CORRUPTION – Wywiad z Rufusem



Może kilka słów o zespole i jego członkach.

Corruption to formacja pięcioosobowa i nic nie wskazuje na to aby coś się w tej kwestii zmieniło. Anioł – nasz głównodowodzący – gra na basie, ja śpiewam, Melon wali w baniaki, a Trashu z Elektrycznym wiosłują. Jesteśmy grupą rozrywkowych facetów, którzy cenią sobie wszelakie płyny o godnej zawartości alkoholu, kwiatowy zapach unoszący się w powietrzu i wszystkie inne bawiące nasze gęby elementy życia doczesnego.

Może powiesz coś o waszej muzyce?

Muzyka którą gramy to stoner rock – gitarowe granie z ciężkim, surowym brzmieniem opartym na sabbathowskich patentach plus melodyjny ale wciąż rockowy wokal. Myślę, że fani takich kapel jak Kyuss, Orange Goblin, Black Label Society czy nawet Queens of the Stone Age łykną naszą muzykę bez popijania. Mamy jednak nadzieję, że nasza twórczość trafi w gusta również szerszej grupy fanów ciężkiej muzy.

Gracie już kilka lat – jakie macie dokonania?

Mamy na swoim koncie kilka wydawnictw: “The Ultra Florescence”, “Ecstasy”, „Bacchus Songs” oraz “Pussyworld” jak również dosyć pokaźną liczbę zagranych koncertów, wśród których należy wymienić występ na festiwalu Metalmania '95 u boku takich sław jak Death czy Grave. Poza tym sporym osiągnięciem jest także to że zespół przetrwał te 11 lat. A w chwili obecnej mamy się wyśmienicie! 27 sierpnia nakładem Metal Mind Production wyszedł nasz najnowszy album „Pussyworld” z którym wiążemy spore nadzieje.

Jak oceniasz polską scenę metalową?

Według mnie nasza scena ma się dobrze choć wiele osób może się ze mną nie zgodzić. Działa tu cała masa bardzo dobrych kapel. Szkoda tylko, że firmy fonograficzne ciągle je ignorują i tylko nielicznym udaje się wypłynąć. Media też robią swoje promując te wszystkie gówno warte popowe papki dla niedorozwiniętej młodzieży. Wypada mieć tylko nadzieję, że to się kiedyś zmieni. Dopóki ludzie będą chcieli przychodzić na koncerty metalowe dopóty ta scena będzie istniała i rozwijała się. Przynajmniej trzeba mieć taką nadzieję i robić wszystko aby tak właśnie było.

Skąd bierzesz takie pomysły jak ten z „Nas nie dogoniat” – czy myślisz że to ubarwia występ, czy tylko rozbawia publikę?

A coś mi do łba strzeliło i zaintonowałem ten głupawy numer a chłopaki podłapali. To był taki nic nie znaczący strzał pod publikę. Czysty folklor. Prawdopodobnie więcej się już nie powtórzy bo i po co?

Jak Ci się podobał Chełm i NO MERCY pub?

Szczerze mówiąc to trudno mi coś powiedzieć o mieście bo niewiele widziałem. Przyjechaliśmy na koncert gdy było już ciemno więc nie chciałbym Wam na siłę słodzić, ale jeśli cały Chełm ma taki klimat jak No Mercy Pub to musi to być zajebiste miejsce do którego na pewno wrócimy!!!

Graliście już pewnie wiele ładnych koncertów – które wspominasz lepiej, a które najgorzej?

Jeśli chodzi o mnie to do tych najfajniejszych na pewno należą nasze ostatnie koncerty w Staszowie, Rzeszowie i Pionkach. Gorzej wspominam koncert, który zagraliśmy pod koniec sierpnia tego roku na zlocie motocyklowym w Zdyni. Było bardzo „nieruchawo”. Wpływ na to miała z pewnością godzina o której zaczęliśmy nasz koncert. 2:30 w nocy na imprezie zdrowo zakrapianej alkoholem to raczej kiepska pora na szaleństwa pod sceną.

Macie jakieś plany na najbliższy czas?

9 listopada gramy koncert promocyjny w Warszawie w klubie Kopalnia a 20 listopada wyruszamy na trasę koncertową promującą „Pussyworld”. Zagramy u boku szwedzkich Necrophobic, Diabolical oraz rodzimego Quo Vadis. O szczegółach można przeczytać na naszej stronie internetowej http://corruption.rockmetal.art.pl na którą wszystkich serdecznie zapraszam.

Nie szkoda wam Heineken'a na wylewanie go na scenę?

Nie! Gorzka Żołądkowa rządzi!


Powrót do góry