GATE – Wywiad z Marcinem



Czołem z Metal Centre! Jaką macie dziś pogodę w Płocku? Lubicie w ogóle swoje miasto?

Jak na Florydzie, słońce, gołe panny, plaja +30 wali w czaszkę, jak nie kochać takiego miasta.

OK. Pierwsze pytanie. Kto obecnie tworzy GATE? Proszę o przedstawienie też „za jednym zamachem” tzw. roszad personalnych.

Maciek, Marcin, Ja i Piotrek, wcześniej był z nami chór nimfomanek, ale zrezygnował, odpadł, nie dawały rady……., kręcił się też z jeden lub dwóch gejów, ale też już sobie poszli, do tego z trzech wariatów, pięciu mitomanów, i cała banda nawiedzeńców i psychopatów i seryjnych morderców, ale zostali najtwardsi, wszyscy inni wymiękli.

Jak na ponad dekadę waszej obecności na scenie można troszkę pomarudzić na małą ilość waszych płyt. Czym ten fakt był spowodowany?

Jak to małą??? Może nie wydajemy płyty co tydzień, ale i tak uważam, że mając na uwadze to iż, poza graniem w tym zespole muzyczno-wokalnym jest wiele innych przyjemności i uciech, zadań i wyzwań, jesteśmy raczej płodni…..właśnie tyramy w pocie czoła razem z dziewczynami nad kolejną płytą.

Czy mogę prosić o krótkie zaprezentowanie waszej dyskografii i okoliczności towarzyszących nagraniom? Kto jaki materiał wydawał, i czy są jeszcze dostępne?

Wszystkie płyty wydajemy w firmie loch productions, pełna dyskografia i możliwość ich nabycia jest wskazana na stronie www.gate.w.interia.pl. natomiast opowiadać o okolicznościach towarzyszących naszym nagraniom się boję (NIK, UOP, Prokuratura, Urząd Skarbowy, CBŚ nie daliby nam spokoju).

Przyznaję, iż stosunkowo niedawno miałem okazję zapoznać się z waszym krążkiem pt. „dziki”, ale bardzo mi się spodobał. W jakim stopniu jest on reprezentatywny do całokształtu stworzonej kiedykolwiek muzyki pod szyldem GATE?

Jest bardzo reprezentatywny, to nasza ostatnia płyta i zawiera piosenki, które graliśmy przez ostatnie dwa lata na wielu koncertach, usiłując ku rozpaczy niektórych dotrzeć do nich nawet w miejscach, w których na pewno się nas nie spodziewali zobaczyć, a już na pewno nie usłyszeć.

Czy nie uważasz może, że nie trudno jest się zgodzić z twierdzeniem, iż określanie Gate terminem thrashowej grupy, nie do końca odpowiada rzeczywistości? A przynajmniej biorąc pod uwagę wzmiankowany krążek. Dla mnie jesteście fajną, przyciążoną, nie przeczę, formacją,… ale rockową!

Kocham cię!! Nic dodać nic ująć!!

Przez lata udzielała się u was wokalnie Agnieszka. Jako oficjalny powód jej rezygnacji ze śpiewania podawane są informacje, iż chciała solidnie przygotować się do egzaminów do szkoły muzycznej, do klasy opery… To pełna prawda?

Była zazdrosna o te nimfomanki……, a ta wersja, o której mówisz, to została przygotowana przez naszą wytwórnię dla prasy żeby uniknąć skandalu międzyplanetarnego.

Kurcze, na płycie w kawałku „Papka” została po niej pamiątka… Czy ten numer pochodzi z tej samej sesji nagraniowej, co reszta stuffu? Kiedy zapadła u niej decyzja o opuszczeniu waszych szeregów?

Kurcze nie zrozumiałem pytania – czto znacit –stuffu?, ale pomimo to spróbuje odpowiedzieć usiłując się domyślić, co miałeś na myśli. Numer jest nowy właściwie najnowszy ze wszystkich na tej płycie, po prostu poprosiliśmy ją grzecznie, czy nie miałaby nic przeciwko temu, żeby zaśpiewać jeden mały hicik. To było tak dawno, że nie pamiętam.

I co? Dostała się w końcu na te studia? Tak na marginesie, to po co jej opera, skoro natura obdarzyła ją do śpiewania rocka wyjątkowo charakterystycznym wokalem…

Mnie się pytasz? Ja tego nie rozumiem, tak jak nie rozumiem całej instytucji opery, operetki, baletu itp.

A w jakich stosunkach pozostajecie ze sobą?

Intymnych…

Zmieńmy temat. Jakie były wasze motywy wybrania Złotej Skały, jako miejsca, gdzie dosłownie narodzić się miał wasz materiał? Przecież jest to studio znane przede wszystkim z kapel reggae, nowofalowych i punkowych? Czego tam może szukać kapela „metalowa”?

Nagraliśmy tam zarówno pierwszą jak i drugą płytę, zawsze był tam fajny klimat, jak twoja sesja trwa dłużej niż 20 godzin, zapewniają panny, bronx – pełna zabawa, wybrałbyś w tej sytuacji jakiekolwiek inne studio? A jakie to ma znaczenie, jakie zespoły gdzie nagrywają swoją muzę? Najważniejsi są ludzie, którzy kręcą gałami, słuchają itp.

A jak się pracowało z Robertem Brylewskim? Jaki jest prywatnie?

Znakomicie, to bardzo przystojny mężczyzna, grzeczny, czysty i dobrze wychowany.

No właśnie, jak to jest z tym waszym tytułem? To „ten dziki”, czy „te dziki”?

Ten dziki – nieposkromiony, nieujarzmiony, aspołeczny, poza cywilizacją, nieprzystosowany – tarzan!

A dlaczego aż 9 miesięcy przebywaliście w studiu?

Najwięcej czasu zabrały nam wokale, które ostatecznie i tak nikogo w zespole nie zadowalają, no i potem mix, poza tym nie siedzieliśmy tam przecież codziennie, tylko co drugi dzień! Ponadto doszedłem do wniosku, że jednak muszę nagrać co najmniej czterdzieści gitar, bo inaczej nie będę usatysfakcjonowany brzmieniem naszych niepowtarzalnych piosenek.

Jak z perspektywy czasu oceniacie tę płytę? Jako zbiór w stylu „ocalić od zapomnienia”, czy „solidna i przemyślana płyta z długo powstającym materiałem”? Jaką naukę wyciągnęliście po nagraniach, co byście zrobili teraz inaczej?

Myślę, że jest na tej płycie kilka naprawdę niezłych kawałków. Te numery są przemyślane i tu nic nowego już bym raczej nie wykombinował, a przy samych aranżacjach i kompozycjach nic bym już nie zmieniał, natomiast troszeczkę popastwiłbym się jeszcze nad textami i wokalami, i trochę nad mixem.

Powiem teraz o czymś, co sprawia kłopot, i jak się już zorientowałem, nie tylko mi. Osobiście mnie nie drażni fakt, iż trochę zbytnio schowaliście wokal na miksie, ale domagam się wobec tego jakiejś wkładki z tekstami. Po kilkunastu przesłuchaniach nie jestem w stanie zapytać, o co wam chodziło, kiedy śpiewacie to i to, gdyż z całej liryki płyty wyłapałem ledwie okruchy… W związku z tym proszę i domagam się wręcz, powiedzcie po kilka choć słów o poszczególnych kawałkach, dobrze?

Sukces – „zda się najsłodszy tym co ugięli kark…..” text stanowi wiersz E. Dickinson, trafia idealnie w mój pogląd na ten temat, przeczytałem go i od razu wiedziałem, że ktoś napisał to tak, że ja nigdy bym tego lepiej nie zrobił i musi to być text do tego numeru, jedna z fundamentalnych cech charakterystycznych sytemu funkcjonującego;

Słaby – jednostka uległa, świadoma swojej bezradności, bezsilności wobec systemu;

Papka – ubożenie języka, zauważalny brak środków wyrazu;

Dziki – na płycie – czerwonoskóry, nowy piękny kraj Ameryka, demokracja zbudowana na niewolnictwie i całkowitej praktycznie zagładzie rdzennej ludności tego kraju;

Naprawdę nie żyję – refleksja po matrixie;

Głupi – wszystko, co jest pomiędzy narodzinami a śmiercią, jest mało ważne;

Nie wierzę – zwątpienie, i brak wiary, brak jakichkolwiek wartości, pytanie, gdzie są ci, którzy pewne wartości głosili i jednocześnie tylko je głosili;

Carpe diem – bądź twardy, w myśl zasady, co nie zabija, wzmacnia i porażki obracaj w sukcesy, baw się i nie przejmuj się zbytnio rzeczywistością;

Artysta – krytyka chałtury i pozerstwa, układzików i robienia kasy kosztem niekumatych;

Przegrany – ostatecznie text optymistyczny „dzisiaj jestem przegrany ale wracam z dna i uważajcie”;

Ostatnimi czasy coraz więcej muzyków rejestruje materiały w domu z wykorzystaniem komputerów PC. Materiały te w sumie nie brzmią źle. Czy wy jesteście bardziej zwolennikami metod analogowych, piec-lampa, miękki stół, twardy miks itp., czy też pociągają was możliwości cyfrowego zapisu?

Zapis cyfrowy, o ile się nie mylę, jest lepszy jakościowo, więc jestem za, jednak granie jak najbardziej tradycyjne wiosło lampowe piece, napierd itp. Jak najwięcej tradycyjnego, żywego grania. Nie pociąga nas moda na sample, elektronikę itp.

Co jest dla was przyjemniejsze? Granie na żywo, czy praca w studio?

Lubimy i jedno i drugie. Każdy z tych rodzajów roboty ma wiele zalet, nie umiem wyróżnić żadnej zdecydowanie.

A jak ludzie przyjmują nowy materiał na koncertach (w sumie to wy powinniście zapytać o to mnie J ! )?

Garderoby pełne dziewczyn, tłumy wynoszą nas na rękach, przez dziesięć godzin nie dają nam zejść ze sceny, nie słychać naszych wzmacniaczy tylko wrzask fanów…

Jak często gracie koncerty? Jakie macie oczekiwania od organizatorów?

Ostatnie dwa lata intensywnie promowaliśmy „dzikiego”, zagraliśmy naprawdę bardzo dużo koncertów, dotarliśmy do wielu miast i miasteczek, teraz skupiliśmy się bardziej na pracy nad nowa płytą , marzymy sobie, żeby w wakacje wejść do studia…. w związku z tym ograniczyliśmy troszeczkę koncerty. Nie mieliśmy wielkich wymagań od organizatorów; poza promocją imprezy, rozprowadzeniem biletów minimum sprzętowe – to wszystko.

Grywaliście na scenach w Polsce z najlepszymi w tym kraju, którzy startowali mniej więcej w tym samym czasie. Dlaczego im się udało wybić wysoko, a wy musicie niemal wszystko robić sami włącznie z wydaniem własnej płyty? No właśnie, jak to jest, samodzielnie, czy jednak pod skrzydłami Loch Production? Co was łączy z tą firmą?

To wszystko przez alkohol i dziewczyny, inni tyrali na swoją pozycję, a my traciliśmy czas w barach i agenturach. Ale wierzymy, że będziemy jeszcze drugimi Bitelsami, zobaczysz! Z wydawaniem płyt samemu i organizacją koncertów jest kupa roboty, ale daje to również dużo frajdy jak już coś wyjdzie, a poza tym jest pełna 1000% kontrola nad wszystkim, a to się rzadko w innych sytuacjach zdarza. Ponadto, teraz chyba co druga kapela, która nie gra pop, wydaje wszystko sama lub prawie sama, zatem byliśmy niedocenionymi prekursorami, z których teraz masa zespołów zrzyna metody pracy!

Gdzie zagracie w najbliższym czasie? Może wpadniecie do Warszawy, albo do Legionowa (jak dla mnie zajebiście!)? Jak w ogóle zapamiętaliście legionowski występ?

W przyszłym tygodniu gramy w Carnegie Hall w Nowym Jorku bodajże, zatem wybacz ten termin odpada, ale kukniemy do naszego managera, żeby zobaczył, co da się zrobić w sprawie Legionowa za dwa tygodnie, bo jest u was zupełnie miło.

W jaki sposób radzicie sobie wokalnie z materiałem, w którym wcześniej śpiewała Agnieszka? Gracie to na żywo?

Niektóre numery tak, mimo że były zrobione ok. 10 lat temu, to wytrzymują próbę czasu i naprawdę widać, ze się podobają.

A czy widzicie jakieś szanse na jej powrót? Nie mam nic przeciwko waszemu śpiewaniu, ale to co usłyszałem w wykonaniu tej panny bardzo mi pasuje… (nie zabijajcie mnie, chłopaki!)

Teraz już rozumiem, dlaczego namawiasz nas na powrót do Legionowa, że niby my, fajnie, zespół, ale tak naprawdę jedno ci w głowie! Otóż zapomnij! Zespół będzie zdecydowanie męski, co najwyżej z małym udziałem Agnieszki, jeżeli taka będzie koncepcja i jej wola również. Szukaj baby lokalnie!!!

Proszę, abyście spróbowali krótko i własnymi słowami zdefiniować, co rozumiecie pod nazwami „niezależność” i „wolność”?

Zastanawiałem się nad odpowiedzią na to pytanie dwa tygodnie i nie jestem ani trochę mądrzejszy, zapętliłem się w zawiłościach natury filozoficznej i metafizyczno-strukturalnej, nie pominąwszy aspektów logiki i socjologii, a także wątków religijno–moralnych, zatem muszę się uchylić od podania precyzyjnych definicji ww. terminów.

Czy jako kapela ultra niezależna dużo dokładacie kasy do waszej przygody z muzyką?

Wszystkie wolne pieniądze i niewolne, tak więc bardzo dużo!!

A które zdanie lepiej przystaje do GATE:

a) „Gramy, ponieważ to lubimy i jest to dla nas świetną odskocznią od szarości życia”,

b) „Gramy, gdyż traktujemy poważnie muzykę, jako środek artystyczny, poprzez który komunikujemy się z wrażliwym odbiorcą”,

c) „Nie wiemy, dlaczego gramy, ale dopóki stroją nam gitary, to grać nie przestaniemy i będziemy tworzyć dalej”.

d) Inne.

myślę, że C.

Ile trwa przeciętnie wasz set?

Godzinę, półtorej trwał do tej pory, ale myślę, że się zasadniczo wydłuży przy okazji koncertów promujących następną płytę.

Czy jest coś, czego możecie się obawiać jako zespół? A jako ludzie?

Jako zespół najbardziej się boimy, że popsuje nam się Maćka samochód, którym jedziemy na koncert lub zabraknie benzyny. Jako człowiek najbardziej się boję, że dostanę raka albo HIV i umrę.

A co byłoby dla was największą nagrodą?

Darmowa, całonocna wizyta w agenturze.

A czy korzystacie czasami z internetu? Jeśli tak, to do czego zazwyczaj wam służy? I czy posiadacie jakąś oficjalną stronę o GATE w sieci?

Tak korzystamy, często szukam różnych tematów, dużo czytam, oglądamy gołe dziewczyny itp.

Proszę o podanie do was jakiegoś namiaru, adresu korespondencyjnego, itp., który będę mógł udostępnić na łamach Metal Centre chętnym do nawiązania z wami kontaktu.

Lochprod@wp.pl

www.gate.w.interia.pl

Macie teraz możliwość wyrażenia „kilku słów” na koniec wywiadu na dowolny temat. Może macie chęć kogoś pozdrowić, albo coś przekazać?

Chcielibyśmy podziękować wszystkim, którzy okazali zainteresowanie tym, co robimy, którzy przychodzą na nasze koncerty, kupują płyty, piszą do nas, przeprowadzają z nami wywiady, robią nam zdjęcia itp. Każdy z was jest dla nas bardzo ważny i powoduje, że łatwiej jest nam znosić przeciwności, uporać się z impotencją, indolencją, oporem materii i systemu oraz daje nam siłę do tego, co robimy.

OK. Dziękuję za wywiad i mam nadzieję, że spotkamy się gdzieś na trasie. Dajcie znak, jak będziecie nagrywać coś nowego, albo będziecie grać w mojej okolicy, albo ot tak jakby co… 🙂

Nie damy ci o sobie zapomnieć, trzym się!


Powrót do góry