BLOODFEAST „Crucified Again Promo”

BLOODFEAST „Crucified Again Promo” - okładka


Pierwsze, co rzuca się w oczy, to niesamowicie wciągająca okładka. Hm… chyba jest to rzadkość obecnie, że muzycy tworzący projekt muzyczny przykładają aż taką uwagę do covera swojego materiału.

Następna rzecz, to dwa różne brzmienia na tym krążku. Numery 1-3, mają inne ustawienia gitar niż te 4-5. Te dwa ostatnie mają bardziej surowszą temperaturę, i bardziej brzmią, hm, garażowo. To jest taki tępy, piaszczysty i sfuzzowany przester, natomiast później (czyli na płytce przedstawione jest to wcześniej 🙂 ustawiono owe brzmienie trochę bardziej treblowo. Niemal thrashowo. I faktycznie ma to sens. Posłuchajcie np. ciekawego solo w numerze „Controlled” od mniej więcej 3:06. Co słychać? Otóż prawie nie słychać tego solo, bo nałożona niska barwa prawie zupełnie je wyparła… Pewnym trickiem podobno jest przestawienie fazy dźwięku, no ale być może muzycy to próbowali i nie zadziałało. Szkoda mi tego sola, bo jest bardzo w tym miejscu na miejscu. Taka trochę szkoła Hazaela, jak ktoś pamięta jeszcze takich dziadków. Daje odpocząć chwilę i złapać oddech, o ile to możliwe przy tak agresywnej muzie… No i poza tym, poza nakůadaniem barw, tak przede wszystkim moýna byůo je puúciă gůoúniej z jakimú odbiciem na ˝ taktu, chyba by sić nie pokrzaczyůo, ale musiaůbym sobie to dokůadnie przesůuchaă… No ale to o czym piszć, jest bardzo oczywiste i byă moýe wůaúnie tego muzycy chcieli uniknąć… Być może jest tam jakaś zwałka? Może… Ale to, co słychać, brzmi czysto…

W sumie to szkoda, że muzycy nie zdecydowali się najpierw dać tych dwóch starszych numerów, a potem tych nowszych. Ale rozumiem, że na pierwszy ogień poszły te, które uznali za bardziej dopracowane. Właśnie. Muszę tu zastrzec się, że nie wnikam w to, czy to są dobre kompozycje, bo z tym nie dyskutuję. Chodzi o samą fascynującą przygodę, kiedy siedzi się w swoim domu, i rejestruje się jakieś pomysły, a potem je skręca na (zapewne komputerowym) mikserze. Zazdroszczę muzykom tego, że potrafią stworzyć coś ciekawego… No ale wracając do myśli. Ja żałuję dlatego, że łatwiej byłoby docenić wtedy, o ile muzycy poszli do przodu, na świeże ucho… Myślę, że wówczas ten kontrast byłby bardziej słyszalny, no ale muzykom zapewne właśnie o to nie chodziło, jak się domyślam.

I bardzo podobają mi się alikwoty w „Nightly Call”. Zajebisty pomysł, cholernie ubarwił ten numer. Proste, a zajebiście ważne dla całości numeru.

Kontakt:
Paweł Wołczyk
ul. Bytnara-Rudego 21D/303
45-256 Opole
Polska

Lista utworów

Crucified Again
Nightly Call
Bloodfeast
Breathing theDead Air
Controlled

Powrót do góry