DISLOYAL – wywiad z Jaro i Artyom’em

„Ogólnie death metal zawsze idzie jakimiś falami, czasami jest na szczycie czasami nie. W Polsce czuć, że ten gatunek trochę poszedł w zapomnienie na dzisiejszą chwilę. […] Death metal to męskość, agresja, brutalność, headbanging…”

Kogo tyczy się nazwa zespołu?

Jaro: Oczywiście zachowań i ludzi nielojalnych

Chyba niektórzy muzycy DISLOYAL byli także nielojalni wobec zespołu, skoro dochodziło to częstych zmian składu…

Jaro: Nie absolutnie. Po prostu życie zweryfikowało ich dalszy udział w DISLOYAL. Postanowili zająć się czymś innym. Każdy z byłych członków zespołu miał swój osobisty powód do opuszczenia grupy i w pełni szanuje ich decyzje. Lepiej robić coś z pasji i miłości do muzy niż na siłę cisnąć sprawę.

A jak w waszym składzie znaleźli się bracia zza wschodniej granicy?

Jaro: W 2007 roku skontaktowałem się drogą mailową z Artyomem z zapytaniem czy byłaby możliwość zrobienia jakiegoś koncertu DISLOYAL na Białorusi. Oczywiście pojechaliśmy zagrać do nich a DISLOYAL nie miał wtedy basisty i poprosiłem Artyoma, żeby wskoczył sesyjnie na koncerty na bas no i od tamtej pory się to wszystko zaczęło. Następnie Artyom zaproponował, że na bas może wskoczyć Kolya no a ja oczywiście jak najbardziej przystałem na tę propozycję. Po odejściu, z DISLOYAL Tomasha i Macabry na wiosło wskoczył Artyom a bas do chwili obecnej obsługuje Kolya. Ot cała historia. He, he.

Na waszym koncie poza mniejszymi wydawnictwami znajdują się 4 albumy. W sumie to nie jest duży dorobek jak na prawie 20 lat egzystencji…

Jaro: No jak na tyle lat to faktycznie te 4 albumy nie robią jakiegoś oszałamiającego wrażenia do dyskografii, ale niestety liczne zmiany składu i różnego rodzaju sprawy w życiu prywatnym przyczyniły się do tak małej ilości pełnych albumów, ale z drugiej strony czy ważne jest ile? Liczy się chyba, jakość prawda?

Oczywiście! Wasze zgranie jest naprawdę imponujące. Myślę, że jest to duże wyzwanie, szczególnie na koncertach, grać tak skomplikowany technicznie materiał w tak szybkim tempie. Jak często spotykacie się na próbach?

Jaro: Powiem ci, że jest to materiał zajebiście trudny do odegrania na żywo, dlatego nasze koncerty są ciągle przekładane, ponieważ chcemy się na maksa do nich przygotować. Kiedy odpisuje na ten wywiad to właśnie wróciliśmy z czterodniowych prób i musimy jeszcze popracować, żeby osiągnąć efekt, z którego będziemy wszyscy zadowoleni. Do końca roku czekają nas z trzy takie zjazdy i dopiero od nowego roku będą jakieś koncerty. Tak postanowiliśmy

dosloyal_band01

To gdzie odbywają się próby, skoro skład jest międzynarodowy? He, he…

Jaro: Próby odbywają się jak na razie w Gołdapi lub w Kętrzynie. W zależności od sytuacji.

I rzeczywiście rzetelnie ćwiczycie? Zero wspólnych imprez, czy pogawędek przy piwie?

Jaro: Oczywiście, że na próbie nie ma mowy o jakimś chlaniu, trzeba napierdalać i tyle. Po graniu oczywiście jakieś piwko, jedzonko i pogaduchy to norma, ale żeby ostre imprezy to nie.

A mieliście jakieś poważniejsze potknięcia na koncertach?

Jaro: No w przeszłości były jakieś tam drobne pomyłki, ale to norma podczas gigu. Jakiś większych wpadek to sobie nie przypominam. Normalne takie rzeczy bardziej wychwyty walne dla muzyków niż maniax pod sceną.

Wasz ostatni album „Godless” to kawał dobrej roboty. Wydała go Japońska wytwórnia Ghastly Music, a więc jesteście chyba drugim po UNBORN SUFFER Polskim bandem z tej wytwórni. Dlaczego akurat ktoś z Japonii zdecydował się na współpracę? Nikt bliżej nie był zainteresowany?

Jaro: Dzięki bardzo za pochlebne słowa na temat GODLESS. Oczywiście były propozycje z wytwórni bliżej położonych względem Polski, ale niestety nie były to jakieś konkrety i jak już mieliśmy coś finalizować to wytwórnia znikała w tajemniczy sposób. He, he, i już się nie odzywała. Od Japończyków dostaliśmy konkretne warunki i postanowiliśmy im zaufać. Wiesz nie chcieliśmy czekać w nieskończoność z wydaniem materiału a czas niestety uciekał, co nie było dobre dla zespołu i materiału.

Myślę, że Japończycy są sumienni w tym co robią. A zatem jak przebiega promocja i dystrybucja albumu?

Jaro: A to jest taki klasyczny układ. Firma wysyła promo pakiety do mediów a dystrybucją na Europę zajęła się znana firma CODE 7/PLASTIC HEAD, w USA dystrybucję robi MVD Entertainment Group. My osobiście zajęliśmy się Polską, bo niestety nikogo nie znaleźliśmy chętnego do nawiązania z nami współpracy. Wszystkich, więc zainteresowanych Zapraszamy na poniższe adresy: www.disloyal.8merch.com ; www.disloyal.bigcartel.com ; www.disloyal-godless.bandcamp.com

Zauważyłem, że jest już w sieci sporo recenzji „Godless”. Czy jest jakaś recenzja, która was zaszokowała (pozytywnie jak i negatywnie)?

Jaro: Faktycznie powoli robi się tego coraz więcej, ale czekamy wciąż na resztę. He, he. Na razie są same pozytywne recenzje „Godless” i to w wysokich notach, co nas cieszy na maksa, że album jest tak dobrze przyjmowany wśród dziennikarzy i maniax na całym świecie. Na dzień dzisiejszy negatywnego szoku nie mamy, bo nie było żadnej negatywnej recenzji a jedynie zszokowani jesteśmy tymi reakcjami pozytywnymi, za co WIELKIE DZIĘKI!!!!

disloyal_band02

Nie wyobrażam sobie negatywnej recenzji „Godless”. Chyba, że sporządzałaby to osoba nie słuchająca metalu… Na waszym profilu FB piszecie, że chcecie nagrać w pełni profesjonalny klip do jednego z utworów ze swojej najnowszej płyty „Godless” i w związku z tym potrzebujecie wsparcia fanów. Na czym polega to wsparcie?

Jaro: Pomoc dla nas w uzyskaniu celu, którym jest zarejestrowanie profesjonalnego video-clipu polega na tym, że oferujemy w zależności od wielkości udzielonego wsparcia przez daną osobę prezentów w postaci T-shirt, CD itd., czyli np. ktoś chce na nasz cel wpłacić 50 PLN a my mu za to np. dajemy CD z ostatnią płytą + dyskografię w wersji cyfrowej. My nie chcemy żeby ludzie wpłacali pieniądze za nic. Tutaj za każdą dotacje jest jakiś prezent. Wszystkie nagrody i stawki ze wsparciem a także szczegółowe informacje na temat tej akcji znajdziecie na stronie www.wspieram.to/disloyal Zapraszamy do udziału, bo razem może powstać naprawdę coś zajebistego.

A może któryś z fanów chciałby wystąpić w waszym klipie jako główny aktor albo statysta (oczywiście jeśli byłby takowy scenariusz). Wówczas moglibyście zorganizować licytację…

Jaro: Oczywiście, że na stronie wspieram.to/disloyal jest taka opcja dotacji z możliwością wystąpienia w naszym teledysku. Jeśli ktoś jest zainteresowany taką formą to zapraszamy na w/w stronę.

Czy już rozpoczęliście jakieś prace nad teledyskiem? Macie jakieś konkretne pomysły?

Jaro: Na razie akcja na wspieram.to/disloyal wciąż jest aktywna i niczego jeszcze nie możemy planować, bo nie wiadomo czy zostaną zebrane wystarczające środki, aby zrealizować ten klip. Jeśli osiągniemy swój cel to w jak najszybszym czasie zrealizujemy nasz wymarzony obrazek do jednego z utworów. Jakieś tam plany się pojawiają na pomysł teledysku, ale konkrety będą dopiero, gdy znajdziemy na to fundusze niestety.

Ale zapewne w swoich zbiorach posiadacie już jakieś wideo lub filmik na Youtube?

Jaro: Oficjalnie w obiegu są dwa teledyski. Pierwszy powstał w 1999 r. w SELANI STUDIO w Olsztynie do utworu „The Pain Of Existence” z płyty „Pessimistic” a drugi powstał w 2004 r. do utworu „I Am The Plague” z płyty „The Kingdom Of Plague”. Oprócz tego można znaleźć różnego rodzaju materiały z DISLOYAL. Zapraszamy także na swój oficjalny kanał www.youtube.com/disloyalband

Na jakiej tematyce skupiacie się w swoich tekstach?

Artyom: Give Place Unto Wrath – jest o złu, które tak naprawdę kryje się za obliczem niby dobra, o złu w kościołach i innych instytucjach religijnych, a lepiej powiedzieć biznesowo-religijnych, o chorych ludziach, pedofilach, i nie tylko, którzy tak naprawdę robią straszne rzeczy, złe rzeczy, chore rzeczy, pod przykryciem kłamliwej wiary. O tym, że kiedyś to zło powróci do nich z podwójna mocą, ktoś nie wytrzyma i te kłamstwa i cierpienia ludzi pomści.

New Enemy Rising – jest o rożnych religiach, które tak naprawdę są naszym wrogiem tylko ten wróg ma dużo głów, próbuje objąć kontrole nad nami, naszym życiem i naszymi osobowościami. Musimy uważać, bo jedna z tych głów może sie przyczaić, a druga uderzyć w każdej chwili.

Dybbuk – jest tekstem o osobie, która jest opętana przez demona. Z jednej strony ta osoba strasznie cierpi i jej mózg nie może wytrzymać tego, co się dzieje, kiedy demon pożera ją od wewnątrz, ale w odpowiedniej chwili ta osoba zaczyna rozumieć, że to może być dar, który pozwala nie widzieć jeszcze bardziej chorych rzeczy w realnym świecie.

Self-carving Titan – traktuje o indywidualności, sile, która jest w każdym z nas, o prawdziwym liderze, o prawdziwym człowieku, który wierzy w swoje możliwości. O tym, kto może żyć własnym życiem, nie zwracając uwagi na społeczeństwo, które będzie go nienawidzić za to, że nie jest jego częścią i nie wierzy w kłamstwa, którymi karmi się to społeczeństwo. Należy kroczy swoja obraną drogą, rzeźbić samego siebie.

disloyal_godless

Mechanism Of Deceit – nazwa mówi sama za siebie. To jest o mechanizmie oszustwa, czyli o religii, która tak naprawdę jest wielkim biznesem. O tym, że przejmuje całkowitą kontrole nad naszym życiem, we wszystkich strefach, o tym że musimy płacić tym biznesmenom za swoje życie i nawet za swoja śmierć. Cały czas wpychają w nas kłamstwa i zmuszają nas, aby wierzyć w to ze tak musi być, ze wszyscy jesteśmy marionetkami w ich grze.

Mors Imperator Mundi – tylko śmierć jest czymś naprawdę pewnym w naszym wszechświecie. Ona weźmie każdego, umierają ludzie i umierają bogowie, w których wierzą, czas nie zna litości dla nikogo. Życie i śmierć są jednością, jednym nieskończonym kołem i wszystko odchodzi w nicość, a nicość staje się znowu wszystkim, i niema żadnego boga nad tym prawem wszechświata.

Corporate Beasts – tekst o rożnego rodzaju korporacyjnych liderach, czy to w polityce, czy liderach w religiach, lub po prostu w biznesie. O tym jak ci ludzie kontrolują świat i nasze życie, o tym ile kłamstwa tworzą i karmią nas tym. Życie człowieka dla nich nic nie znaczy, to jest prawdziwe zło, nie żadne diabły i demony. Prawdziwe zło jest wśród nas.

On The Ashes Of The World – jest o ludziach niszczących samych siebie, naturę, planetę, na której mieszkamy. Przez ich głupotę, chęć do władzy, pieniędzy i innych rzeczy prowadzą do zagłady, zniszczenia samych siebie. Po nas świat będzie istniał dalej i będzie coś zupełnie innego, ale już bez nas. Musimy pamiętać, że nie jesteśmy właścicielami wszystkiego.

The Chastener – jest o osobie, która jest doprowadzona do skrajności poprzez kłamstwa i okrucieństwa, które są wśród księży. Człowiek, który cierpiał całe życie patrząc na to wszystko, na tę bezkarność, którą sam odczuł na sobie i w końcu nie wytrzymuje i bierze rewanż. Brutalnie męczy i zabija księdza, który upokarzał i poniżał go a także innych ludzi. Molestował dzieci, zarabiał pieniądze na nieszczęściach ludzkich. Księdza zabija na oczach innych, żeby w końcu zobaczyli, co się kryje wewnątrz tego czarnego charakteru i zrozumieli, że byli oszukiwani cale życie i co tak naprawdę dzieje się w tych instytucjach religijnych.

A zatem album „Godless” jest w dużej części rzeczywiście „bezbożny”, czy raczej „antyreligijny”? A może jedno i drugie?

Jaro: Śmiało można powiedzieć, że jedno i drugie

Jakie jest wasze zdanie na temat dzisiejszej kondycji Death Metalu w Polsce i na Świecie?

Artyom: Ogólnie death metal zawsze idzie jakimiś falami, czasami jest na szczycie czasami nie. W Polsce czuć, że ten gatunek trochę poszedł w zapomnienie na dzisiejszą chwilę. Teraz moda jest na różnego rodzaju black metal, post black metal, depressive suicidal black metal, itp., albo różne core’owe gatunki. Przez ostatnie lata, co raz mniej było nowych zespołów, które by chciały grać death metal. W innych krajach sytuacja jest inna. Mi się wydaje, że ten styl muzyki teraz właśnie ma kolejną falę popularności w Europie i Stanach, chociaż tam największym problemem jest to, że media zaczynają nazywać death metalem wszystko, co się da, nawet zespoły, w których już prawie nic niema z prawdziwego death metalu. Dziwię się czasami jak słucham zespołu, który gra jakiś metal core, a mówią, że to jest zajebisty, death metal. Jestem pewien, że w najbliższym czasie będzie nowa fala prawdziwego, ostrego death metalu z jajami, i to dotyczy nowych jak i starych zespołów na całym świecie.

… a więc jakie są kanony Death Metalu? Definicja, image, etc…. Wielu młodych fanów muzyki ekstremalnej nie odróżnia chociażby Metalcore’a od Death Metalu. Kiedyś te granice były wyraźne, a dzisiaj zacierają się…

Artyom: Przede wszystkim w death metalu sama muzyka się wyróżnia, brzmienie instrumentów, partie gitar, wokal. Są to elementy charakterystyczne dla każdego stylu i to musi oddawać w całości. To, że w zespole perkusista zagra blasta, a gitarzysta będzie grał typowe core’owe riffy na dwóch pierwszych progach, nie będzie brzmiało jak death metal. Tak samo, jeśli wokalista, który ze łzami w oczach krzyczy scream!!!!!! to też nie będzie, death metal. Death metal to męskość, agresja, brutalność, headbanging, a nie jakieś tam crab core’owe skakanki, krótkie grzywki i koszulki na 5 rozmiarów większe. Obecnie rożne style muzyki mieszają się ze sobą, jest dużo odgałęzień i osobiście nie mam nic przeciwko temu, gdyż to urozmaica muzykę, ale jednak są jakieś tam granice i w końcu, jeśli w muzyce danego zespołu pojawia się więcej elementów core’a, albo jakiegoś innego stylu to już nie jest konkretny death metal, tylko bardziej core. Tak naprawdę, kogo obchodzą te nazwy styli itp., najważniejsze żeby muzyka sie podobała.

Czy macie już jakieś plany na XX-lecie zespołu?

Jaro: Nie mamy żadnych planów na tę okazję. Nie wiem czy coś w ogóle będziemy robić na XX-lecie DISLOYAL. Czas pokarze. He, He.

No cóż, pozostaje mi życzyć wam zrealizowania planów i udanych koncertów. A tymczasem ostatnie zdania przypieczętują ten wywiad…

Dzięki wielkie za wsparcie i zainteresowanie DISLOYAL. Mamy nadzieję, że wszystkie postawione plany uda nam się zrealizować. Przypomnę, że wszystkich maniax pragnących poznać potężny cios death metalowego commando odsyłam do naszych stron i profili. Zapraszamy wszystkich chętnych do wsparcia naszego projektu dotyczącego realizacji profesjonalnego teledysku. Wszystkie szczegóły znajdziecie pod tym adresem https://wspieram.to/disloyal . Zapoznajcie się z naszą ostatnią płytą „Godless”, nawet z nudów wrzućcie sobie te masakrujące dźwięki. Do zobaczenia i usłyszenia na koncertach!!!!!

www.facebook.com/disloyalband

www.disloyal.8merch.com

www.disloyal.bigcartel.com

www.disloyal-godless.bandcamp.com

Miejsce zamieszkania: Parczew, Polska. Zainteresowania / Hobby: muzyka, dziennikarstwo muzyczne, religioznawstwo, orientalistyka, antropologia, psychologia, medycyna, socjologia. Ulubione gatunki muzyczne: przede wszystkim wszystkie gatunki Metalu, Hardcore'a, Progresywny Rock oraz Gothic, Ambient, Muzyka Klasyczna, Etniczna, Sakralna, Chóralna, Filmowa, New Age, Folk i czasem Jazz, Elektro, Muzyka Eksperymentalna, Alternatywna... Współtworzył magazyn & webzine Born To Die'zine jako Gnom.

Dodaj komentarz

Powrót do góry