BLACKASTRIAL „Magazyn Muzyki Ekstremalnej Nr 01/2010 (006)”

BLACKASTRIAL „Magazyn Muzyki Ekstremalnej Nr 01/2010 (006)” - okładka
Strona Internetowa: www.myspace.com/blackastrial
Kraj: Polska



Odkąd zobaczyłem, że na okładce #6 Blackastrial widnieje twarz Varga Vikernesa czekałem z ogromnym zniecierpliwieniem na ten numer, by móc przeczytać jeden z pierwszych wywiadów z tak kontrowersyjną postacią jakim jest właśnie Hrabia Grishnackh (dodatkowo po jego wyjściu z więzienia, w którym spędził aż 16 lat, oczywiście nie zupełnie bezczynnie. Jednak po opuszczeniu więziennych murów wydał najnowszy album. I właśnie między innymi o tym albumie jest ta rozmowa). Wywiad bardzo ciekawy, zresztą jak wiele innych. Chociażby rozmowa z Mitchem Dickinsonem czy z Pawłem Frelikiem, którą przeprowadził Przemek Popiołek – wyborni rozmówcy, mający wiele do powiedzenia. Ponadto rozmowa z Arturem Szolcem, zajmującym się między innymi profesjonalnym tatuowaniem. Oczywiście podstawę tworzą wywiady stricte muzyczne. A nie zabrakło tutaj interesujących wywiadów z gwiazdami wielkiego formatu – jak UNLEASHED czy KATATONIA oraz Polskich bandów, mniej (REDRUM) lub bardziej (RIVERSIDE, DECAPITATED) znanych. Oczywiście wymieniłem tylko niektóre nazwy, gdyż jest to recenzja a nie skrypt reklamowy. Sam nie wiem czy jest to plus czy minus – długość wywiadów – niektóre to naprawdę spore tasiemce, niczym brazylijski serial. W zależności od wywiadu, niektóre czyta się jednym tchem (np. BURZUM) a inne zdają się ciągnąć w nieskończoność (raczej zależy to od zainteresowania danym zespołem).

Niestety nie wszystkie artykuły wywarły na mnie pozytywne wrażenie… Zastanawiam się w jakim celu powstał artykuł „Dymek na północnym niebie”. Nie wiem czy chcę tutaj czytać pseudo deliberacje na temat „ustawy antynikotynowej” w odniesieniu do metalowej braci. Albo artykuł „Sak maj dik” traktujący pośrednio o związku Dody z Nergalem. Wystarczy, że kolorowe brukowce i beznadziejne portale internetowe zarzucają nas tego typu historiami… Chociaż ten „felieton” jest trochę zabawny i wzbudza nostalgię, więc nawet nie czułem się zniesmaczony. Szczytnym pomysłem są strony poświęcone filmom. Jednak po zapoznaniu się z treścią stwierdzam, że było to chybione posunięcie. Gusta są różne… i wiadomo, że każdy czytelnik Blackastrial kocha Metal, to nie znaczy, że każdy polubi filmy, które przedstawia nam autor artykułu. Myślę, że filmy to tak rozległy temat, że bez sensu go zaczepiać… A gdzie wyśmienite thrillery, dramaty, komedie, horrory, etc. No może gdyby tak przedstawiać filmy związane z ulubioną tematyką muzyczną, w których można posłuchać fajnej muzyki (np. soundtracki), albo poruszające wiecznie żywy temat beztroskiego, tragicznego czy hulaszczego życia rock’n’roll’owców byłoby bardziej intrygująco. A tak powyższe artykuły odebrałem jako „zapchajdziury”.

Oczywiście nie zabrakło recenzji (w których chwilami zbyt wyraźnie można odczuć subiektywizm autorów, momentami wręcz rażący – bo jeśli ktoś czegoś nie lubi to nie znaczy, że wszyscy tego nie lubią – aczkolwiek subiektywne spojrzenie jest nieuniknione, więc w tym wypadku jest ok. W większości recenzje są dobrze skrojone, przejrzyste, chwilami zbyt dużo w nich osobistych dywagacji, a za mało skupienia się na charakterystyce muzyki). Poza tym krótkie relacje z koncertów i fajne kolorowe lub czarno-białe zapowiedzi koncertów oraz wydawnictw płytowych.

Ależ co to za bohomazy!? Ta przedziwna ornamentyka… Początkowo myślałem, że są to jakieś autografy umieszczone w różnych częściach stronic. A wygląda to jak bazgroły trzylatka, który pomazał tatusiowi pierwowzór gazetki, i tak poszło do druku, hahaha… Nie wiem jaki był tego cel, ale mi się nie spodobało.

W każdym razie cieszy mnie fakt, że Blackastrial z numeru na numer rozwija się. Tym razem rozpiętość stylistyczna (muzyczna) jest jeszcze większa, gdyż (patrząc na poprzednie numery) poza Thrash/Death/Doom/Black Metalem i Hard/Grind Core’em pojawiły się kapele z pod znaku muzyki industrialnej/alternatywnej i progresywnej. Jeszcze czekam na coś Heavy/Power/Gothic Metalowego, czy metalowe hybrydy a będzie naprawdę dla wszystkich „Braci Metalowców”, hahaha… Piszę o tym, gdyż nudzą mnie monotematyczne czasopisma, które poruszają tematykę muzyczną tylko z jednego kręgu. A „muzyka ekstremalna” to nie tylko Black/Death’owo-Grind’owy łomot, a zatem Blackastrial prezentuje się coraz lepiej na tym polu.

ocena: 8.5/10

Powrót do góry