TIDES FROM NEBULA – Wywiad z Maćkiem

Młode zespoły często mają pod górkę. I te które raczej nie mają nic do pokazania, jak i te, które są nader ambitne. TIDES FROM NEBULA zalicza się do tych drugich, ale czy tak na prawdę mają pod górkę? Kto wie. Jak dotychczas wszystko idzie w jak najlepszym kierunku i jedyne co może im przeszkodzić to ortodoksyjność naszego własnego kraju. Na kilka moich pytań odpowiedział Maciek gitarzysta Warszawskiej formacji.

Hej Maciek! Tutaj Grzechu z Metalcentre. Cholera, głupio się przyznać, ale właśnie wróciłem z Waszego świata. Cztero utworowego ale jakże intrygującego. Pozwolisz, że zapytam o kilka mniej lub bardziej ciekawych rzeczy?

Witam. Bardzo nam miło, że ktoś interesuje się naszą muza. Jak najbardziej pytaj. Chętnie odpowiem.

Widzisz na tym właśnie polega magia internetu. Jeszcze do niedawna nie byłoby mi dane nawet pomyśleć o innym post-metalowo/rockowym zespole w Polsce niźli Blindead. Aż tu nagle internetowe forum, zapowiedź koncertu link i już nagle objawia się Tides From Nebula. Jestem jedyny czy są też inni, zwariowani jak ja?

Mam nadzieję, że nie jesteś jedyny. Mamy dosyć duży odzew w internecie, co nas bardzo cieszy i mamy nadzieję, że to przełoży się na frekwencje na koncertach. A co do Blindead, to bardzo dziękujemy za porównanie, pochlebia to nam.

Porównanie to może zbyt duże słowo. Ale fakt, konkurencji to oni w tym kraju raczej nie mają. Zresztą z pewnością Ci którzy słuchali Was jak i Ich, doskonale o tym wiedza, że macie raczej nieco odmienne aczkolwiek w pewnym sensie podobne (cóż za paradoks prawda?) cele w muzyce. Gdynianie stawiają na ciężar, trans wy zaś kreujecie piękne i niezwykle przestrzenne kompozycje. Kwestia własnej decyzji co do ''lajtowego'' grania, czy raczej chęć ukazania się z innej niźli ciężkiej strony?

Z pewnością gramy inaczej, lżej niż Blindead., ale nie nazwałbym tego „lajtowym”graniem,czasami odchodzą niezłe walce. Ale jak zauważyłeś, bardzo odpowiada nam przestrzenne granie, takie o bardziej pozytywnym wydźwięku.

Właśnie. Pozytywny, nastrojowy, melancholijny – taki ciepły prawdę mówiąc taki jest odbiór waszej muzyki. Kiedy słucham chyba najlepszego jak do tej pory (z udostępnionych utworów) ''Purr'' zupełnie odpływam. To takie piękne. Wiesz, chyba żaden z post-rockowych artystów nie jest tak ''jasny'' jak Wy. Mam rację?

Ciężko powiedzieć, muzykę odbiera się indywidualnie. Myślę, że płyta może Cię zaskoczyć, mam taką nadzieję. Oczywiście utwór „Purr” się na niej znajdzie. Osobiście sadzę, że na płycie pojawi się też trochę „ciemnego” nastroju.

''Purr'' to mój zdecydowany faworyt i aż strach pomyśleć jak może brzmieć na waszym krążku. ''Aura'' tak? taki właśnie tytuł będzie nosił wasz pierwszy longplay, ale zanim do niego dojdziemy zdradź mi jeszcze kilka tajemnic. Owy ''Purr'' jak i trzy inne kompozycje są nagraniami z prób. Szczerze mówiąc, jako muzyk przyznam się bez bicia, że sam chciałbym tak sobie nagrać swój materiał na próbie. Niech zgadnę laptop, dobra karta dźwiękowa, cubase, kilka mikrofonów… brzmi prosto prawda? A jednak efekt który uzyskaliście jest znakomity. Wręcz gdyby to nawet był cały album a nie tylko cztery utwory byłbym w pełni usatysfakcjonowany. ''Purr'' to bynajmniej według mnie kwintesencja Tides From Nebula – nim wyjdzie debiut oczywiście.

Heh. Zdziwisz się, ale było troszkę skromniej. Komputer, malutki mikser i dwa (sic!) mikrofony, nagrane na żywo bez żadnych poprawek. Cieszy mnie to, że nagrania spełniły swoją rolę i pokazały mniej więcej jak gramy, w jakiś tam sposób oddając klimat naszej muzyki. Tak, album będzie nosił tytuł 'aura”, znajdzie się na nim 9 numerów.

Wow! Zaskoczyłeś mnie. Skromnie – ale jak dobrze. Powiem więcej, nie w jakiś tam sposób a oddają go znakomicie. Nie miałem okazji uczestniczyć w waszym koncercie, ale z pewnością sądząc po nagraniach (audio jak i video) wypada to wszystko bardzo okazale. Skoro już przeszliśmy do ''Aury'' zatrzymajmy się na moment właśnie przy niej. Pokrótce powiedz dlaczego po pierwsze TIDES FROM NEBULA oraz dlaczego to właśnie ''Aura'' będzie zdobić frontowy artwork waszego wydawnictwa?

Bardzo interesuje nas tematyka kosmiczna, kosmiczny klimat, a zarazem bardzo naturalne klimaty, morze, roślinność itp. Według nas nazwa w miarę dobrze oddaje muzykę i klimat kompozycji, przynajmniej jak do tej pory. A tytuł płyty 'aura', myślę, że przyczyna jest bardzo podobna. Dobre brzmienie słowa, klimat i pewien oniryczny charakter.

Zatem wszystko ma swoje podłoże w przyrodzie. To trochę dziwne, aczkolwiek ciekawe. Inspiracją florą która przekłada się na dźwięki. Tak jak bogaty świat roślin, tak zaskakujący i piękny tak mam nadzieje, będzie i ten wasz. Kosmos, przestrzeń to już raczej elementy stałe dla post-rocka. Przyznaj się – sami chętnie odpływacie do tego co tak wspaniałe, do waszego świata.

Grając na pewno. Gdybyśmy grali muzykę i nie czuli jej, przestalibyśmy być autentyczni.

Może zabrzmi to dziwnie, ale będąc takim a nie innym zespołem, takim który tak świadomie podchodzi do tematu jakim post-rock/metal stajecie się niejako elitarni. Ilość takich grup nie zaskakuje, a poziom choć w większości przypadków wysoki, to jednak pozwala na wyodrębnienie swoich własnych ''topów''. Widzisz nie wiem jak to jest na przykład u Ciebie, ale od NEUROSIS wolę CULT OF LUNA, a od japońskiego MONO amerykanów z ISIS, przykładów może być więcej i mimo, iż te dźwięki tak czy owak są ładne, piękne a NEUROSIS jest zespołem inspiracją dla wszystkich nie nimi samymi się żyje. Gdzieś tam po cichu liczę na to, że tak jak i w przypadku BLINDEAD tak i wkrótce o was będzie zdecydowanie głośniej. Warto po prostu.

Mamy podobny gust, również uwielbiam ISIS i COL. Dla mnie to zespoły po prostu mistrzowskie. Japońskie MONO jest dla mnie za klasycznie post-rockowe i za mało dynamiczne, ale doceniam. Generalnie mało siedzimy w „klasycznym” post-rocku, o ile takie coś istnieje. Wywodzimy się z osadzonego grania, na rockowych podstawach. Oprócz tego, że jesteśmy instrumentalni, to nie za wiele mamy do czynienia z post-rockiem. Ale absolutnie się od niego nie odcinamy. Po prostu klasyfikowanie zostawmy innym.

Na przykład mnie. He,he, Cóż, ISIS, EARTH, ROSETTA czy jedni z moich absolutnych faworytów GOD IS AN ASTRONAUT po prostu powalają. Niektórzy narzekają na formę ISIS, ale ja tam od wydania absolutu ''Panopticon'' spadku formy nie zauważyłem he,he. Również MOUTH OF THE ARCHITECT, PELICAN, MOGWAI to grupy od których raczej ciężko się uwolnić, ale… czy aby na pewno jest to tak na prawdę możliwe? Widzisz karmię się tymi dźwiękami od pewnego czasu i mimo, iż większość łykam jak to mawiają ''bez popitki'' dochodzę czasem do miejsca w którym po prostu wolę puścić ''Autoscopia. Murder in Phazes'' Gdynian z Blindead niż ostatniego krążka Pelican. Nasze staje się lepsze?

Nigdy nie podchodziłem do tego tak, że myślałem „dobre, jak na Polske”. Blindead to światowy poziom i tylko gusta zadecydują o tym do czego będzie się wracać częściej. Swoją droga wymieniłeś w ciągu bardzo dużo zacnych kapel. Też uważam, że ISIS trzyma poziom,a PELICAN to mój ulubieniec, szczególnie krzywo grający bębniarz wzbudza we mnie matczyne uczucia. Serio, uwielbiam ich.

Wiesz a to przecież nie wszystkie. A jak widać jednak siedzisz w tym troszkę, przyznałeś mi przecież rację. ISIS to ISIS jedyne czego nie mogę odżałować to cen ich płyt a naszym kraju, oraz braku merchu – ale jakoś tam sobie z tym powoli radzę he,he. A Pelican cóż, ''City of echoes'' wywarło na mnie świetne wrażenie, a czy ich drummer gra krzywo… stary, może w takim razie ja też gram krzywo – bo jakoś nie zauważyłem he,he.

To Ty powiedziałeś. Również uwielbiam CITY OF ECHOES, świetnie wydany album tak w ogóle. Grafikę robił Aaron z ISIS. Nasza płyta bedzie podobnie wydana. Kartonowy digipack, zero plastiku.

Właśnie. I w ten sposób powróciliśmy do Was. Słyszałem, że ma to być sześcio panelowy digipack prawda?

Owszem.

Ciekaw jestem efektu. Z tego co sam zdążyłem się zorientować całym layoutem zajmie się niejaki Helder Pedro. Nie wiem skąd wyczailiście gościa (może właśnie dzięki God is an astronaut), ale chłop tworzy niesamowicie intensywne i idealnie korespondujące z taką muzyką prace. Może i czasem popada w schematy, ale ja osobiście jestem w szoku. Po drugie Helder to bardzo sympatyczny gość i jak mi zdradził, podobno wybraliście grafiki które on akurat najmniej lubił he,he. Prawda li to?

Pedro polecił na Phil z zespołu Caspian, z którym utrzymujemy kontakt od czasu wspólnego koncertu w zeszłym roku. Okazał się to właściwy wybór. Tak, Helder to przesympatyczny koleś i bardzo pracowity. A co do tego, ze wybralismy taka a nie inna wersje okładki, hmmm, dowiedzieliśmy się tego od Ciebie :).

O stałem się źródłem informacji he,he. Sam po cichu zleciłem prace Helderowi i jak na razie odzew z jego strony jest bardzo pozytywny. Czy Pedro będzie również autorem wzorów waszego merchandise? Myślicie już o tym? Czy to raczej dalekie plany? Właściwie mogę też zapytać na jakim etapie jesteście z ''Aura''. Ostatnie szlify w studio czy raczej jesteście już na etapie tłoczni/drukarni? 😉

Zajmujemy się wszystkim na raz. Za tydzien wchodzimy do studia. Okładka graficznie gotowa. Drukarnia, tłocznia przygotowane. Wizualizacje na premiere się robią. Także jak wszystko pójdzie według planu to 30. marca w warszawskiej progresji zaprezentujemy to wszystko.

Zatem macie bardzo napięty terminarz. Wizualizacje powiadasz? To element który staje się już niejako symbolem takiej muzyki, niezwykle integralną częścią. Kto i czy będzie za nie odpowiedzialny i czyżby miały być związane z kosmosem i wspominaną przez Ciebie przyrodą?

Za wizualizację będzie odpowiedzialny Grzesio, nasz znajomy spowinowacony z naszym basistą (jakby to ujęła Sędzia Anna Maria Wesołowska). A co do tematyki wizualizacji, Grzesiek slucha muzy, tworzy i co z tego wyjdzie, zobaczymy. Mam nadzieje, że będzie super.

Grzesio powiadasz? Ja jak na narazie nie zawiodłem się na swoich imiennikach a skoro ten Grześ w dodatku jest powiązany więziami powinowactwa z waszym basistą to zapewne będzie ciekawie he,he. Nie odpowiedziałeś mi jednak na pytanie czy robicie jakiś merchandise? Stringi, bletki, bonga, a może klasycznie koszulki sygnowane waszym logo pojawią się już w najbliższym czasie? 😉

Tak, tym również chyba zajmie się Helder Pedro, gość od okładki. Najpewniej będą to na początek koszulki.

Właśnie takiej odpowiedzi oczekiwałem. Kiedy ujawnicie okładkę i tracklistę albumu?

Jakoś 2 tygodnie przed premiera, czyli w połowie marca.

Późno. Ale będę czekał cierpliwie. A jeszcze tak nietypowo – będą damskie koszulki? Taki prezent zrobić pannie?

Pomyślimy i nad tym. Póki co skupimy się na zwykłych klasycznych męskich rozmiarach.

Jedna by mnie i kogoś tam mi bliskiego usatysfakcjonowała he,he. Ale pierw płyta potem ciuszki. Jakieś słowo boże na koniec? Zdrowia szczęścia i niech wam Bóg w dzieciach wynagrodzi. O przepraszam, w płytach! 🙂

No, ja myślę :)! Dzięki wielkie za rozmowę i zainteresowanie.

Ja również dziękuję. To do 30 marca! 🙂

Do zobaczenia :).


Powrót do góry