HATE THEM ALL – wywiad

HATE THEM ALL to zespół, który twardo stoi na ziemi niczym niewzruszony monolit, który nie poddaje się wpływom środowiska (metalowego). Muzycy nie dbają o swój wizerunek do tego stopnia, że wręcz go ukrywają… A zatem jest to jakaś forma wizerunku (image’u)… Mają jasno wyznaczone cele i bez zbędnych sentymentów sieją swoją muzykę tam gdzie napotka ona na podatny grunt (nawet na Dalekim Wschodzie)… Tym razem do rozmowy z HTA ruszyliśmy w duecie i muszę przyznać, że jestem mile zaskoczony ich podejściem do rzeczywistości… – Pavel

Livius Pilavi: Nazwa waszego zespołu to Hate Them All. Kogo nienawidzicie?

Możesz sobie „bardzo osobiście” przetłumaczyć. Jest to forma manifestu, a zarazem definicją naszego stosunku do tego co robimy w HTA.
Jeżeli masz odczucie że mamy problem z jakąś konkretną nacją ludzi lub podludzi, jest to twoja interpretacja, która nie ma większego znaczenia dla nas. HTA jest deklaracją, jest wszystkim i niczym, bardzo silnie zradykalizowanym stwierdzeniem, a zarazem pełną dowolnością. Stoimy bardzo silnie na każdej z nóg, układ ten działa od kilku lat i ma się zdecydowanie dobrze.

Livius Pilavi: A jaki macie stosunek do homoseksualizmu? Czy taki sam jak religia żydowska i chrześcijaństwo, czyli odrzucający? Czy pedał-metalowiec jest dla was do zaakceptowania?

Szczerze na pewno nie mam zamiaru biegać za nimi i ich palić. Szatan chyba chce aby jego wyznawcy robili dokładnie to na co mają ochotę, do tego niektóre rytuały ociekają seksem i sodomią. My jesteśmy poza tym wszystkim. Mam wyjebane na sodomitów.

Livius Pilavi: Czy są jacyś ludzie, którym życzycie śmierci (n.p. spośród polityków, przywódców religijnych)? A może życzycie śmierci samemu Bogu?

Nie lubię koncertów życzeń! A czyny, nie deklaracje niech za nas świadczą.

Livius Pilavi: Gdzie nagrywaliście materiał na płytę „Last Feast with the Beast”? Czy jesteście zadowoleni z efektu końcowego produkcji?

Gdybyśmy nie byli zadowoleni z efektu materiał prawdopodobnie nie byłby dostępny. L.F.W.T.B. był nagrywany tam gdzie wszystkie nasze materiały, czyli w piwnicy. Przy realizacji tego nagrania nie brał udziału nikt z poza kręgu HTA. Wówczas było to dwie osoby. Wiadomo taki sposób realizacji narzuca pewne ograniczenia, zarówno sprzętowe jak i mentalne. Ciężko jest wyjść poza wymiar nakreślony w głowie, tak naprawdę traci się obiektywizm. To jest minus, a zarazem można powiedzieć że nikt z zewnątrz nie brudził tego nagrania…

Livius Pilavi: Czy są plany wydania tego materiału na winylu?

Plany takowe są, jednak wiadomo do tego typu przedsięwzięcia niezbędny jest sprawny „mecenat”. Do momentu posiadania w dłoni takowego wydawnictwa, zawsze będzie ono w fazie planów.
Nie ma to dla nas większego znaczenia, wydawnictwa HTA mają dość pokaźne pole rażenia, są dostępne w różnych formach, ilościach i konfiguracjach. Możesz przewertować jakim nakładem wychodzą materiały HTA/KOSA, a zobaczysz że zaangażowanych w to jest bodajże 8/9 labelów, często o bardzo skrajnym podejściu do tematu.

hatethemall_last

Pavel: W Tajlandii macie sporo fanów. Specjalnie dla nich zrobiliście „Last Feast With The Beast” na kasecie DIY. Jak tam dotarliście ze swoją muzyką? Podejrzewam, że to nie jedyny egzotyczny kraj, w którym są wasi fani?

Od dłuższego czasu mam kontakt z osobami z tamtej sceny. Daleka Azja kojarzy mi się z Polską lat 90tych, maniacy są szczerzy i bardzo chętni do współpracy. Nasz grafik też mieszka w Bangkoku, a jego rysunki są naprawdę zajebiste!

Pavel: Kiedy możemy liczyć na kolejny nowy materiał? W ogóle coś roi się wam już w głowie na ten temat?

Dwójka zbliża się dużymi krokami, jesteśmy w trakcie ogrywania kawałków, które mam nadzieję zaczniemy nagrywać na początku 2017 roku. Jednak wydaje mi się, że niema dużej biedy, HTA ma sporo wydawnictw, i jest co słuchać, jeżeli dobrze pamiętam jest jakieś 16 kawałków na różnych splitach i demosach i do tego 13 na debiucie. Pomału włączamy nowe kawałki do setu koncertowego tak jak to ma miejsce z HateHammer.

Pavel: Jak was się współpracuje z Old Temple?

Biorąc pod uwagę nasz sposób pracy współpraca przebiega wzorowo. Hate Them All współpracuje jeszcze z kilkoma labelami m.in. z Bestial Invasion Records i BlackDeath Prod. , ale można powiedzieć że naszym głównym wydawcą jest i mam nadzieję pozostanie OldTemple.

Livius Pilavi: Gracie muzykę ekstremalną muzycznie i tekstowo. W którą stronę ideologicznie podąża ten ekstremizm? Czy odpowiada wam przekaz takich radykalnych polskich grup metalowych jak Dark Fury i Selbstmord?

Posiadam materiały wymienionych przez Ciebie projektów zarówno na kasetach DIY jak i na płytach. Czy patrzymy w tym samym kierunku? Nie wiem i nie ma to dla mnie znaczenia. HTA jest przede wszystkim metalowym commando. Nie narzucamy sobie żadnego rygoru, zarówno w płaszczyźnie muzyki jak i tekstu. Dla nas ten zespół nie posiada osobowości, w związku z tym przekonania i poglądy polityczne poszczególnych jego członków nie są wyznacznikiem tej drogi. Posługujemy się symbolami i wartościami przez nas zdefiniowanymi, jakiekolwiek nadinterpretacje są błędne.

Livius Pilavi: Jaki jest wasz stosunek do Ruchu Autonomii Śląska?

Żaden. Chyba ta sprawa jest bardziej nadmuchana w Polsce niż na Śląsku.

Livius Pilavi: Czy wierzycie w istnienie Szatana? Czy czcicie Diabła? Czy tylko jesteście wrogami chrześcijaństwa (sądząc z tekstów)?

Słaby człowiek musi posiadać zewnętrzne oparcie, my tego nie potrzebujemy.

Livius Pilavi: W tekstach pojawia się słowo „piwo”. Czy macie jakieś ulubione piwa? Ja osobiście preferuję czeskie.

Alkohol jest częścią naszej kultury, jednak należy pamiętać żeby nie stał jedynie środkiem do samozagłady!

kosa_rydwany

Musashi: Jakie współczesne zespoły zwróciły ostatnio waszą uwagę?

Kika tygodni temu widziałem Destroyer 666 na scenie, i szczerze rozjebali mnie tym co zaprezentowali. Różnych kapel dookoła jest ogrom, niestety część z nich całkowicie nie broni się na koncertach, a dla mnie to wyznacznik kapeli. Nie śledzę totalnie nowych kapel, trudno jest mi wypowiadać się w tej materii. Ostatnio słucham PaganFire, Kozjelnik, Dishammer, No Salvation, ale wracam również i do Hatenwar, czy starych kapel Heavy i Black.

Pavel: Scorpions’i aranżując utwory zazwyczaj myślą jak one wypadną na koncertach i to podobno potem się sprawdza 🙂 A tak na poważnie… Co wpływa na kształt waszych aranżacji?

Byt HTA definiuje pierdolnięcie! Nie rozmyślamy nad kawałkami, większość, a może i wszystkie powstają spontanicznie, nie narzucamy sobie ram, ma być pierdolnięcie.

Musashi: Słyszałem, że członkowie Hate Them All udzielają się w innych zespołach. Można wiedzieć, w jakich?

Nie.

Pavel: A KOSA?

Kosa to nadal HTA, jednak bardziej osadzona w starym black metalu, te kawałki zdecydowanie odbiegały od HTA, a jednocześnie chcieliśmy je nagrać. Pewnie jeszcze w przyszłości coś powstanie pod tą nazwą, jednak musi być to spontaniczne, nie narzucone, tak jak to było w przypadku „Rydwanów Śmierci”

Pavel: Dlaczego tak wam zależy na ukrywaniu swojej tożsamości? Raczej niewygodnie jest grać w kominiarce lub masce na twarzy…

HTA jest zespołem, nie potrzebujemy się personalnie dowartościowywać lub łapać dupy na granie w kapeli. Nasze twarze nie są potrzebne do tego żeby HTA działało i tak pozostanie. Składy się zmieniają HTA zostanie niezmienne.

Pavel: Słyszałem, że w black-metalowym Podziemiu istnieje polski odpowiednik Les Légions Noires (The Black Legions)…

Nie interesuje mnie to. Słucham polskiego black metalu od początku lat 90tych, wiele było metamorfoz, obozów, prac w podgrupach…

Pavel: No tak… to była taka podpucha z mojej strony by sprowokować was na jakąś ciekawą odpowiedź… A czytaliście może książkę „Black Metal – Ewolucja Kultu” – Dayal’a Patterson’a? (https://www.metalcentre.pl/2016/09/black-metal-ewolucja-kultu-dayal-patterson). Uważam, że jest to bardzo dobra publikacja także dla tych, którzy chcą poznac nie tylko muzykę ale i black-metalowe Podziemie i inne ważne sprawy z tym związane… Co oznacza „być w Podziemiu”?

W latach 90tych wiedzę na temat podziemia czerpało się z zinów, potem pojawiły się profesjonalniejsze „gazetki” do dziś pamiętam „duże” wywiady z Vargiem. Później godziny spędzane na tłumaczeniu wywiadów z Mayhem, listy które się pisało do Infernum,… ja te czasy tak pamiętam. Nie potrzebuję czytać takich książek żeby wiedzieć czym dla mnie w tamtym okresie był metal. Ostatnią pozycją „muzyczną” była „Jaskinia hałasu”, fajna książka – tylko ja jeszcze pamiętam że to tak właśnie było, w związku z tym nie było tam dla mnie jakiś „nowości”, jedynie (a może – aż) uporządkowanie pamięci i tego co wiedziałem o tamtym okresie od starszych kolegów.

Pavel: Masz rację! „Jaskina chałasu” (https://www.metalcentre.pl/2016/03/jaskinia-halasu-wojciech-lis-tomasz-godlewski/) to bardzo interesująca lektura. Ja też pamiętam tamte czasy, zwłaszcza jeśli chodzi o okres od końca lat 80-tych i głównie lata 90-te… „Trójka”, „tape trading”, „zinoróbstwo” i wiele innych sytuacji…

hatethemall_band2016

Livius Pilavi: Pochodzicie ze Śląska. Czy podoba wam się śląski band Oberschlesien? Ostatnio stał się dość popularny.

Nikt z nas nie śledzi lokalnej sceny POP.

Pavel: Skoro jesteśmy przy temacie POP… Czy metalowa muzyka (zwłaszcza ekstremalna) powinna pozostać w Podziemiu? Czy POPularność zabija jej charakter, klimat, etc.? Mamy mnóstwo przykładów, jak BEHEMOTH a także MAYHEM…

Czy koncerty Slayer’a na dużych festiwalach zabijają jego charakter? Nie! Śmieszność zabija charakter kapeli – oficjalne stringi, albo czepek kąpielowy z logo kapeli.

Livius Pilavi: Odpowiada wam obecne oblicze zespołu Mayhem?

Od wielu lat nie śledzę tego co robi Mayhem. Pamiętam jak pierwszy raz ich widziałem bodajże na Mistic Festival. To była miazga, Hellhammer po prostu był dla mnie objawieniem, i raczej zostaje w głowie tamten okres.

Pavel: BEHEMOTH’a i MAYHEM widziałem razem na jednej scenie. Ich występy były totalne. Jednak ich zachowanie na scenie jest teatralne, pozbawione spontaniczności. A jak wygląda koncert HTA?

Musisz zapytać kogoś kto widział. Ja widzę to z drugiej strony. Zawsze staramy się zagrać jak najlepiej, dojebać do pieca najbardziej jak to jest możliwe. Ja akurat jest trochę ludzi w klubie, to zawsze to dobrze wychodzi. To jest taki tak że my zawsze z siebie dajemy 100%, no chyba że maniacy robią rozpierdol – to nagle się okazuje że możemy zagrać na 666%!

Pavel: Podczas Bestial March III uszkodziliście nieco sprzętu muzycznego. Musiało tam być gorąco! Ale zapewne planujecie już kolejne koncerty?

Troszkę strat było, jednak fakt ten nie może nas powstrzymać. Już za tydzień szykuje się koncert w Opolu, w styczniu zawitamy do Warszawy. To wszystko daje nam dużo energii potrzebnej żeby jeszcze bardziej napierdalać!

Livius Pilavi: Czy koncertowaliście za granicą?

Nie

Pavel: Dzięki za wywiad! Możemy liczyć na jakieś interesujące zakończenie tej rozmowy?

Hate Them All jest tworem idącym swoją drogą, strażnikiem kozła, który nie boi się stanąć pod gwiaździstym sztandarem wiecznej rebelii. Parafrazując wers z zapomnianej płyty Tiamat „…podążaj za mną jeśli możesz…”

http://hate.webd.pl/

https://www.facebook.com/HateThemAll666

http://hatethemall.bandcamp.com/

Miejsce zamieszkania: Wałbrzych, Polska. Z wykształcenia technik geolog. Zainteresowania: muzyka, sztuki plastyczne, literatura, filozofia, biologia, neuronauka, astronomia, nietypowe odmiany szachów. Ulubione gatunki muzyczne: Black Metal, Progresywny Metal, Progresywny Rock, Hard Rock, Gothic, New Wave, Cold Wave, Noise, Elektroniczna Szkoła Berlińska. W wolnych chwilach tworzy kontrowersyjne opowiadania i rysunki.
Powrót do góry