HELLCULT – Wywiad z Draculem



Czy ktoś zamawiał produkty z radomskiego „Łucznika”? Nie, to może, chociaż weźmiecie do przetestowania materiał HELLCULT? Zespół mało znany pomimo tych kilku lat swojej działalności pozostaje w cieniu innych produktów eksportowych tego miasta… W czym tkwi problem takiego stanu rzeczy? Może kapela za słabo się promuje a może mój rozmówca, który to robi o wiele bardziej woli swoją macierzystą formację… No, nic jak ten wywiad przeczytacie sami powinniście znaleźć odpowiedzi na nurtujące mnie pytania.

Hello! Dracul to Ty? Co tam panie słychać w Radomiu? Kurde głupia sprawa wyszła z tym wywiadem obiecałem go jeszcze w tamtym roku, ale z powodów osobistych jakoś tak się ociągałem aż do teraz… Gniewasz się na mnie za to?

Witam Cię, tak to ja hehehe… a co do wywiadu to nawet zapomniałem że miał być. Teraz, wiesz każdy zabiegany i nawet nie ma czasu sobie muzyki spokojnie posłuchać.

To mogłem dać sobie spokój, hehehe. Kurde następna głupia sprawa! Jak zwykle zgubiłem Wasze, bio więc chcąc nie chcąc będę błądził po omacku! Jak można wywnioskować z poprzedniego pytania pochodzicie z Radomia i tutaj jest pies pogrzebany. Otóż już nieraz czytałem wywiady z przedstawicielami Waszej sceny, ale nikt nie wspominał, że istnieje taka kapelka, co to się zowie HELLCULT. Nie lubią Was czy co?

Jeżeli chodzi o kapele to jest tak sprawa przedstawiona: jakieś 8 lat temu basista Agarth i gitarzysta Beherit grali sobie w piwnicy i w pobliskim domu kultury. Przez 6 lat szukali garnego do kapeli, aż w końcu ja się trafiłem całkiem przypadkiem (szliśmy razem na koncert CHRIST AGONY i LUX OCCULTA, bo jakoś wtedy zawitali do naszej wioski) i zgadaliśmy się, że mogę u nich pogrywać na bębnach. Zaczęły się próby i nagraliśmy jakiegoś reha całkiem dobrej jakości. Niedługo po tym basista musiał spłacić dług ojczyźnie i nie było grania – kapela zawiesiła działalność. Pół roku po wyjściu Agartha „na wolność” zgadaliśmy się żeby nagrać zrobiony wcześniej materiał i stało się. A dlaczego nie mówią o nas? Heheheh Może dlatego, że nie graliśmy żadnego koncertu i prawie się nie udzielamy w scenie radomskiej (nie było w tej wsi koncertu organizowanego od jakieś 1,5 roku), bo w sumie i tak nie ma gdzie zagrać. Po prostu ludzie nas nie słyszeli.

No, ale teraz to chyba nadrobicie czy też znowu Matka Ojczyzna się o kogoś upomni? Przecież tak niewiele potrzeba aby ktoś zauważył HELLCULT… Słyszałem już tyle szmirowatych kapel a tak wypromowanych, że szkoda by było abyście na tym poprzestali. No to chociaż, Ty mi powiedz czy te wszystkie CRYPT'y SUCCUBUS'y i LILTH'y jeszcze pomykają u Was a może jest coś nowego? O zinolce się nie pytam, bo nie maż tam dla mnie konkurencji, hehehe…

Jeżeli chodzi o mnie to ja w HELLCULT robię gary do numerów, zajmuję się też nagraniem materiału i okładką. O promocję mogliby się postarać pozostali. Nie omam czasu żeby się zająć aż tyloma rzeczami. Mam w sumie jeszcze swoją macierzystą kapelkę „CRYPT”, o którą pytałeś (w lutym wchodzimy do studia ;). A jeżeli chodzi o ziniacze to widziałeś „DEAD STENCH”?

Dobra pożartowaliśmy sobie pora zacząć te przedstawienie! Masz może chody w „Łuczniku”? Zakupiłbym z chęcią większą partię kałaszków… Oczywiście na użytek własny ma się rozumieć!

Heheheh nie mam pojęcia czy w ogóle to jeszcze działa – a jeżeli dobrze pamiętam to kałaszy raczej u nas nie robią tylko „beryle” heheh chociaż sam bym sobie chciał takiego załatwić. Jakby się coś zmieniło to dam znać.

Może być „berylek” i z tego potrafię trafić komara w lewe jajo w locie! Nie przesadziliście z tą „wiecznością”? Dwa kawałki i to jeden po drugim „Wieczny Mróz”, „Moce Wiecznej Ciemności”. Jak dla mnie to lekka przesada, ale w końcu nie ja tu twórcą.

Szczerze mówiąc to jestem garnym w HELLCULT i teksty mnie nie interesują. Ja ingeruje jedynie w muzyczną część kapeli. Teksty do numerów na demo pisał świętej pamięci Święty i Agarth. Sam nie wiem, co chcieli oni w nich przesłać:)

Toteż mi nie chodziło o teksty tylko tytuły… nie żartuj sobie, że nie interesują Ciebie liryki jak i ingerencja w nie a jakby chłopaki zaczęli śpiewać, że imć Dracul to stary zgredzior! Też nic by to Ciebie nie ruszało?

Hehehe Gdyby tak śpiewali to cieszyłbym się, że śpiewają o mnie, bo w sumie „niech gadają źle niż mieliby nic nie gadać” heheheh

Może być i tak! Skoro jesteśmy przy tytułach to sugerując się nimi każdy może sobie wywnioskować, że paracie się black metalem. Do tego black metalem tym z drugiej strony Bałtyku? Gdy w rzeczywistości jest to…

No wiesz te numery na demie to naprawdę prastary materiał. Nie mam pojęcia, czym się inspirował Beherit robiąc riffy (chociaż jak go znam to pewnie jakąś kapelką blackową, która spaliła z 10 kościołów i nagrała swoje demo przez słuchawki od walkmana, nie strojąc nawet przy tym gitar heheheheh). Nowy materiał zalatuje świetnymi melodyjnymi greckimi riffami i to mi się podoba:)

Już mi się podoba… Kiedy będę mógł posłuchać? Tylko mam taką jedną prośbę do Beherit'a oby nie brał żadnych riffów z „A Dead Poem” lub „Sleep Of The Angels”… Chociaż jak Tobie się podoba to pewnikiem wziął…

Nie mam pojęcia, kiedy. Teraz w ogóle się nie spotykamy, bo nie mamy czasu, a dla mnie ważniejszy jest „CRYPT” i jego nowy materiał niż HELLCULT. A riffy na nowym materiale PIEKIELNEGO KULTU są bardziej w klimacie „ROTTING CHRIST” z czasów kultowego „Thy mighty contract” czy „Non serviam” niż tego nowego „czegoś”.

Pora na część muzyczną. Demko rozpoczyna „Intro” wszystko jest jak w najlepszym porządku fajny motyw na klawiszach gdyby nie te basowe buczenie jakże już ograne no i ten koniec taki połamany? W tym momencie ujawni się moje zboczenie i rzeknę, że dźwięki owe podchodzą mi pod „MYTH II”.

Ja się z Tobą nie zgodzę. Intro nie jest zajebane z jakiejś gierki tylko wymyślone przez mojego dobrego kumpla który siedzi raczej w muzyce klasycznej .W intrze miało być ukazane jedno zdanie muzyczne i trzy wariacje na jego temat. Osobiście nie słyszałem lepszego intra do takiej muzyki, ale to oczywiście moje skromne zdanie.

O Jezu przecież ja nie powiedziałem, że intro pochodzi z gierki tylko, że mi podchodzi pod muzę z gierki. A Twój klasyczny kolega wyłamuje się ze stereotypu polskiego gierkowicza? Może byście tak go zaprosili do współpracy i zaczęli rypać symfoniczny black metal?

Nie sądzę by się ten pomysł spodobał kapeli. Nie podoba się nam symfonic black. A już te pedały z limbonic smark przebijają wszystkich hehehehe.

Ciii! Niemów tak tego głośno, bo jeszcze ktoś cię załatwi… Powracamy do utworu „Wieczny Mróz”. Na mój słuch to wyczuwam tu wpływy ARKONY zarówno pod względem instrumentalnym jak i wokalnym. Z tą różnicą, że do Khorzon'a i Messiah'a brakuję Wam tej melodyjności gitar jakże charakterystycznej dla ARKONY.

I tutaj trzeba było pójść na kompromis – ja uwielbiam melodyjne granie natomiast Beherit wolałby grać cały numer na jednym dźwięku (to takie wtedy brudne nie? heheheh) dlatego są melodyjne numery chociaż mogły by być bardziej.

To samo tyczy się „Moce Wiecznej Ciemności”. Gdyby tylko Beherit nie popierdalał tak szybko na wiosełku byłoby miodzio. Wiesz to brzmi tak jakby ktoś go zaprogramował a jeszcze jak Ty zaczniesz walić w swoje bębenki… Ktoś, kto usłyszałby „W Kręgu” mógłby stwierdzić, że wszystko zrobiła jedna osoba? Chociaż z drugiej strony ma to swoje uroki…

„W Kręgu” jest najlepszym numerem na demówce – szybki, krótki i konkretny z tak zwaną petardą w sobie. Po prostu robiłem gary pod gitarę i nie miałem żadnych zastrzeżeń do tego numeru.

Powinienem jednak napisać, że pisząc „W Kręgu” miałem na myśli cały materiał. Niestety ja muszę mieć zastrzeżenia, aby nikt nie powiedział później, że cały jestem w wazelinie, hehehe… Ja tam wolę „Krwawa Plugawa Noc”. Powiedz nie denerwuje Ciebie taka nadmierna upierdliwość z mojej strony?

Coś ty. Beherit to dopiero jest upierdliwy heheheheh – tylko rogaciznę chciałby grać hahah

A z tym zaprogramowanie Beherit'a miałem taką fajną teorię. Według której wynikałoby, że on jest tylko grajkiem w HELLCULT i musi robić, co mu każesz? W przeciwnym razie, „Idi wek bura suka…” Więc chłopak się troi i dwoi?

Heheheh no wiesz ktoś musi trzymać smycz hehehehe, ale najpierw niech się nauczy grać haha

Widzisz moje ośrodki słuchowe podsunęły mi jeszcze jedno skojarzenie. W wolniejszych partiach, które pojawiają się w „Krwawa Plugawa Noc” czuć na kilometr DECEMBER FIRE? No i co Ty na to mój panie!

Z „December Fire” nie ma ta muzyka nic wspólnego.

A ja Ci mówię, że czuć DECEMBER FIRE w tym kawałku. Masz może „Pragnę Twej Krwi” (jest na Blood To Come vol. 2) – przesłuchaj uważnie oba kawałki a przyznasz mi rację, że w pewnym momencie macie wspólny patent.

Przesłuchałem i niestety nie mogę Ci przyznać racji, bo w ogóle nie są podobne:).

Dobra niech Ci będzie, ale kłócić to byśmy się jeszcze mogli ino webmaster później by marudził, ze tyle ma do wstawienia. Ogólnie rzecz biorąc podoba mi się ten klimat, który wytworzyliście. Szybki, energiczny black metal bez klawiszy z gitarką akustyczną na zakończenie. Notowania wysoko stoją?

Jeżeli ktoś lubi ostre pierdolnięcia to się spodoba, cieszę się, że Tobie też się podoba. A propos gitarki akustycznej – ostatni numer grany jest przez gitare basową 🙂 ale to taki mały szczególik. Heh

Łaaa, ale żeś mi klina zabił stary wysysaczu. Mówisz acan, iż to bas no ładnie… Może w następnym demku też zrobicie taki przekręt dla głuchych edytorów?

Specjalnie dla Ciebie będzie wycie psów, a każdy będzie myślał, że to wilki hehehehe

Dzięki po stokroć dzięki za przyszłe psy – oczywiście! Mistrzu nie boisz się, że Francis Ford Coppola skopie Ci tyłek za bezprawne wykorzystanie szyldu… Albo, że prawdziwy Vlad przyjdzie upuścić Ci odrobinkę krwi?

A powiedz mi skąd on się dowie, że go wykorzystuję? Przecież nie gram w żadnej kapeli, która się zwie HELLCULT a wkładki i zdjęcia na wkładce ktoś podwędził i chciał mnie wrobić prawda? heheh zresztą nie jesteśmy zarejestrowani 🙂 a Vlad był ostatnio u mnie i pochylaliśmy trochę…Nie miał o nic do mnie żalu i chwalił polską krew:).

Fajnie było, ale się skończyło. Trzym się Dracul i radzę Ci nie zadawaj się z tym krwiopijcą, bo to łajdak i szuja… mam nadzieję, że już wkrótce zacznie coś tam o Was słychać!

Pozdrawiam Ciebie i redakcje „Born to Die”. Dzięki za zainteresowanie. Powodzenia.

Dracul
Olsztyńska 26c/19
26-600 Radom
hellcult@wp.pl


Powrót do góry