ASHES ARISE – Wywiad z Amy (basistką) i Stéphanie (grwolującą wokalistką, gitarzystką)

Kobieta w metalowym zespole już prawie nikogo nie dziwi, no może czasem, jeśli growluje (chociaż jest ich coraz więcej i dorównują w tym męskim growlom). W niektórych kapelach pojawiają się też instrumentalistki, które stoją równo w szeregu ze swoimi kolegami. Mimo wszystko wciąż jest jeszcze mało typowo żeńskich kapel metalowych. Wówczas zazwyczaj grają lżejsze odmiany Metalu. Jednak ASHES ARISE to unikatowy projekt, stworzony przez międzynarodowy żeński skład i wykonujący agresywny, techniczny, melodyjny Death Metal! – Pavel

Livius Pilavi: Jak doszło do rozpoczęcia współpracy pod szyldem ASHES ARISE przez osoby z odległych zakątków świata? Kto wystąpił z inicjatywą?

Amy: Zaczęliśmy współpracę online, po tym jak zaczęłam szukać poprzez Facebooka innych kobiet muzyków i umieszczać reklamy w różnych innych miejscach, by rozpocząć wspólny projekt. Miałam sporo utworów, które umieściłam na moim profilu SoundCloud i chciałam, aby zostały one ożywione, ponieważ nigdy wcześniej nie założyłem własnego zespołu.

Stéphanie: Szukałam jakiegoś innego metalowego projektu i tym razem chciałam pracować tylko z dziewczynami. Zobaczyłam ogłoszenie Amy na kobiecym metalowym forum.

Pavel: A zatem jak organizujecie próby? On-line?

Amy: Nasze utworą są tworzone i nagrywane w naszych domowych studiach. Tworzę muzykę lub jakieś pomysły i wysyłam je do Stephanie online. Potem omawiamy te muzyczne tematy, co można dodać lub usunąć, by utwór stał się bardziej kompletny. Dodawane są bębny, potem wokale, a bas, klawisze orkiestracje i teksty dodajemy jako ostatnie.

Livius Pilavi: Czy trudno połączyć granie w kilku różnych zespołach naraz (ASHES ARISE, UNSAFE, SOULS OF DISSOLUTION)?

Amy: Nie jest to trudne, ponieważ nie mamy żadnych ram czasowych by nagrywać muzykę dla Ashes Arise. Grałam koncerty z Souls of Dissolution podczas pracy online z Ashes Arise.

Stéphanie: Nie, to nie jest trudne. Mogę jednocześnie pracować nad kilkoma projektami. Właściwie to pracuję nad 2 albumami i raz w tygodniu mam próby z Unsafe.

Livius Pilavi: Gracie melodyjny death-metal. Czy w USA jest duże zainteresowanie tym gatunkiem muzyki metalowej? O ile się orientuję, w Ameryce najpopularniejsze są nu metal, brutal death-metal i thrash. Czy dużo ludzi przychodzi na koncerty?

Amy: O tak, po raz pierwszy usłyszałam o melodyjnym death metal jak grałam na gitarze w hardcore’owym zespole. Natychmiast ten gatunek przykuł moją uwagę i zainteresowanie, więc szukałam innych zespołów do posłuchania. Brałam udział w wielu koncertach i widziałam kilka razy Dark Tranquility, Arch Enemy, Amon Amarth, Scar Symmetry, Soilwork i wiele innych. Każdy koncert był zatłoczony i wyprzedany! W Stanach jest wielu fanów Melo death, a każdy taki koncert jest niesamowity i niezapomniany.

Livius Pilavi: A czy lubicie nu metal?

Amy: Lubię kilka zespołów Nu metalowych, ponieważ to jest to, czego słuchałam wcześniej, zanim odkryłam melo-death. To jest taka nostalgia, gdy spoglądam wstecz na nu metal i obecnie, więc wciąż będę słuchać, jeśli coś się pojawi.

Stéphanie: To nie jest mój ulubiony styl, ale są też pewne pierwsze albumy, których słuchałam i lubię nadal: Korn, Machine Head, Faith No More…

Pavel: Wasze aranżacje są dość techniczne. Jak uczyłyście się gry na instrumentach?

Amy: Moje zainteresowanie muzyką wywodzi się z mojej rodziny. Mój ojciec był perkusistą, jak i mój brat, a matka śpiewała i parała się grą na fortepianie. Ja jako pierwsza zainteresowałam się grą na gitarze basowej, ale gdy robiłam zakupy w sklepie, zdałam sobie sprawę, że nie mogę dobrze szarpnąć struny, a sam instrument był dla mnie o wiele za duży, więc pozostałam przy fenderze i zaczęłam brać lekcje gry na gitarze w wieku 14 lat. W wieku 18 lat chciałam pójść do szkoły muzycznej by podszkolić się w teorii, ale to się nie udało i ostatecznie skończyło się na dołączaniu do lokalnych kapel.

Stéphanie: Zaczęłam sama uczyć się gry na basie w wieku 18 lat, gdy już mogłam kupić sobie sama instrument. Do nauki używałam książek i jednej taśmy wideo, bez Internetu w tamtym czasie! 🙂 Bardzo dużo ćwiczyłem, a po 2 latach, w 1994 dołączyłam do metalowo-hardcore’owego zespołu Endless Fall. A w 1998 roku założyłam własny zespół Unsafe i nadal to kontynuuję. Potem musiałam zastąpić (męskiego) wokalistę na jednym z naszych albumów studyjnych i od tamtej pory też jestem na wokalu. Nauczyłam się też grać na gitarze, aby komponować utwory. Nauczyłam się programować perkusję, nagrywać muzykę, robić klipy wideo i robić okładki płyt.

Pavel: Rozpiętość wokalna jest równie bardzo ciekawa – od bestialskich, histerycznych growlujących wrzasków po śpiewane frazy (czasem nieco operowe lub lamentacyjne). Ten żeński growling jest naprawdę przerażający i potężny. Stéphanie, czy growlujesz intuicyjnie, a może uczyłaś się jakiejś techniki by nie zedrzeć gardła?

Stéphanie: Nigdy wcześniej nie śpiewałam, a growlować nauczyłam się sama. Nigdy nie brałam lekcji i miałam mniej niż 6 miesięcy na przygotowanie się do nagrania. Na początku było ciężko, ale udało mi się to zrobić bez zdzierania gardła.

Pavel: Czy mi się wydaje, że z kolei niektóre czyste śpiewy (zazwyczaj te w wyższych tonacjach) jakby nie trafiają w dźwięki? Jednak to nie ma aż takiego znaczenia przy całości…

Amy: Być może! Niektóre dźwięki są zdradliwe, szczególnie te wysokie! Jednak wszyscy starali się najlepiej jak mogli, aby wykonać to zadanie.

Livius Pilavi: Okładka waszej płyty przedstawia trzy wiedźmy przyzywające jakąś złowrogą istotę z zaświatów. Czy jesteście wiedźmami? Czy wierzycie w magię?

Amy: Haha, Nie, nie jesteśmy czarownicami, ale wierzę w świat duchowy. Nie wiem jednak co o tym sądzą Steph i Emily, ale przypuszczam, że okładka przedstawia utwór „Summoner”

Stéphanie: Widziałam bardzo interesującą wystawę o czarach, w Toledo (Hiszpania) tego lata. To było jak wielki gabinet dziwności z imitacjami potworów, zmumifikowanych główek, roślinami i truciznami używanymi przez czarownice, księgi zaklęć … W rzeczywistości lubię naukę i historię, a także wszystko co jest trochę dziwne i co mogę zobaczyć w muzeach!

Livius Pilavi: Czy teksty utworów ASHES ARISE są ważną częścią przekazu czy tylko dodatkiem? O czym one traktują?

Amy: Emily napisała teksty i ma bardzo wiele pomysłów, dzięki czemu jest w stanie stworzyć wiele opowieści opartych na wewnętrznych rozterkach. Ma zdolności wznoszenia się ponad nie by spojrzeć na nie z góry. Ten album miał na celu „powrót” na scenę muzyczną, kiedy byłam poza nią i przez jakiś czas zrobiłam sobie przerwę od muzyki. To było jak odrodzenie i wyjście z ciemności, w której tkwiłam wcześniej.

Livius Pilavi: Wydałyście płytę własnym sumptem. Dlaczego? Nie było zainteresowania tak świetną muzyką ze strony żadnej wytwórni?

Amy: Nie nabijaliśmy kasy dla wytwórni. Po prostu chcieliśmy mieć coś, z czego będziemy zadowolone, co nam sprawiło przyjemność, przygotowanie tego i oczywiście chcieliśmy podzielić się tym nimi z innymi.

Stéphanie: Podoba mi się aspekt projektu „Zrób To Sam”, czyli zrobienie albumu od samego początku do jego wydania sprawia, że uczę się więcej rzeczy, takich jak miksowanie dźwięku, tworzenie CD…

Livius Pilavi: Czy można się spodziewać w przyszłości jakichś piosenek ASHES ARISE zaśpiewanych w języku Moliera?

Stéphanie: Nie, nie możesz! 🙂 Nie lubię utworów w języku francuskim w metalowych zespołach. Jesteśmy międzynarodowym projektem, język Shakespeare’a jest naszym językiem komunikacji, a także językiem w naszych utworach.

Livius Pilavi: Czy w USA i Francji można się utrzymać z grania metalu, nie będąc na poziomie popularności METALLICA? Czy zarabiacie chociaż na zwrot kosztów? Jestem Polakiem i wiem, że w Polsce wiele zespołów musi dokładać do swojej pasji.

Amy: Ohh, też jestem Polką! Ha, ha. To wszystko z miłości do muzyki. To jest coś, co można zrobić, by uwolnić się od stresu w moim codziennym życiu. To jest bardzo satysfakcjonujące usłyszeć finalny produkt czegoś, nad czym współpracowałam z innymi i wszyscy jesteśmy dumni ze swojej pracy i mamy nadzieję, że inni także będą mogli poczuć i usłyszeć naszą ciężką pracę i poświęcenie, które wszyscy włożyliśmy w każdy utwór. Nie chodzi o zysk. Zresztą mam doświadczenie z innymi zespołami, że to co zarobisz, zazwyczaj wydajesz na zespół by kupić jakiś towar i paliwo by dostać się na następny koncert i jeśli masz szczęście, to zostanie ci na jedzenie.

Stéphanie: Nie, nie jest łatwo zarobić pieniądze grając muzykę metalową. Gram w zespole metalowym od 24 lat, grałam na wielu koncertach, nagrałam kilka albumów, kosztowało to mnie więcej niż otrzymałam z grania. Ale to nie problem, gra i praca nad muzyką jest dla mnie bardzo ważna, nigdy nie przestałam chodzić regularnie na koncerty, widziałam wiele zespołów metalowych i chcę zobaczyć ich więcej! Większość mojego wolnego czasu przeznaczam na muzykę.

Livius Pilavi: Stéphanie, USA jest potęgą, jeśli chodzi o metal. A jakie francuskie zespoły metalowe mogłabyś polecić. Ja znam niewiele francuskich bandów, m.in. MUTIILATION, MISANTHROPE.

Stéphanie: Istnieją interesujące francuskie zespoły takie jak: Scarve (który stworzył 2 niesamowite albumy!), SUP, Loudblast, Gorod, Gojira.

Pavel: Och, jest ich bardzo wiele… MISANTHROPE, LOUDBLAST, GOJIRA to początek góry lodowej… BLUT AUS NORD, ANOREXIA NERVOSA, MASSACRA, wiele ciekawych już nie istnieje… A ogólnie znacie jakieś żeńskie kapele metalowe?

Amy: Moim pierwszym koncertem w historii była grupa Kittie i być może wó1)czas pojawiło się moje początkowe pragnienie założenia kobiecej grupy metalowej. Słyszałam też inne, takie jak Nervosa i Frantic Amber, i bardzo mi się podobało to, co słyszałam!

Stéphanie: Z Unsafe grałam na koncercie razem z Crucified Barbara, ale nie widziałam wiele żeńskich metalowych kapel.

Pavel: Jak reagują fani muzyki metalowej na żeński metalowy zespół? Czy spotkałyście się z zazdrością innych kobiet albo z seksistkami komentarzami ze strony facetów-metalowców?

Amy: Nigdy nie doświadczyłam zazdrości innych kobiet. Seksistowskie komentarze, owszem zdarzyły się. Po prostu nie przestawaj robić to co robisz i naucz się być odpornym.

Stéphanie: Nie, nie miałam żadnych seksistowskich uwag, tylko żarty. Spotkałam wielu ludzi ciekawych tego projektu, ponieważ nie ma wiele kobiecych metalowych zespołów. Ale miałam zabawne uwagi przyjaciół, które mnie rozśmieszyły, w stylu: „Powinnaś założyć sukienkę, jeśli chcesz odnieść większy sukces ze swoim projektem” lub „Mogłabyś zdjąć garderobę do klipu wideo! 🙂

Pavel: Jakie macie plany na przyszłość w związku z ASHES ARISE?

Amy: Mam zamiar kontynuować ten projekt i rozwijać się jako muzyk. I zawsze starać się robić wszystko lepiej. Aby ewoluować by po upływie czasu zawsze być dumną z tego, co stworzyliśmy.

Stéphanie: Myślę, że możemy zrobić kolejny album udoskonalając nasz styl i brzmienie. Już zaczęliśmy nad tym pracować. To jest super!

Pavel: Dziękujemy za wywiad. Życzymy powodzenia! Ostateczne zaklęcie należy do Was…

Amy i Stéphanie: Dziękujemy Livius Pilavi & Pavel za ten wywiad! Mamy nadzieję, że spodoba się Wam nasze kolejne wydawnictwo!

http://ashesarise.monsite-orange.fr/

https://www.facebook.com/ashesariseproject/

https://ashesariseproject.bandcamp.com/releases

Miejsce zamieszkania: Wałbrzych, Polska. Z wykształcenia technik geolog. Zainteresowania: muzyka, sztuki plastyczne, literatura, filozofia, biologia, neuronauka, astronomia, nietypowe odmiany szachów. Ulubione gatunki muzyczne: Black Metal, Progresywny Metal, Progresywny Rock, Hard Rock, Gothic, New Wave, Cold Wave, Noise, Elektroniczna Szkoła Berlińska. W wolnych chwilach tworzy kontrowersyjne opowiadania i rysunki.
Powrót do góry