HELL-BORN – Wywiad z Les



Dołączający do starych, dobrych, black metalowych kapel HELL-BORN staje się pomału naszym towarem eksportowym. Toteż i okazja do zrobienia wywiadu z tą kapelą była dużą frajdą, choć korzenie muzyków, staż sceniczny a także groźna nazwa budziły z samego początku we mnie obawy, jak moje namolne pytania zostaną przez Lesa odebrane. Les okazał się facetem na szczęście dość cierpliwym i rozmownym. Uff… jakoś przeżyłem, nie naraziłem się chyba żadnym mocom i mogę wam już teraz zaprezentować całość uzyskanego podczas wywiadu materiału. Zapraszam do lektury wywiadu.

Czołem LES! Pytanie pierwsze. Dlaczego ostatecznie nie wzięliście udziału w Winter Tour Crusheders 2002? Pół klubu w Warszawie na was czekało…

Bastek nasz były perkusista niestety nie mógł pojechać na trasę ze względu na ostateczne terminy zaliczeń na studiach. Powiadomił nas o tym w ostatniej chwili i to w sumie zaważyło na naszej dalszej współpracy. Tydzień później dołączył do nas nowy garowy: Mały grający kiedyś w Ghost i Grin. My także bardzo chcieliśmy zagrać w Warszawie, mam nadzieję, że następnym razem koncert wypali.

Wasza muzyka interesuje mnie jako muzyka, a nie treści, które szczerze mówią, mam w nosie. Moje gratulacje za osiągnięte brzmienie „Call of Megiddo”. Wciąż nie mogę się nadziwić, jak udało się wam np. nagrać tak żywo, naturalnie i mocno brzmiącą perkusję. No właśnie, jak możecie, ujawnijcie swój patent?

Nie zastosowaliśmy na płycie praktycznie żadnych technicznych nowinek, jeżeli chodzi o brzmienie i nagrywanie perkusji. Są to żywe bębny zagrane bez wspomagania różnych magicznych komputerów i całego studyjnego osprzętu, więc nie powinien nikogo dziwić fakt, ze wszystko tak wyszło. Proste jest piękne, więc naprawdę nie mieszaliśmy przy brzmieniu i chcieliśmy oddać naturalną moc instrumentu. Nie jest to żadna rewelacja, ale nam się to podoba!!

Co zaważyło na tym, że związaliście się z Conquer Records? I dlaczego praktycznie każda płyta metalowej kapeli musi być w Polsce wydana przez inną firmę…?

Polski rynek wydawniczy jest bardzo dziwny i trudno tutaj znaleźć jakieś logiczne wytłumaczenie na taki a nie inny stan rzeczy. Conquer jest z nami od wydania przez tę firmę „Hellblast” na świat i żeby nie pojawiły się ponownie problemy z przenikaniem polskich płyt na Zachód i odwrotnie, zdecydowaliśmy się na jednego wydawcę w zakresie Europy. Polskie zespoły w Polsce są przeważnie dymane w dupę, więc po jednym takim wydymaniu myślą, że wystarczy się obrazić, trochę pokrzyczeć i znaleźć inna firmę, która wyda nową płytę. Nowa firma jednak robi to samo i zaczyna się błędne koło!!!

Jak często gracie obecnie koncerty? Starcza czasu na próby i życie prywatne?

W ostatnim miesiącu zagraliśmy pięć koncertów i w tej materii się obecnie nie przemęczamy, wiem jednak, że nagle się okaże, że gramy trasy i tak jak rok temu potrwa to dwa miesiące. Na razie korzystamy z luzu i kończymy przygotowanie naszej nowej płyty, w życiu prywatnym także nadrabiamy zaległości.

A czy mimo wydawania przez wydawnictwo, zespół waszego pokroju przestaje być niezależny i podziemny? No bo w mediach nie uświadczę o was nawet słowa…

Na pewno jesteśmy zespołem niezależnym, bo nie tworzymy na zamówienie wytwórni muzy, która jest obecnie na topie. Mamy w tej materii wolną rękę i chętnie z tego korzystamy. Nie ma nas w naszej klęczącej TVP i pewnie długo nie będzie, a jeżeli chodzi o magazyny, ziny i rozgłośnie radiowe to już zaczynamy się tam pojawiać i powoli przełamujemy lody.

Jaki jest planowany nakład „The Call of Megiddo”?

Pierwsze tłocznie CD to 2000 sztuk i już jest robione kolejne. Nakład nie jest planowany, zależy od popytu. Za dwa tygodnie ma być zrobiona także wersja winylowa płyty.

Jakie są mocne i słabe strony waszej formacji? O ile to nie jest jakaś tajemnica wojskowa…

Słabą stroną zespołu był zawsze brak perkusisty. Przez jakiś czas pomógł nam bardzo Bastek, ale wykończyło nas 600KM dzielące nasze domy. Obecnie nie mamy już takiego problemu i jesteśmy zwarci i gotowi!! A nasze tajemnice: czyli który z nas jest tak naprawdę martwy i posiada Necropitora, który z nas porywa dziewice z klasztorów, nie mogą wyjść na światło dzienne!!!!!!!!!!

Spróbuj się zastanowić i odpowiedz mi, jak bardzo się zmienił black metal i dlaczego? Czy to jest wciąż ten sam, czy już inny podgatunek starego blacka?

Muzycznie ten gatunek bardzo się rozwinął i niestety bardzo często rozwój techniki grania i umiejętności muzyków zabijają to, co naprawdę w tej muzyce wszystkim się podobało, czyli prostota przekazu i klimat. W chwili obecnej trudno jest odróżnić Death Metal od Black i to jest moim zdaniem chore. Rozumiem, że w miarę osiągania pewnych umiejętności, każdy chce jak najszybciej pokazać, co już potrafi i zaczyna się mieszanie w stylach i gatunkach, a to już przeważnie jest początkiem końca kariery, lub dzięki poszukiwaniom powstaje jakaś kolejna hybryda muzyczna. Tak czy owak nie jestem zwolennikiem mieszania w muzyce i daję tego dowód w Hell-Born.

A czy w ogóle słuchasz obecnie jeszcze starych, prekursorskich kapel blackowych? Jakich?

Oczywiście, że słucham!! Był taki okres, że prawie każdy otarł się o ten gatunek i musiał słuchać tej muzy przynajmniej z ciekawości!! Ja nawet grałem tą pierwotną odmianę Black w Behemoth, w czasach kiedy zespół ten jeszcze nie kombinował z muzyką i miło wspominam ten okres w moim życiu. Uwielbiam pierwsze płyty Bathory, Mayhem, Emperor i Immortal i są to perełki w mojej kolekcji CD.

Jakiej jeszcze muzyki masz przyjemność posłuchać spoza gatunków metalowych? Jak myślisz, czy coś z tego przenika czasem do twórczości HELL-BORN, czy też jest to raczej oparta na konwencjach sterylna muzyka?

Muzyka Hell-Born nie jest aż tak strasznie mocno oparta w konwencjach muzycznych… Może nie słychać tam przenikania z innych gatunków, bo o to dbamy, ale prywatnie nie zamykamy się w kręgu tylko i wyłącznie muzyki metalowej. Jest mi trudno w jednym zdaniu opisać, czego lubię słychać i wymieniać zespoły. Po za Metalem, który jest moim życiem ocieram się o Jazz, Rock, lubię muzykę instrumentalną, a w szczególności gitarową i szczerze mówiąc, jeżeli coś jest dobre, to na pewno zwróci to moją uwagę.

A dlaczego w ogóle zacząłeś kiedyś grać heavy metal? Jak zmieniały się twoje preferencje z upływem lat? Jak zmieniała się twoja ocena tej muzyki? Nie miałeś chwil zawahania?

Wiesz, jak miałem 17 lat, to bardzo chciałem grać na gitarze. Zresztą muzycy Kreator, czy Destruction byli ode mnie niewiele starsi, więc ja też tak chciałem grać. Nawet wiele razy mi się śniło, że trzymam gitarę w ręku i coś tam pogrywam!! Jakie było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że w rzeczywistości struny basowe w gitarze są u góry, a wiolinowe poniżej. No ale to mi nie przeszkadzało i zacząłem codziennie katować ten instrument. Z biegiem lat grałem coraz bardziej technicznie i muzyka którą tworzyłem w Damnation coraz bardziej się rozwijała. Na szczęście moja ocena tej muzyki nie zmienia się zbytnio i nadal pozostaję jej wierny. Zresztą słucham już Metalu od 17 lat i stało się to już tradycją w moim życiu!!!

Skomentuj słowa Romana Kostrzewskiego, wypowiedziane parę lat temu w publicznej TV, który odpowiadając na zarzuty księży zebranych w programie, jaka to jego muzyka jest bee.., odrzekł, iż „95 % satanistów nie ma pojęcia o istocie satanizmu, i czym jest”. Co o tym sądzisz i czym w takim razie jest według Ciebie satanizm?

Ten akurat temat jest tematem bardzo śliskim i osobiście nie piszę nic o satanizmie na łamach zinów. Pamiętam to wystąpienie Romka i nie wiem, czy miało ono jakikolwiek sens. Faktem jest, że niewiele osób w naszym kraju ma jakieś głębsze pojęcie o satanizmie i często to określenie jest nadużywane i ogólnie wyświechtane. Satanizm jest w podziemiu i trudno do prawdziwych wyznawców dotrzeć, a ci którzy głośno o tym mówią i określają się synami Lucyfera są gówno warci. Na swój temat w tej materii pozwolisz, że zamilknę!!!!!!!

Dlaczego jedynym odłamem metalu obecnie w Polsce, który jako tako się sprzedaje nieźle (w porównaniu do innych gatunków), jest black metal? Czy można już mówić o skomercjalizowaniu blacka?

Jest w tym pewnie już jakaś komercjalizacja i jeżeli już do tego doszło, to nic dobrego to nie wróży. Bardzo szybko nastąpi przesyt na rynku i fani zaczną szukać czegoś innego, zresztą to było już wiele razy z innymi gatunkami Metalu.

Jak myślisz, do jakich słuchaczy trafia wasza sztuka? Jak opisałbyś ludzi przychodzących na wasze koncerty?

Spektrum naszych słuchaczy jest bardzo szerokie i chętnie nas słuchają fani Death, Black i Heavy Metalu. Nasza muzyka nie jest adresowana do wąskiego grona słuchaczy. Zawiera elementy muzyczne, które trafią do każdego, więc publika na naszych koncertach jest praktycznie przekrojowa.

OK. Pewnie często tak jest… Zwolniona już dla was scena. Wchodzicie na nią. Przygasają światła… Widzicie ściśniętych pod sceną ludzi pełnych oczekiwania. O czym myślicie wtedy zazwyczaj, w tej krótkiej chwili przed uderzeniem?

Narasta w nas euforia połączona z agresją i to nas ładuje!!! Od strony technicznej każdy z nas martwi się, czy wszystko zadziała i czy będziemy się nawzajem słyszeć na scenie, kiedy z impetem ruszy maszyna do miażdżenia mózgów zwana Hell-Born.

Jim Morrison niemal do perfekcji opanował kontrolowanie ludzkich reakcji na swoich koncertach. Czy nie kusiło was nigdy by postępować podobnie i czy to nie jest teraz trudniejsze niż w latach 70-tych?

Myślę, że gdybyśmy nafaszerowali naszą publiczność narkotykami, to osiągniecie pełnej władzy nad ich zachowaniami nie stanowiłoby większego problemu. Jim miał tę przewagę, że grał koncerty w takich a nie w innych czasach, i w swoich tekstach opisywał stany narkotykowego szaleństwa. My bardziej staramy się wyzwolić w słuchaczach drzemiącą w nich energię i dać jej pełen upust!!

He… A co chcielibyście, by ludzie zapamiętali na dłużej po waszym gigu?

Niedosyt na naszą muzykę i skrajne wyczerpanie po godzinnym szaleństwie!!

W starożytności artysta miał być, przynajmniej w teorii, „Wychowawcą ludzi”. Jak myślisz, czy macie jakiś wpływ na poglądy i postawy waszych fanów? Czy czujecie się jakoś współodpowiedzialni za wybryki pseudo-satanistów typu, niszczenie funeralnego mienia, palone kościoły, dręczone zwierzęta…?

Nie nawołujemy do palenia kościołów, czy też niszczenia cmentarzy. Nasza bitwa rozgrywa się bardziej w umysłach ludzkich i legendarnym świecie demonów. Nie wychowujemy ludzi i nie mamy nic wspólnego z przejawami wandalizmu, czy sadyzmu. Zresztą człowiek jako jednostka wolna może, kiedy tylko zechce, zabić lub coś zniszczyć, a później powołać się na cytat z tekstu swojego idola mówiący o przyjemności zabijania. Takie procesy miał Slayer i Judas Priest, nic z tego nie wynikło i od tamtej pory jakoś nie ciąga się zbyt często artystów po sądach.

Dlaczego podziemie jest skłócone? O co chodzi tym wszystkim ludziom? Dlaczego zamiast się wspierać, robi się sobie nawzajem złą prasę? Z czego to wynika?

To występuje na całym świecie, ale Polska to prawdziwa oaza wzajemnej nienawiści. Teraz już się to uspokoiło, ale jeszcze parę lat temu krążyły listy śmierci i temu podobne gówna!! Mnie to zawsze bawiło i ciekaw jestem, co porabiają teraz Ci wszyscy PRAWDZIWI chcący eliminować pozerów??? Pewnie wpierdoliła ich żywcem proza życia i Szatana zastąpił telewizor, brzydka żona i piwo na otarcie łez!! A tacy byli straszni i autentyczni!!! 🙂

Jakie były wasze „przeboje” przy organizowaniu imprez? Czy zdarzyło się wam, jak bodajże na koncercie KAT-a, że księża w trakcie koncertu wdarli się do miejskiej elektrowni i wyłączyli prąd w połowie miasta?

Jakoś miałem dużo szczęścia i nie dotknęły mnie osobiście reperkusje ze strony klechów i bab z różańcami, może dlatego, że tylko co szósty nasz koncert grany jest w Polsce. Myślę jednak, że czasy się trochę zmieniły i takie śmieszne przejawy zacofania trafiają się coraz rzadziej.

Jak przyjąłbyś informację, że na maturze dano dzieciom do analizy jakieś wiersze Micińskiego (duchowego guru i wzór poetycki Kostrzewskiego), albo np. „Synagogę Szatana” Przybylskiego?

W naszym kraju jest to niemożliwe. Szybciej uwierzę, że chłopaki z Morbid Angel osiedlili się na Kaszubach i gitary zamienili na łodzie rybackie.

HELL-BORN nie jest pierwszą kapelą, w której gracie. Proszę o krótkie bio, kto z was gdzie grał, jaka to była muzyka i jak wyglądała jego droga do HELL-BORN. Przedstawcie okoliczności np. rozwiązania współpracy z panem Nergalem…

Baal wraz z Nergalem założyli Behemoth, po ich pierwszej płycie w '95 ja zasiliłem formację i wspólnie nagraliśmy „Grom”. W '96 wraz z Baalem założyliśmy zespół i nagraliśmy pierwsze Mini CD „Hell-Born”. Rok później Baal odszedł od Behemoth i zajął się tylko H-B. W '99 Baal doszedł do Damnation i nagrał tam płytę „Resist'. W 2001 Hell-Born powrócił materiałem „Hell-Blast”, a w 2002 kolejna płyta „The Call of Megiddo”. Jeff był współzałożycielem Damnation z którego to odszedł po pierwszym demo w '92. Ja od początku tworzyłem Damnation, w międzyczasie ponagrywałem i pograłem trochę w Behemoth, a w chwili obecnej zajmuję się wyłącznie Hell-Born. Z Nergalem mieliśmy swego czasu różnicę zdań, ale obaj nie mamy mentalności zacietrzewionych wieśniaków i w chwili obecnej jesteśmy dobrymi kumplami!!!

Opisz własnymi słowami wasze motywy i cele, które stawialiście sobie przed kolejnymi wydawnictwami i co udało się wam zrealizować. Ponadto, jak sądzisz dlaczego warto sięgać po wasze płyty?

Szatan, śmierć i zniszczenie w najbardziej przejrzystej i wyrafinowanej formie!! Chcieliśmy jak najmniej komplikować muzykę i jak najdobitniej przekazać przesłanie tekstowe. Udało nam, się to zrealizować i przy okazji osiągnąć mocne i naturalne brzmienie instrumentów. Kto lubi szybkie i bezkompromisowe granie musi mieć w swoim arsenale naszą płytę.

Zdefiniuj własnymi słowami lub ustosunkuj się w paru słowach do pojęć: „egoizm”, „pokora”, „moja wolność to…”, „muzyka”, „starość”, „tolerancja”, „przyszłość”, „Bóg, honor, ojczyzna”, „Polak-katolik”.

Im bardziej przedzieram się przez gąszcz Twoich niekończących się pytań, tym bardziej odnoszę wrażenie, że jestem na jakiejś klasówce z polaka pełnej analiz różnej twórczości i boję się, ze następne pytanie zmusi mnie do napisania rozprawki z użyciem min. 2000 słów. Okaż litość i pozwól mi odpowiedzieć jednym zdaniem!! Większość stanowią słowa klucze, na których temat można napisać książki. Jestem zwolennikiem rozgraniczenia raz na zawsze Polski od katolików, ponieważ nie przynosi nam to chluby jako narodowi i stanowi powód do drwin o głupich zacofanych i mocno religijnych Polakach!!!

Co obecnie zamierza robić HELL-BORN? Jak daleko sięgacie wyobraźnią w przyszłość tej formacji?

19 czerwca tego roku wchodzimy ponownie do Hertz Studio i nagrywamy nasz kolejny album, który ukaże się jesienią. Wydawcą będzie Conquer Rec. Właśnie w chwili obecnej kończymy robienie materiału na płytę. Nie planujemy aż tak daleko w przyszłość zespołu, ale jeszcze mamy zamiar nieźle namieszać na rynku muzycznym.

Czy są jakieś „secret places” na waszych płytach, które powstały pod wpływem niecodziennych zdarzeń, sytuacji, emocji, itp.? Jeśli tak, to opowiedz, o którymś z nich…

Nawet jeżeli coś takiego miało miejsce, to trudno mi teraz sobie o tym przypomnieć, bo cała nasza muzyka jest przesiąknięta emocjami i staramy się zawsze włożyć w nią pełnię naszych dusz. Jest to dla mnie zawsze nadludzki przekaz trafiający do podświadomości.

He..! A teraz pogadajmy jak ksiądz czy grzesznikiem…. Co odpowiesz na potencjalne zarzuty, że „wasza muzyka niczemu nie służy, ogłupia, robi ludziom wodę z mózgu, a poza tym to nie jest muzyka tylko łomot…” Spotykasz czasem takie opinie?

Tak pewnie sądzi większość naszych tolerancyjnych rodaków!! Ja mam to w dupie, bo nie tworzę muzyki dla debili, którzy i tak jej nie zrozumieją, tylko dla ludzi, którzy na nią oczekują. Ja kocham łomot i mam chyba w naszym pełnym wolności kraju do tego prawo!!!

Kiedy możemy zatem spotkać was w stolicy? Musicie jakoś zrewanżować się fanom, którzy przyszli do Przestrzeni Graffenberga na próżno…

Są plany zagrania w Warszawie w maju, ale niestety nie znam szczegółów. Bardzo chętnie zrewanżujemy się naszym fanom i na stolicę przygotujemy coś specjalnego!!

Gdybyś mógł wybrać do max. pięciu artystów lub zespołów, to kogo chciałbyś obejrzeć na wspólnym koncercie twoich marzeń?

Destruction, ale z roku '86. Z tego samego okresu Kreator oraz Morbid Angel, Bathory i Mercyful Fate.

Polityk dzień zaczyna od gazet, piłkarz ogląda relacje z meczów rywali, a muzyk? Podglądacie trochę konkurencję? Z jakimi kapelami szczególnie dobrze wam się żyje? Czy znasz jakieś kapele jeszcze mało znane, które mógłbyś już polecić naszej uwadze?

Szczerze mówiąc gramy taką muzykę, że nie musimy oglądać się na konkurencję, że nas prześcignie w czymkolwiek i odkryje coś nowego, co zajebiście się sprzeda!! Nie mamy jako porannej prasy raportów sprzedaży płyty i nie musimy się martwić, że jak spadniemy poniżej określonej kreski, to wytwórnia nas wyjebie na kopach!! Nie mamy jako zespół żadnych wrogów i ogólnie z każdym zespołem na trasie, czy koncercie, żyje nam się bardzo dobrze. Ostatnio bardzo piekielnie miło spędzaliśmy alkoholiczny czas z Qvo Vadis, Lost Soul i Anima Damnata. Z tymi ostatnimi jesteśmy umówieni na niezłe picie we Wrocławiu, ponieważ podczas naszego ostatniego koncertu w Poznaniu byliśmy samochodem i niestety nie piliśmy, ale nic straconego!! 🙂

Widać po was, że jesteście już zaprawieni w bojach scenicznych. Zapewne tworząc i grając muzykę przeżyliście mnóstwo goryczy i wiele chwil niezapomnianych. Czy było coś takiego, czego nie zapomnisz do końca życia, a co było dobre lub szczególnie piękne? Może zaszło jakieś takie zdarzenie, które mogła dać Ci tylko muzyka?

Nie da się ukryć, że muzyk kapeli Metalowej cały czas musi walczyć o przeżycie i godne traktowanie. Wiele razy na trasach chodziliśmy głodni, ale także w wielu miejscach udostępniano nam na noc cały bar i impreza nie miała końca. Szczerze mówiąc nie jestem jeszcze tak starym człowiekiem, żebym siadał z piwem w ręku i wspominał te wszystkie trasy i koncerty, i starał się to jakoś uporządkować w głowie. Myślę, że jeszcze wiele takich wrażeń jest przede mną i wolę się na tym skupiać, niż grzebać w przeszłości pełnej chaosu wspomnień. Dla mnie zawsze najpiękniejsze jest zejście ze sceny po udanym koncercie i pierwsze przesłuchanie świeżo nagranej nowej płyty. Tworzenie daje mi najwięcej wrażeń!!

Jakie emocje budzi w Was granie waszej muzyki? Jakiś szczególny kop?

Akurat Hell-Born gra muzykę typowo koncertową, jest ona na maxa naładowana energią i grając to część tej energii wchodzi w nas i rozrywa nas od środka!! To jest jak jakiś trans, który targa naszymi ciałami do ostatniego dźwięku!!

Czy kiedykolwiek w życiu muzycznym musieliście dokonać bolesnych decyzji, typu „albo muzyka, albo coś tam”?

Niestety co jakiś czas trzeba dokonywać takich wyborów, jest to za każdym razem bolesna próba, ale jak widzisz muzyka nadal dominuje i będzie dominować w naszym życiu. Bardzo wiele zespołów rozpada się, bo proza życia jest nieubłagana!!!

Czy prawdą jest, że środowisko metalowe w Polsce jest szczególnie przesiąknięte narkotykami? Pytam, gdyż takie jest zdanie mojego znajomego policjanta…:)

Są oczywiście zespoły w Polsce, które hołdują trawce i innym formom odurzania się. Ja tego nie potępiam, bo każdy powinien robić to co lubi!! W Hell-Born raczej jesteśmy nastawieni na spożycie alkoholi i bardzo rzadko przypalamy trawkę. Ja z Baalem ostatnio się upaliliśmy dwa lata temu w Szwajcarii wraz z kolesiami z Krisiun, którzy to uraczyli nas Brazylijskim towarem pierwszej klasy. Myślałem, że wypluję ze śmiechu flaki (było to przy okazji trasy Krisiun z Damnation).

Pod jaki adres kontaktowy mogą pisać do was fani i organizatorzy imprez?

Najlepiej prosto do mnie czyli: les-hellborn@wp.pl

Czy masz chęć, coś przekazać lub kogoś pozdrowić za pośrednictwem Metal Centre?

Dzięki za wywiad!! Polecam Hell Fuckin' Metal w naszym wykonaniu!!!!!!!!!!


Powrót do góry