się pieprzonego ego. Niektórzy ludzie z tej planety walczą o prawdę i walczą przeciwko złu, które głównie prowadzi do samozniszczenia wszystkich istot ludzkich. Żądania ludzkości, by być „wyższą rasą” są oparte na zasadach, które zawodzą. Wojna przeciw ignorancji, pieniądzom, śmierci i chorobom jest najważniejsza. My staramy się tylko pozostawić „coś” dla „rasy” (jako oni to nazywają). Chcemy, by „oni” zrozumieli, że ludzkość weszła w ciemność, chociaż niektóre indywidualności oparły się temu. Po prostu czekaj i obserwuj.

No właśnie… Z jednej strony używacie chrześcijańskich symboli, jak krzyż czy różaniec, modlitwa. A z drugiej strony ukazujecie sado-masochistyczne sceny pełne rytualnych zachowań, erotyzmu, krwi i bólu… Trochę to sprzeczne…

Nasza wizja BOGA jest jasna. Bóg jest naturą i daje nam wielki dar zrozumienia czym jest nieskończoność. Ludzie są tak „mali” i „intelektualnie biedni” by zrozumieć czym jest nieskończoność. To jest dziwne ale jesteśmy tutaj tylko by zrobić krótki „spacer”. Wielu ludzi bierze życie jako coś na co sobie zasłużyli ale to jest niewłaściwe nastawienie. Życie jest tylko spacerem a Bóg dał nam tę szansę właśnie by zrozumieć czym jest śmierć. Śmierć jest nieskończonością i to jest jedyny powód dlaczego tutaj jesteśmy. Tylko pomyśl o codziennym życiu. Każde działanie ma swoją przyczynę… Więc jaka jest przyczyna życia? Przyczyną życia jest Śmierć, która jest tylko nieskończonością i nigdy nie kończącą się „rzeczą”. To jest BÓG dla nas. Jezus jest symbolem, z którym my naprawdę walczymy. Jezus reprezentuje CZŁOWIEKA, Jezus reprezentuje religie, tak jak Szatan. Widzimy wiele zespołów z odwróconymi krzyżami, diabłami, szatańskimi wersami na temat zła. Jeżeli naprawdę chcesz być zły to musisz ukazać Chrystusa a nie Szatana. Sataniści nigdy nie zabijali milionów ludzi, Sataniści nie kontrolują mas, pieniędzy, polityki tak jak to robi Chrześcijański Kościół. To jest prawdziwe zło. Czy pragniecie zła?… Tak, dajemy wam Chrystusa na krzyżu. Reszta, o której wspomniałeś jest czystym zaprzeczeniem tego co reprezentujemy.

Na Myspcae piszecie, że Bóg i Szatan są tym samym. A zatem nie istnieje podział na dobro i zło? Ja uważam, że dobro i zło jest pojęciem względnym. Zależy z której strony na to patrzeć. Dla jednego dobro może być złem dla drugiego.

Szczerze się z tobą zgadzam. My właśnie uważamy, że nie ma żadnego Chrystusa ani Szatana, który ocali nas od „świata”, którego stworzyliśmy własnymi rękami. Mówimy, że ludzkość działa jak Wirus, wykorzystując i dewastując planetę ale jest wielu ludzi, którzy walczą o naturę, o ziemię, zwierzęta i marzą o innym świecie, jak my, ale oni mogą być zarówno Chrześcijanami i Satanistami. Naszą ideą jest to, że naprawdę nie obchodzi nas do jakiej religii należysz dopóki walczysz o te same ideały i je reprezentujesz. Ludzkość (Chrześcijanie, Sataniści… nieważne) zdradziła własną naturę i Boga, ponieważ stała się chciwa, chora, mroczna i pokrętna. Wszystko na tym świecie ma znaczenie… Ludzie tego nie rozumieją… Życie jest tylko dla Śmierci. Ważne jest to co oznacza Śmierć. Gdy umieramy zostawiamy miejsce dla kogoś innego i to są naprawdę ważne sprawy. Jeżeli zostawimy dla innych „piekło” to zawiedziemy. To jest naprawdę proste, by skupiać się tylko na dniu dzisiejszym a bardzo trudne by pomyśleć o jutrze. Ludzkim instynktem jest reprodukcja, a zatem piekło, które zostawimy będzie naszą spłatą dla synów naszych synów… Według mojej opinii oznacza to autodestrukcję. Ludzie myślą, że życie jest prezentem… To jest niewłaściwe życie, które ma jakieś znaczenie i wartość. Za to nasze życie oni będą musieli zapłacić a to nie ma nic wspólnego z religią… Pieprzyć to.

Nagraliście krótki film zapowiadający album „Crosscore”. Film zatytułowany „A Passage Through The Purity of Pain”. Mógłbyś opowiedzieć o czym jest ten film, tym którzy go jeszcze nie obejrzeli?

Film całkowicie został napisany przez Susi. Wszelkie fajne pomysły wyszły od niej. Ona pokierowała nas, aktorów i zadbała o wszystko – miejsca, ubrania, rekwizyty… Ona jest wielkim artystą i naprawdę uwielbiamy jej sposób w jaki kreuje pewne rzeczy przed kamerą. Dostarczyliśmy jej wszystko, nasze liryki, naszą muzykę, nasz religijny punkt widzenia. Poprosiliśmy ją by wyraziła to wszystko oczami prawdziwych fanatyków. Główny temat zaczyna się od osobistej historii młodej dziewczyny, która żyła w drewnianej chatce, w lesie, gdzieś we Wschodniej Europie na początku lat siedemdziesiątych. Jej rodzice byli ateistami więc ona nie została ochrzczona i żyła w kraju nieprzyjaznym dla religii, gdzie kpiono z jej wiary. Podczas obrzędu inicjacji, której korzenie tkwią głęboko w duchowej historii ludzkości, wydarła kartki przedstawiające Chrześcijańskich męczenników na obrazach różnych artystów. Powiesiła je na ścianach jej pokoju jako symbolicznych świadków. Zakryła im oczy i usta, by ukryć przed nimi jej brak boskiego namaszczenia (chrztu), by nie zostać potępioną za to co im ukaże. Oni zapewne nie przebaczyliby jej tego. Następnie wzywa swojego boga, jak napisała w swoim pamiętniku: „Czuję ich oczy na mnie, oni wzywają mnie. Czy mogę odmówić na ich zaproszenie? Ojcze, matko nie nienawidzę was za moje nieochrzczone ciało. Mam tylko jednego sędziego, on będzie moim ojcem, moim mężem i moim grabarzem. Dzisiejszej nocy zjem jego ciało i wypiję jego krew. To będzie moim zbawieniem. Moja ścieżka jest moją drogą do czystości.” Następnie ona tnie swoje ciało i ramiona kawałkiem naostrzonego szkła i pozwala by jej grzech wypłyną pod postacią krwi. Jej ciało jest chore ale rozpalone przez cierpienie. Włącza magnetofon i wyraża jej zdesperowane słowa i ostatnie tchnienie… Kilkadziesiąt lat po tym zdarzeniu ta kaseta zostaje (nie)przypadkowo odnaleziona przez zespół, którego członkowie niedawno świętowali krwawą przysięgę („W tym świecie bez wiary, ruszamy na naszą krucjatę z czystym duchem, w czystym ciele, zjednoczeni przez krew i naszą muzykę”). W nocy oni znajdują schronienie w odizolowanym zajeździe. Ze snu wybudza ich wstrząsający krzyk kobiety. Podążają za źródłem głosu, który pochodzi z małej, czarnej, drewnianej chatki nieopodal zajazdu. Tam znajdują wieniec położony na ziemi przez rodziców dziewczyny na pamiątkę jej śmierci. Wchodzą do środka, rozpraszają się, spoglądają dookoła na zniekształcone ikony męczenników wiszące na ścianach. Jeden z nich włącza znaleziony stary magnetofon i nieruchomieją z wrażenia. Słyszą ochrypły i cierpiący głos będący nieznanym przekazem jej delirium. Następnie zabierają magnetofon i uciekają z tego przerażającego miejsca… Ten mistyczny głos i jego słowa tak ich zainspirowały, że postanawiają, iż ta dziewczyna będzie ich jedyną wokalistką a frazy, które napisała na ścianie krwią podczas opętania przez męczenników z obrazów będą nazwą ich zespołu: Droga Czystości (The Way of Purity). Później zawiadamiają ich menadżera o ich decyzji i zapraszają go na spotykanie z nową wokalistką, dodając fakt, że ona czeka, niosąc prawdę… Więc on tam idzie i znajduje jej pamiętniki. Gdy czyta napisane tam słowa o samotnym cierpieniu, myślami przywołuje jej życie i jej drogę buntu oraz poświęcenia.

Czy rzeczywiście wytwórnia Wormholedeath nalegała by wokalami zajęła się kobieta? Oczywiście mam na myśli growling.

Pieprzyć wytwórnię, loga i wszystko co się z tym wiązało. Oni nie mogli nalegać na cokolwiek… To jest tylko w filmie.

Jak byś określił muzykę, którą gracie? Ja nazwałem ją Extreme Metalem. Dla mnie jest to połączenie Death metalu, Hardcore'a z elementami Industrialu…

Wszyscy pochodzimy z różnych środowisk (ile razy tego słuchałeś?) zatem dźwięk jest mieszaniną różnych poglądów. Obaj gitarzyści grali w hardcoreowych kapelach znanych na całym świecie. Ja wywodzę się z nowej fali, chociaż kiedyś grałem w blackmetalowej kapeli. Nasz perkusista gra Jazz i jest nauczycielem. Wszyscy jesteśmy producentami muzycznymi więc każdego dnia inspiruje nas wielu muzyków. Jeżeli chcesz bym podał jakieś kapele, które nas inspirują to: Christian Death, Sister Of Mercy, The Cure, Fugazi, Neurosis, Botch, Breach, Scarlet…

Skąd wzięliście aktorkę do filmu? Były tam sceny, podczas których pokazywały się nagie kobiety.

Aktorka w naszym filmie jest sławną porno gwiazdą o imieniu Lena Cova i kiedy Susi Medusa Gottardi (reżyser filmu) zapytała nas, czy ten pomysł nam się spodobał, powiedzieliśmy „Tak… To jest dobry pomysł”.

Dlaczego na filmie i na zdjęciach zakrywacie twarze kominiarkami?

Faceci z zespołu zakrywają twarze poprostu dlatego, że nie dbają o to by pokazać ludziom kim oni, do diabła są albo jak wyglądają ich nieciekawe twarze. Poważni ludzie nie dbają o fryzurę czy o jakiś piercing. Poważnym ludziom zależy na przesłaniu jakie zespół powinien głosić, aż do końca.

Kominiarki, których używamy są hołdem dla Frontu Wyzwolenia Zwierząt. To jest hołd dla wszystkich tych braci, którzy idą do więzienia za spalenie sklepu z futrami… Nasze uznanie i poparcie dla nich jest tak wielkie jak nasza miłość skierowana do nich.

A zatem kto śpiewał na „Crosscore”?

Betty była głosem zespołu ale ona nie była jakąś ważną częścią projektu, ponieważ miała poważne problemy psychiczne… Wolelibyśmy nie mówić o tej sprawie. The Way Of Purity jest skomplikowanym bytem, ponieważ my nie działamy jak „normalny” zespół i osoby objęte naszym projektem nie są zwykłymi ludźmi, których znajdujesz w innych zespołach… Zespół pracuje naprawdę ciężko, by nieść przesłanie i właśnie to tak naprawdę się troszczymy.

Obecnie do zespołu dołączyła Tiril Skĺrdal. Jak stała się członkiem THE WAY OF PURITY?

Tiril była w projekcie od początku. Ona nie była na scenie ale członkowie zespołu poprosili ją do współpracy nad pewnymi pomysłami przy tekstach.

Wszystko zaczęło się gdy dwóch z facetów z The Way Of Purity (basista i gitarzysta) przybyli do Norwegii by zbadać podania o pewnej legendzie. Oczywiście również byłam fanem takiej muzyki ale naprawdę zafascynowało mnie to niezwykłe podejście do „zespołu”. Zamiast pisania tekstów oni naprawdę chcieli bym stała się częścią tego projektu. Poprosili mnie bym przedstawiła wrzask Liti Kjerst i sfilmowali to. Od tamtej pory byliśmy przyjaciółmi. Po długim czasie kiedy odeszła stara wokalistka, porozmawialiśmy i zadecydowaliśmy, że zostanę nową wokalistką.

Ona jako jedyna nie zakrywa twarzy… Dlaczego?

Tiril postanowiła nie zakrywać twarzy ponieważ jest dumna z tego, że jest wokalistką TWOP. A Ish chce pokazać ludziom, że ona jest TWARZĄ TWOP. Ona osobiście również nie chce ukrywać twarzy, ponieważ jest przeciwko ukrywaniu kobiecych twarz pod ubraniem. Jej decyzja została zaakceptowana, ponieważ szanujemy jej poglądy i uważamy, że jest atrakcyjną sylwetką w zespole. Również mamy wielki szacunek dla wikingów, którzy nas fascynują i dlaczego nie mielibyśmy pokazywać twarzy norweskiej dziewczyny?

Jaka jest funkcja pozostałej kobiety w THE WAY OF PURITY?

Jest tylko jedna dziewczyna (obok Tiril). Ona jest sesyjnym keyboardzistą. Jej imię to LOSTmyFAITH.

Czy na koncertach również skrywacie swoje oblicza? Jak wyglądają wasze koncerty?

Tak, także nosimy kominiarki na scenie… Szczerze mówiąc ja nie wiem jak wyglądają nasze koncerty. Nigdy nie spoglądam w tłum kiedy gram, ponieważ jak gram to zamykam się w sobie, by pozwolić każdej nucie, którą wydobywam połączyć się wszechświatem. Szczerze, to nie dbamy o to. Przeczytałem coś tam na różnych forach… Niektórzy mówią, że to co widzieli było gówniane, inni, że przerażające albo szatańskie, jeszcze inni, że magiczne. Nie mam pojęcia jak jest naprawdę. Kiedy stajemy na scenie jesteśmy zupełnie poza rzeczywistością, tak że nie potrafię tego opisać. Wybacz.

Czym nas zaskoczycie z nowym składem?

Nie mamy nowego składu… Tylko mamy Tiril na partiach wokalnych ale rzeczywiście ona jest nową wokalistką. Jest zdumiewająca.

Aha… rozumiem… Dzięki za rozmowę! Na zakończenie liczę na jakieś przesłanie do czytelników Metal Centre…

W tej chwili pracujemy nad nowymi tekstami i dźwiękami… EP zatytułowana „Biteback” będzie gotowa około stycznia 2011. Współpracujemy z różnymi ludźmi (podczas aranżowania) nad nowym albumem więc będzie on inny. W tym czasie Stielas Storhett z Rosji i Rikk Agnew z USA komponują z nami utwory. Też udzielamy sporo wywiadów. A to jest zdumiewające, ponieważ wielkie magazyny interesują się nami i wspierają nasz przekaz. Jesteśmy naprawdę z tego bardzo zadowoleni.

„A Passage Through The Purity of Pain”:
www.susimedusagottardi.com
www.myspace.com/thewayofpurity


Powrót do góry