SLAVES OF FASHION – Wywiad z gitarzystą Torfinn’em Sirnes’em

SLAVES OF FASHION nagrał genialny album! „The History of Heavy Metal” to muzyczny audiobook o historii muzyki Metalowej, w którym usłyszycie aranżacje charakterystyczne dla wielu gatunków muzyki Metalowej z okresu 50 lat istnienia tej muzyki. Ten album jest obowiązkowy dla młodych fanów muzyki Metalowej, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z Metalem. Chociaż starzy fani Metalu bez wątpienia tutaj usłyszą także coś dla siebie. Jednak to tylko ostatni wycinek twórczości kapeli…

Do kogo nawiązuje nazwa zespołu? Czy Wy jako muzycy jesteście niewolnikami mody, czy może to są potencjalni słuchacze muzyki Metalowej?

Nie jesteśmy niewolnikami mody, nie jeśli chodzi o muzykę, ubrania czy cokolwiek innego. Jesteśmy nawet niemodni w stosunku do czegokolwiek. Więc pomyśl o nazwie zespołu SLAVES TO FASHION jak o ironii… 😉

Ale po kolei… Najpierw, dawno temu było P:O:B i wspaniały album z Progresywnym Rockiem / Metalem „Crossing Over”…

To była zła nazwa dla zespołu, ale album okazał się w porządku. Napisanie i wyprodukowanie pełnego albumu było bardzo ekscytujące. Muzyka i koncept były wyraźnie inspirowane Queensrÿche, ponieważ jesteśmy wielkimi fanami ich twórczości aż do „The Promised Land”. W tamtych czasach zespół składał się po prostu ze mnie i wokalisty Johannesa Støle’a. Zatrudniliśmy pozostałych gości do zagrania na albumie. Wciąż jednak dumny z albumu!

Po zmianach składu i nazwy na SLAVES TO FASHION nagraliście drugi album „Artistic Differences” nadal podążając ścieżką Progresywnego Rocka / Metalu…

Drugi album był bardziej zbiorowym dziełem, które napisaliśmy i nagrywaliśmy jako pełny zespół, stąd taki tytuł. John Lind (bas) i Vidar Ingvaldsen (perkusja) uzupełnili zespół i przy okazji wydania tego albumu dużo graliśmy na żywo. Wytwórnia od tego albumu zabrała nas nawet kilka razy na koncerty w Niemczech. Album brzmi trochę nowocześniej, ale podstawą jest wciąż progresywny metal. Wspaniałe wspomnienia!

Jednak, tak naprawdę i dosłownie, artystyczne różnice ukazaliście w kolejnym albumie „The History of Heavy Metal”. Jak wskazuje tytuł albumu, zabiera on słuchacza w muzyczną podróż przez 50 lat istnienia Metalu by złożyć hołd legendarnym gigantom, którzy kształtowali tą muzykę. To ogromne przedsięwzięcie, które naprawdę Wam się udało! Skąd pomysł na nagranie tak oryginalnego albumu?

To był mój pomysł. Nie pamiętam dokładnego momentu, ale pochodziło to z szeregu prezentacji, które zrobiłem kilka lat temu na temat historii heavy metalu w szkołach, domach kultury, barach itp. Kiedy szukałem dobrych przykładów muzycznych do tej prezentacji, pamiętam, że ktoś wspomniał, że powinienem spróbować skomponować jakiś oryginalny album nawiązujący do tego. Myślę, że to było w 2015 roku. Ta idea dojrzewała we mnie i zacząłem spisywać pomysły oraz przeprowadzać wiele badań pod kątem podgatunków, o których chciałem dowiedzieć się więcej. Przez chwilę myślałem o nagraniu albumu pod własnym nazwiskiem, ale kiedy przedstawiłem ten pomysł moim byłym kolegom z zespołu, to naprawdę chcieli na nim zagrać, więc zreformowaliśmy zespół, gdy doszło do pierwszych nagrań.

Jakie są reakcje dziennikarzy muzycznych na „The History of Heavy Metal”?

Reakcje były naprawdę wspierajace, z wieloma świetnymi recenzjami. Chyba nawet nie widziałem jeszcze złej recenzji! Tylko wysoko punktowane 10/10, 9/10 i 8/10. Jestem pełen pokory i szczęścia!

Przyznam, że sam kiedyś muzykowałem. Miałem nawet jakąś kapelę i szczerze mówiąc chciałem grać A jak odbierają ten album potencjalni fani Metalu?

Jest świetne! Otrzymujemy wiele fajnych opinii z całego świata na temat albumu, więc to po prostu jest świetne. Miejmy nadzieję, że niektórzy z nich nadal będą nas lubić, kiedy wrócimy do naszego własnego brzmienia, jakiekolwiek ono będzie 😉

każdy gatunek Metalu, gdyż w każdym gatunku znajdowałem coś co mnie pociągało. Obecnie nie potrafię stwierdzić, który jest dla mnie najlepszy. Owszem, niektóre lubię bardziej, inne mniej, ale mimo wszystko kocham Metal, jako szeroko pojętą muzykę. A jak jest z Tobą?

Zdecydowanie! Od dawna fascynują mnie różne podgatunki metalowego drzewa. Nawet gatunki, których za dużo nie słuchałem, fascynowały mnie jako nastolatka, jak oldschoolowy norweski black metal. Ponadto pisanie tego albumu wymagało wielu badań nad muzyką i naprawdę otworzyło mi oczy i uszy na jeszcze więcej różnych odmian metalu. Heavy metal to wspaniała historia 50 lat twórczości! Są gatunki, które lubię bardziej niż inne i nadal nieco faworyzuję melodyjny metal nad bardzo ekstremalnymi stylami.

Jestem pewien na 100%, że Metal to nie jedyny gatunek muzyki jakiego chętnie słuchasz

Zgadza się: rock progresywny (jak Rush, Yes, Genesis). Inteligentny męski pop (jak Peter Gabriel i A-ha). Trochę muzyki klasycznej. Nawet trochę jazzu, jeśli nastrój jest odpowiedni. Zdecydowanie dominują jednak różne rodzaje metalu!

By idealnie odtworzyć istotę i atmosferę wielu gatunków muzyki Metalowej do nagrania każdego utworu zapraszaliście różnych gości. Czy byli to jacyś znani muzycy, czy po prostu lokalni przyjaciele?

Większość z nich to miejscowi utalentowani przyjaciele. Żaden z gości nie jest zbyt sławny, ale Hugo Ribeiro (perkusja) gra w MOONSPELL, a Bernt Jansen (bas) w norweskim zespole glam metalowym WIG GAM.

Oczywiście kojarzę Hugo z MOONSPELL…

Nie ma sensu omawiać całego albumu, utwór po utworze. Sporo zawarłem w swojej recenzji. Jednak skupmy się na kliku kwestiach…

Nagrywając utwór „1970” by nadać mu typowego brzmienia i klimatu z tamtych lat użyliście starego analogowego sprzętu. Czy trudno było zdobyć taki sprzęt?

Nie, wynajęliśmy studio w Norwegii o nazwie „Athletic Sound”, gdzie nagrywają wszystko na analogowych magnetofonach, jak za dawnych czasów. Mają też dużo analogowych instrumentów, wzmacniaczy itp. Mamy też przyjaciół muzyków, którzy mają dużo analogowego sprzętu, jak prawdziwy Hammond B3. Więc nie mieliśmy z tym żadnych problemów. Fajnie było nagrać podstawowe ścieżki do tego utworu na żywo w studiu. Zrobiliśmy także perkusję i bas do „The Priest of Maidenhead”, „Sex, Drugs & Rock 'N’ Roll” i „Garden of Chains” w tym samym studiu, aby uchwycić klimat retro. Świetna zabawa!

A kto wymyślał aranżacje do poszczególnych utworów? Myślę, że niektóre riffy z założenia miały być łudząco podobne do znanych Metalowych utworów. Podobnie jak barwy wokalu.

Napisałem i zaaranżowałem większość muzyki, ale otrzymałem też pomoc od kolegów z zespołu. Na przykład basista John Lind napisał riffy do „Black Knights of Northern Darkness”; black metalowa część „Expressions of Extremity”. Masz rację, gitarowe riffy miały wywoływać pewne skojarzenia ze znanymi riffami, ale bez zrzynania.

A teksty?

Napisałem też większość tekstów. Próbowałem znaleźć typowy klimat każdego podgatunku, jak imprezowe rzeczy w „Sex, Drugs & Rock 'N Roll”, introspektywny pełen niepokoju „Garden of Chains” i chwalebna zemsta „The Power of Metal”. „Thrash of the Titans” został zbudowany wokół znanych tytułów albumów thrashowych, a „The Priest of Maidenhead” jest mitologiczną historią. Bardzo interesujące było zbadanie różnych lirycznych podejść do każdego gatunku.

By jeszcze bardziej zobrazować gatunki Metalu, do każdego utworu dobraliście oddzielną okładkę, które opracowywali różni ludzie…

Tak, ponieważ każdego miesiąca 2020 roku wydawaliśmy jedną nową piosenkę, potrzebowaliśmy okładek do wszystkich piosenek. Pomysł polegał na stworzeniu typowej okładki dla każdego gatunku i myślę, że nam to się udało całkiem nieźle. Wszystkie te pojedyncze okładki znalazły się w książeczce na płycie CD. Zostały wykonane przez różnych utalentowanych artystów, a trzy pojedyncze prace zostały namalowane przez Dimitara Nikolova, który zaprojektował również rzeczywistą okładkę albumu.

Także każdy utwór otrzymał lyric-video utrzymany w klimacie danego gatunku… Czy to wszystko to Wasze własne pomysły?

W przypadku lyric-video przedstawialiśmy głównie ogólne pomysły i instrukcje. Wszystkie z wyjątkiem jednego zostały wykonane przez Razvana Alexandru z Absynthe Moons Films. On jest zarówno bardzo utalentowanym projektantem wideo, jak i muzykiem metalowym, a także wykonał świetną robotę, znajdując odpowiedni klimat dla każdej piosenki!

Niektórym gatunkom Metalu poświęciliście osobne utwory. Hard Rock, Heavy Metal, Power Metal, Glam Metal, Tharsh Metal, Grunge czy Nu Metal. Dlaczego akurat tym gatunkom?

Podjęcie tych decyzji było trochę trudne, ale ostatecznie stworzyliśmy samodzielne utwory dla tych podgatunków, o których wspominasz, ponieważ odniosły duży wpływ i / lub odniosły sukces. Klasyczny hard rock i heavy metal były oczywiście bardzo ważne dla całego gatunku i subkultury. Thrash metal stał na czele całego ekstremalnego metalu. Glam metal był niezwykle (!) popularny w latach 80-tych. Grunge zmienił całą metalową scenę. Power metal połączył tradycyjny heavy metal. NU metal był liderem ostatnich 20 lat amerykańskiego metalu.

Z kolei inne gatunki połączyliście w poszczególnych utworach, jak Speed Metal, Progressive Metal Death Metal, Black Metal, Doom Metal, Grindcore, Symphonic Metal, Folk Metal, Stoner Metal i jeszcze kilka innych odmian i podgatunków. Szkoda, że tym gatunkom też nie poświęciliście odrębnych utworów. Chociaż pewnie musiałby to być pewnie ze trzy-płytowy album, hahaha…

Tak, na albumie są trzy utwory, które obejmują różne gatunki: ekstremalnie metalową mieszankę „Expressions of Extremity”, progresywny podgatunek z lat 90-tych „The Evergrowing Tree” oraz piosenkę zamykającą obejmującą 20 lat metalu „Too Close (To See Clearly ) ”. Właściwie mamy pewne plany, aby rozszerzyć niektóre z tych podgatunków do pełnych piosenek. Pierwszym z nich będzie doom metalowy utwór „At the Gates of Doom”, który zagramy na naszej imprezie z opóźniającą się premierą 22 maja. Któregoś dnia ten potrójny album może ujrzeć światło dzienne… 😉

a zatem może macie w planach kontynuację tego albumu o kolejne gatunki Metalu?

Mój mózg eksploduje, jeśli spróbuję znaleźć jeszcze więcej podgatunków. Raczej napiszę album country 😉 Ale myślę, że nową wersję tego albumu wydamy w 2030 roku. Ciekawie będzie wtedy spojrzeć na ostatnie 20-30 lat!

A i tak muzyka Metalowa jest tak bardzo szeroko rozwinięta i rozbudowana, że nie sposób wszystkiego ująć. Chyba zabrakło chociażby tak ostatnio modnego Djent Metalu albo Post-Metalu, albo mniej znanego Funk Metalu i jeszcze innych podgatunków oraz hybryd. Czy jest jakiś gatunek Metalu, którego nie znacie?

Nie zgadzam się, jeśli chodzi o djent. Myślę, że wrzuciliśmy go tam. W trzeciej części „The Evergrowing Tree” znajduje się fragment instrumentalny inspirowany Meshuggah. Również nowa fala djent jest obecna na końcu utworu „Too Close (To See Clearly)”, jako progresywny NU metal. Nie jestem pewien, czy nam to się udało, ale naprawdę daliśmy djentowi uczciwą próbę. Funk metal jest po prostu zasugerowany w pierwszej części tej samej piosenki. Jest zaraz po neoklasycznym solo Yngwie. Post metal lub awangardowy metal został celowo pominięty. Po prostu nie wiedziałem, co z tym zrobić, ponieważ nie ma wyraźnego dźwięku w moich uszach. Ponadto zajęłoby to dużo czasu, ponieważ muzyka ta jest zazwyczaj bardzo powolna, luźna i warstwowa. To było na mojej liście, ale przepraszam, musiałem zabić tego ulubieńca!

W tych utworach jest tyle patentów, że trudno wszystkie wyłapać, hahaha… Wszystko tak szybko się rozwija, powstają nowe określenia. Dzięki Wam dowiedziałem się, że jest takie określenie jak Kawaii Metal. Ale to nie jedyne rzadkości. Jest też Synth Metal jak i Ambient Metal, co wydawałoby się, że muzyka syntezatorowa lub nastrojowa nie pasuje do Metalu…

Kawaii metal jest zabawny i pełen energii! Czy synth metal to naprawdę metal? Pominąłem to, ponieważ myślę, że metal dotyczy gitar. Zniekształcone gitary definiują metal. Jednak wiele zespołów z powodzeniem używało syntezatorów razem z gitarami. Nawet nasz ukochany Iron Maiden zrobił to w latach 80-tych.

Tak, przesterowane gitary to podstawa ale mamy już w zanadrzu kilka przykładów:

Synth Metal: https://www.metalcentre.pl/2021/02/scatterface-2020/

Ambient Metal: https://www.metalcentre.pl/2021/02/distant-dream-point-of-view/

Heavy Brass Metal: https://www.metalcentre.pl/2018/11/ottone-pesante-apocalips/

Ponadto raczej wszyscy znają APOCALIPTYCĘ i chyba znany też już jest VAN CANTO wykonujący „a cappella power metal”… hehe… Czy to jest jeszcze Metal niech każdy sam osądzi.

Ale trzeba posiadać ogromną wiedzę teoretyczną i praktyczną (i oczywiście umiejętności) by tworzyć takie miksy jak wasze. Jesteście muzykami z wykształcenia?

Nie jestem zawodowym muzykiem. Jestem historykiem i pracuję jako nauczyciel w liceum, więc jeśli chodzi o tematykę historyczną, jestem profesjonalistą. Tylko jeden członek zespołu jest zawodowym muzykiem. Mianowicie wokalista i organista Johannes Støle. Wielu zaproszonych muzyków to jednak zawodowi muzycy.

Słuchając nowych kapel, jaką postawę zespołów uważacie za lepszą? Powrót do korzeni czy progresywny eklektyzm?

Ten drugi. To może wydawać się dziwne, jeśli chodzi o zespół, który właśnie wydał album oparty na wszystkich podgatunkach heavy metalu z 50 lat, ale zazwyczaj wolę oryginalność. Ciekawie będzie usłyszeć, dokąd podąży nasz następny album!

Czy wytwórnia FishFarm Records powstała tylko i wyłącznie na Wsze własne potrzeby?

Tak. Użyliśmy tej wytwórni przy naszym pierwszym albumie. Kiedy zbliżała się premiera dla „The History of Heavy Metal” było kilka zainteresowanych wytwórni ale je odrzuciliśmy. Chcieliśmy wydawać jeden singiel każdego miesiąca 2020 roku, aby uczcić rocznicę gatunku, ale nikt podzielał tego pomysłu. Było to dość drogie, więc zdecydowaliśmy się zrobić to sami, aby uzyskać artystyczną swobodę dla albumu.

Czy na koncerty zapraszacie wszystkich gości z albumu?

Nie. Ale na pewno bym tak chciał! Na płycie jest 22 zaproszonych muzyków z całego świata, więc jeśli do tego czasu będę już bogatym człowiekiem, to zaproszę wszystkich na imprezę promującą nową edycję albumu w 2030 roku 😉

Ok. Dzięki za wywiad! A na zakończenie poproszę o Wasze plany na resztę 2021 roku.

Dzięki! Świetne pytania!

Album ukazał się 13 lutego i tego samego wieczoru mieliśmy zaplanowany koncert. Został przełożony z powodu pandemii, a nowa data to 22 maja. Jesteśmy teraz na próbach do koncertu premierowego i kolejnych koncertów, jeśli ograniczenia na to pozwolą. Koncert będzie mieszanką metalowych klasyków i naszych własnych utworów z nowego albumu odtwarzane chronologicznie. Powinno być super! Mamy nadzieję, że gdy obostrzenia się skończą, będziemy więcej grać na żywo.

Jesienią ukaże się limitowane wydanie winylowe albumu z trzema bonusowymi utworami. Te utwory uzupełniają historię, wypełniając pewne luki. Jeden z utworów to hardrockowy utwór z połowy lat 70-tych w stylu KISS i AC/DC. To ważna część historii metalu, ale została pominięta na oryginalnym albumie.

Dajcie czadu!

https://www.slavestofashion.net/

https://www.facebook.com/slavestofashionband/

https://slavestofashion.bandcamp.com/album/the-history-of-heavy-metal

Miejsce zamieszkania: Parczew, Polska. Zainteresowania / Hobby: muzyka, dziennikarstwo muzyczne, religioznawstwo, orientalistyka, antropologia, psychologia, medycyna, socjologia. Ulubione gatunki muzyczne: przede wszystkim wszystkie gatunki Metalu, Hardcore'a, Progresywny Rock oraz Gothic, Ambient, Muzyka Klasyczna, Etniczna, Sakralna, Chóralna, Filmowa, New Age, Folk i czasem Jazz, Elektro, Muzyka Eksperymentalna, Alternatywna... Współtworzył magazyn & webzine Born To Die'zine jako Gnom.
Powrót do góry