ISCARIOTA – Wywiad z Grażyną Machurą

Sosnowiecka Iscariota od lat konswekwentnie wypełnia swoje metalowe obowiązki, w przeciągu kilku ostatnich lat w grupie zaszło kilka zmian oraz pojawiło się nowe dziecko w postaci płytki ''Pół na pół''. Na moje niezwykle inteligentne pytania odpowiadała wokalistka grupy – Grażyna

Hej Grażyna! Jak tam nastroje? Szykujecie jakiś zmasowany thrashowy atak w najbliższym czasie?

No, chyba na Szklankę. (kultowa knajpa) .Robimy swoje, gramy gdzie możemy. Teraz siedzimy w studio, dokładnie w tej chwili Marek nagrywa swoje partie. A co do ataku, ostatnio atakujemy zwierzęta leśne, a właściwie one nasze samochody. Koncertujemy bez przerwy, wszystkie szczegóły na stronie.

Powiedz nam jak to się stało, że trafiłaś do ISCARIOTA. Dlaczego właśnie miejsce faceta w grupie zastąpiła kobieta?

Nikogo nie zastępowałąm. Miejsce wokala było wolne, ja tylko wzięłam ten angaż. Być kobietą, to wcale nie było takie proste i nadal nie jest, szczególnie raz w miesiącu. Musieliśmy się trochę nawzajem podocierać, nadal sypią się iskry, choć nie wiem czy w tych konfliktach akurat płeć jest najważniejsza.

Dobrze czujesz się jako jedyna kobieta w zespole? Nie czujesz się… inna? 🙂 Jak reagują wasi potencjalni odbiorcy na koncertach kiedy widzą, że kobieta zdziera dla nich swoje struny głosowe – i to w dodatku nie w gothic metalu?

Heh, najtrudniejsze były pierwsze miesiące. Bardzo się wysilałam, żeby nie zrazić do siebie starych fanów.Z perspektywy czasu widzę, że im bardziej się starasz tym gorzej to wychodzi. W jakimś stopniu udało mi się przekonać starych słuchaczy, a co najważniejsze, pozyskiwać wciąż nowych. Kontynuując.

Tak, widmo gotyku stale wisiało mi nad głową. Może uda się przełamać stereotyp kobiety w metalu, charczącej lub subtelnie postękującej,

Czy bierzesz czynny udział w procesie komponowania materiału? Czy do Ciebie należy tylko napisanie tekstów i położenie wokali. Czy jako wokalistka masz możliwość ingerencji w materiał który tworzy reszta zespołu? Jednym słowem… czy słuchają Twoich uwag no:))

Takiej cholery wszyscy się słuchają. Serio, serio. Każdy kawałek zaczyna się przeważnie od paru motywów i różnych improwizacji na ten temat. Wszyscy rzucają swoje pomysły, nikt na nikim na siłę niczego nie wymusza. Do mnie na warsztat trafiają już instrumentalnie, w miarę zrobione kawałki. Wtedy piszę teksty i robię Iinie melodyczne.

ISCARIOTA była kiedyś zespołem znanym nie tylko w podziemiu ale zwłaszcza poza nim. Status który osiągnęła niegdyś ISCARIOTA nagle zniknął. Czy możesz nam chociaż trochę przybliżyć co się takiego złego stało z ISCARIOTĄ.

Zapili się (śmiech), ale poczekaj oddaje głos Piotrkowi jedynemu świadkowi tamtych czasów. Piotr: Przecież byliśmy znani tylko w podziemiu, zresztą nie wiem co za różnica nad ziemią czy pod, robiliśmy swoje i tyle. Profitów finansowych z muzyki nigdy nie było, nie wszyscy grali dla idei, no i nie wytrzymali próby czasu. Pożenili się, porozwodzili, porozwozili my gramy dalej.

Pracujecie już nad nowym materiałem? Kiedy i czy będzie nam dane go usłyszeć? Wypracowaliśćie już sobie własny charakterystyczny styl. Miks heavy metalu oraz thrashu w waszym wykonaniu jest bardzo syty. Mam nadzieję, że radykalnych zmian nie uświadczymy.

Tak, naszym stylem jest brak stylu. Coś pomiędzy heavy, thrash trochę deathu. Heavy metal jest jak klocki lego można je układać, wybierać ładniejsze, tworzyć nowe domki, ale forma ta jest już wyczerpana. Co do materiału, znów proporcję będą pół na pół, całkiem nowe utwory razem ze starymi pomysłami, które powstawały w końcu poprzedniej dekady.

Czym zajmujesz się poza zespołem? Praca, rodzina? Co robisz kiedy nie jesteś z chlopakami?

(śmiech) No takiego pytania to się nie spodziewałam. Heh! Macie kompromitujące zdjęcia z ukrytej kamery. Czy to w ogóle kogoś interesuje? Z muzyki nie żyje, choc ostatnio mało jem, kasa z zespołu starcza tylko na jego utrzymanie. Z wykształcenia jestem tłumaczem i nauczycielem. Pracuje jako BSA, to już na pewno mówi wszystko, kiedy może przy piwku opowiem Ci szerzej, bo to długa historia.

A jak nie śpiewam i nie pracuje, choć takich chwil jest mało, w sezonie jeżdżę z moim facetem na choperze.

Dzięki za wywiad! Ostatnie słowo jak zawsze należy do Ciebie. Więc co też nam powiesz? Trzymaj się i do zobaczenia na koncertach!

Do przodu! A jak się to komuś nie podoba, to zostawić go z tyłu.

Nie wiem jak Wy ale ja nie mam zamiaru pozostać z tyłu dlatego też zaraz odpalę sobie ''Pół na pół''. Jeśli ktoś jeszcze nie miał okazji usłyszeć bądź zobaczyć na żywo ISCARIOTA odsyłam do strony grupy www.Iscariota.pl a nóż zagrają gdzieś koło Was!


Powrót do góry